poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Rozdział 7 "Wieczorek zapoznawczy cz.1"

Laura

Moja siostra mziała się na kanapie z jakimś gościem. Omg więcej tam nie usiąde, nie wiadomo co oni tam jeszcze robili... nie Laura nie myśl o tym. Co by tu zrobić? Przemknąć niezauważalnie czy przerwać im tą jakże zajmującą czynność. Co on robi?! Krzyknęłam w myślach kiedy zobaczyłam jak gościu dobiera się do bluzki mojej siostry. Nie ze mną te numery. Z całej siły trzasnęłam drzwiami i wrzasnęłam:
- Wróciłam!
Oderwali się od siebie i spojrzeli na moją dość zniesmaczoną minę. Z wyglądu chłopak był bardzo przystojny, ale zarobił już minusy za dobieranie się do mojej siostry na moim ulubionym miejscu spoczynku. Zresztą to że jest przystojny nie znaczy że jego charakter też jest taki super. No bo taki Ross też jest w cholerę przystojny a zachowuje się jak ostatn dupek. Jesu co ja w ogóle gadam. Double face palm. Wypadało by się odezwać bo tamta dwójka spaliła małego buraka.
- Mam dzieję że nie przeszkadzam. - palnęłam, brawa dla mnie za mój idiotyzm w tej sytuacji
- Nie przeszkadzasz - uśmiechnęła się nieśmiało moja siostra.
- No to może mnie przedstawisz.
Żebym wiedziała kogo obczaić.
- Jasne, to mój chłopak Michael, Michael to Laura moja siostra.
Rzeczony Michael wstał i podał mi rękę mówiąc:
- Miło mi cię poznać, Van dużo mi o tobie opowiadała.
- No popatrz a mnie o tobie w ogóle nie opowiadała - uśmiechnęłam się wymuszenie, Vanessa najwidoczniej wyczuła moją udawaną uprzejmość ponieważ powiedziała:
- Wiesz kochanie chyba powinieneś już iść, zdzwonimy się jakoś.
Jego mina nie wyrażała zadowolenia, no ale mus to mus więc powiedział:
- Jasne, nie ma sprawy, paa. - i pocałował ją na pożegnanie
- Miło było cię poznać - krzyknęłam kiedy zamykał drzwi, ale już nie odpowiedział.
Założyłam ręcę na piersi i patrzyłam wyczekująco na siostrę.
- No co? - zapytała
- Miałaś zamiar powiedzieć mi o swoim chllopaku? Czy trzymać to w tajemnicy? Jestem twoją siostrą. Mam tylko ciebie, rodzice sobie gdzieś wyjechali i mają mnie gdzieś. Wiesz jakbym odbierała twoje wyjścia gdybym nie wiedziała że masz chłopaka? Jak ucieczkę od uciążliwej smarkuli. Nie ukrywaj przede mną takich rzeczy, nie chce stracić siostry. - poczułam jak słone krople spływają mi po policzkach, Vanessa była jedną z niewielu osób które wiedziały o mnie wszystko i potrafiły mnie zawsze pocieszyć. Gdybym straciła z nią kontakt było by gorzej niż jest.
- Kochana, zawsze będziesz dla mni najważniejsza, nic ani nikt tego nie zmieni. Miałam dziś z tobą porozmawiać na ten temat - powiedziała tuląc mnie do siebie. Myślałam że wrócisz później. Wypad na miasto się nie udał?
- Weź nawet nie wspominaj - i odpowiedziałam jej dzisiejszy dzień, kiedy jednak doszłam do nauki rzucania przerwała mi:
- I co? Podobało ci się prawda? - zapytała patrząc na mnie swoim znaczącym wzrokiem
- Spadaj, i nie przerywaj jak mówię. - jakoś trzeba było wybrnąć - Wymieniłyśmy się numerami i poszłam do domu. - zakończyłam swój wywód.
- Czyli poznałaś siostrę swojego największego wroga i ją polubiłaś?
- No tak. - odpowiedziałam bo nie wiedziałam do czego zmierza
- To dzwoń do niej i zapraszaj do nas, koniecznie muszę ją poznać.
- Ty to dobry pomysł, zproszę też Raini i urządzimy wieczorek zapoznawczy. Rydel tutaj nikogo prawie nie zna.
- No to dzwoń.
Wybrałam numer i czekałam, po paru sygnałach usłyszałam głos w słuchawce:
- Tak słucham?
- Rydel?
- Tak. A kto pyta?
- Tu Laura.
- A to ty. Co tam?
- Chciałam się zapytać czy masz na dziś jakieś plany?
- Niee, chyba że siedzienie samej w domu i umieranie z nudów można nazwać planami. A czemu pytasz?
- Bo chciałabym zaprosić cię do siebie. Chcę cię poznać z moją siostrą i najlepszą przyjaciółką. Pogadamy i dowiemy się o sobie czegoś więcej. Co ty na to?
- Bardzo chętnie. Nawet nie wiesz jak się cieszę że mi to zaproponowałaś.
