Pomysły i prośby :D

Tutaj macie miejsce na wasze zapewne genialne pomysły i prośby dot. bloga xd

221 komentarzy:

  1. Okey, czyli, że ja pierwsza komentuję tą stronkę. Okey, po pierwsze: NIGDY NIE SWATAJ ROSSA Z MAIĄ!!!! Po drugie: PO CO TY SIĘ DO CHOLERY JEDNEJ NAS PYTASZ O NASZE POMYSŁY???!!!! MOŻE CZASAMI SĄ NIEZŁE, ALE TO PRZECIEŻ TWÓJ BLOG!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Okey, skończyłam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo zdarza sie że mam blokadę i wtedy rady się przydają żeby się odblokować xd

      Usuń
    2. ok prośby... to ja mam jedna... DODAJ NEXTA PLISS :D

      Usuń
  2. Tak właśnie, dodaj nexta!! Albo chociaż napisz kiedy następny, cholernie nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń
  3. No ba!!! Szybko dodaj tego nexta. I jak już mówiłam...
    NIGDY, ALE TO PRZENIGDY NIE DAWAJ ROSSA I MAI RAZEM!!!
    NIENAWIDZĘ TEJ JĘDZY!!!!
    Lubię ją tylko jako aktorkę. Poza tym, nie jest dla mnie fajna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. popieram w 100% Nienawidze jej*_*

      Usuń
    2. Moim skromnym zdaniem w tym nowym filmie z Rossem zamiast Mai powinna grać Debby :|

      Usuń
    3. Debby, albo ktoś inny. Nie Maia ;3

      Usuń
    4. Popieram,tez jej nie trawie. Moglaby byc moim zdaniem Selena Gomez,nie,albo nie ... Laura...nie wiem ale tylko nie ona z Rossem!

      Usuń
  4. dodaj szybko next

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam pewnego pomysła...wstawcie parę nieznanych osób, które zakochają się w głównych bohaterach czyli Rossie i Laurze^^
    Coś tam będą kręcili i takie tam...

    Terrorystka Ciasteczka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TO JEST ZAJEBISTY POMYSŁ!!! :D WYKORZYSTAMY NA PEWNO. TO ZNACZY... JEŚLI NIEWI SIĘ ZGODZI ;) TO JAK?

      Usuń
    2. Może tak może nie... zobaczycie a ty Ciasteczko się dowiesz xd

      Usuń
    3. No ej! To ja tu się staram, prawie co chwila zaganiam do roboty ciasteczko a wy takie jesteście:c A ty ciastex masz przerąbane, bo prędzej czy później coś z cb wyciągnę BUAHAHAHAHAHAHAHA!!!!!!!!!!!!

      Usuń
  6. Kiedy mniej więcej next? PROSZĘ O ODPOWIEDŹ :)
    What's uuuuuup? :D <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy zepnę dupsko i napiszę :D czyli otworze worda i przeleje swoje pomysły na słowa xd

      Usuń
    2. to do roboty! hahha <3
      życzę wam weny :3

      Usuń
  7. To z tymi 2 osobami co się w nich zakochają zawalisty pomysł a i SZyBkKo DAaAWAj next czekam już strasznie długo i nie mogę się dpoczekać ja codziennie wchodzę na tego bloga i patrzę czy jest nastę p ny wiec dawaj pędem ;) twoja wierna czytelniczka ;):):)

    OdpowiedzUsuń
  8. tak moze byc taki watek ze ktos namiesza... tylko blagam nie na dlugo ;) no i Raura ma byc przede wszystkim ; )

    OdpowiedzUsuń
  9. Go szybko dawaj next ;_)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja to bym chciała żeby była Raura ale nie tak od razy niech trochę myślą o tym co ich naprawdę łączy ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. ja cię bardzo proszę dodaj nexta

    OdpowiedzUsuń
  12. Dodajcie! Ile razy trzeba gadać że tego bloga prowadzą 2 osoby?! ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :* Też już się zamęczę tym zapominaniem o mnie :C (I am forever alone... >.< )

      Usuń
  13. Eh...:/ ja jestem z natury bardzo cierpliwa ale sie pytam: ¿kiedy next? :((
    Można powiedzieć że wasz blog powoli "zarasta kurzem" :( no nic czekam dalej :|

    OdpowiedzUsuń
  14. Może być coś takiego że np. chłopaki zobaczą te nagrania co nogrywała raini i trochę się z tego pośmiejąi gdy riker usłyszy że vanessa powiedziała że riker jest nawet ładny to on się troche zarumieni i zrobi mu się głupio że nawrzeszczał na dziewczyny i je wygonił i pujdzie do laury i vanessy i będzie ją przepraszał a ona i tak nie będzie chciała mu wybaczyć i wybiegnie z domu i nagle zacznie jechać samochud a gdy riker to zobaczy zacznie za nią biec i ją uratuje szybko przepchnie ją na