- To super. Umówmy się tak na 19. Adres wyśle ci smsem.
- Ok to do zobaczenia.
- Paa
Rydel będzie, teraz trzeba tylko zadzwonić po Raini. Shit jeszcze jakieś zakupy trzeba by było zrobić.
- Van, weź leć po jakieś zakupy, a ja ogarnę dom jak dodzwonie się do Raini. - rzuciłam do siostry, wiedziałam że się zgodzi ponieważ nienawidzi sprzątania.
- Dobra już idę. - odparła i zaraz jej nie było.
Wybierałam właśnie numer Raini kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi, zachodząc w głowę kto to może być poszłam otworzyć. Na ganku stała uśmiechnięta czarnowłosa, no tak mogłam to przewidzieć, ona zjawia się zawsze kiedy jest mi potrzebna. Uśmkechnęłam się do niej i powiedziałam:
- Skąd wiedziałaś że jesteś mi potrzebna?
- Ma się ten dar, a teraz mnie wpuść i mów o chodzi.
Zdjęła buty i uwaliła się na zakażonej kanapie, trzeba będzie ją zdezynfekować przed dzisiejszym wieczorkiem.
- Przyjdziesz dzisiaj do mnie na 19, chcę cię z kimś poznać - poowiedziałam uśmiechając się
 - Oo a z kim? - zapyała podekscytowana
- Nie wyobrażaj sobie nie wiadomo czego. Tym kimś jest dziewczyna. - odpowiedziałam poirytowana
- Nie wiedziałam że wolisz dziewczyny. - zaśmiała się udając przerażoną
- Weź ty się lepiej puknił w łeb co - odpowiedziałam a zaraz potem się roześmiałam i podchodząc do niej dodałam. - A tak w ogóle to bardzo ładnie dzis wyglądasz wiesz. - uśmiechnęłam się uroczo
- Dobra dobra ty mnie tu nie bajeruj idę ogarnąć coś w domu i przychodzę, bajo. - odpowiedziała i wyszła
Pozostawszy sama w domu zabrałam się za porządki, na szczęście nie było ich dużo głównie odkurzanie, starcie kurzy i umycie paru rzeczy  i ZDEZYNFEKOWANIE KANAPY, wyrobiłam się w półtorej godziny. Niby mało rzeczy ale jak się przy porządkach słucha muzyki i do tego tańczy wychodzi że robisz to pięć razy dłużej. Chociaż przyjemność mam z tego. Piętnaście minut później wróciła Vanessa z zapasem żelek i sokiem pomarańczowym, ale także z chipsami, ciastkami, paluszkami, popcornem i wieloma innymi rzeczami od których będziemy pradopodobnie grube. Kij z tym. Spojrzałam na zegarek była 18:30 wspyałam jedzenie do misek i rozstawiłąm szklanki. Przebral yśmy się w wygodniejsze ciuchy i usadawiając nasze szanowne tyłki na kanapie czekałyśmy. Raini zjawiła się dwadzieścia minut później, pozostało nam więc czekać na mojego gościa specjalnego. Równo o 19 zazwonił dzwonek, poszłam otworzyć drzwi za którymi oczywiście stałą wspomniana blondynka. Uśmiechnęła się nieśmiało i pokazując dwie torby z jedzeniem powiedziała:
- Cześć. Nie wiedziałam czy przynieść jakieś żarcie, ale na wszelki wypadke wzięłam parę smakołyków.
Sądząc po wielkości toreb parę to ich nie było, ale mniejsza z tym. 
- Hej. Cieszę się że jesteś. I dzięki że pomyślałaś o jedzeniu. Wchodź. - zaprosiłam ją gestem
Zaprowadziłam ją do salonu i przedstawiłam pozostałym:
- Rydel to Raini moja przyjaciółóka i Vanessa starsza siostra i bratnia dusza. Dziewczyny to jest Rydel...
- Lynch - powiedziała Raini - Nie wierzę zakolegwałaś się z siostrą Rossa.
- To to jest siostra tego o którym mi opowiadałaś? - dodała Van 
- Eee... no tak - uśmiechnęłam się - Rydel nie ma tu nikogo prócz braci którzy ją doprowadzają do pasji. Chcę żeby nie czuła się samotna i miała z kim spędzać czas. - dodałam 
Dziewczyny chwile stały i nic nie mówiły. Budowały napięcie, niech je gęś kopnie w ich na razie chude tyłki. Po dwóch minutach zgodnie powiedziały:
- Witamy w naszej paczce. 
Zaniosłam torby do kuchni i wróciłam do salonu gdzie dziewczyny usadowiły Rydel na środku i zaczęły zadawać jej pytania. Widząc że dziewczyna jest przytłoczona ich iloścą zaproponowałam.
- Zagrajmy w pytania tak na poczatek żebyśmy lepiej poznały Rydel ale też ona nas. 
- Dobra. - opowiedziały wszytskie trzy
- To ja zacznę - powiedziała Van - Rydel jaka jest twoja rodzina

********************************************************************************
WAŻNE - CZYTAĆ!
Mamy pierwszą część 7 rozdziału, musiałam go podzielić bo strasznie długi by wyszedł.
Prośba do Was mamy dziewczynę Rikera i chłopaka Vanessy, nie mam pomysłu jak oni powinni wyglądać, więc proszę was o pomoc, abyświe Wy ich wyvrali. Najlepiej żeby to były jakieś znane osoby, propozycje dawajcie w komentarzach. Rozdział dedykuje mojej koleżance Ani która miała 16 urodziny a ja zadzwoniłam do niej z życzeniami już 7, ale co to tam. Czkeam na wasze opinie i propozycje.
No i sorrki że tak długo trzeba było czekać, ale jestem już w domu i mam neta wraz z moim kochanym kompem

Całuski Niewi :*



13 komentarzy:

  1. Aaa świetny rozdział czekam na kolejny <3 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. SWIETNY nie mogę się doczekać nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Boski .... Juz nie moge sie doczekac nastepnego ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Cuuuudo!
    Nareszcie napisałaś ten rozdział.
    Uwielbiam czytać twoje rozdziały, są takie... cudowne!
    Nie umiem inaczej określić xD
    Nie mogę się doczekać nexta! ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział, nie mogłam się go doczekać;), a co do tych osób to może Leo Howard, Olivia Holt sama nwm...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm ciut za młodzi bo potrzeba mi żeby wyglądali tak na 22 lata xd dziewczyna max 22 a chłopak min 22

      Usuń
    2. racja no to może Sel albo Demi czy Ash, a chłopak nwm któryś z Jonasów nie wiem ile maja lat xD albo Musso Mitchel rzecz jasna :P

      Usuń
  6. Hm... Świetny rozdział, a co do pytania. Skoro chłopak ma na imię Michael, to może niech to będzie Michael Musso. A co do drugiej osoby. Hm... Aha! Może Debby Ryan. Tylko napisz, że mają 22 lata, czy ileś tam. A w ogóle. S U P E R R O Z D Z I A Ł !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Czekam na next!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. ojaaa jakie super to! Dodawaj te dalsze części 7 rozdziału :DD normalnie nie komentuję, bo nie umiem jakoś komentować xddd ale dziękuję za dedykację <3 i pisz piisz

    OdpowiedzUsuń
  8. No i gdzie te jabka? mam nadzieję, że w drugiej części przynajmniej ;) co do rozdziału, to nie mam się czego czepnąć: zajebitość bije po oczach :) kurde, ta Laura podobna do mnie... tańczenie przy sprzątaniu, no skąd ja to znam... jeszcze w piątek kręciłam ścierką drąc się "oh, oh, oh! I think you can doooooo it!!!" i jakieś bla bla bla po japońsku >.< a potem zorientowałam się, że balkon jest otwarty hahahahaha xd dobrze, że sąsiadów nie było, bo by im uszy odpadły... ._______. ach, ja i te moje antytalenty :P
    kurde, fajna ta Rydel... już ją lubię, niech tego nie spieprzy ;)
    pisz szybko drugą część i nie zapomnij o jabłkach! i przemyśl tą bitą śmietanę ^^
    pozrdrawiam! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Super http://if-you-wanna-cry.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda ze chłopak Van to nie Rocky :)

    OdpowiedzUsuń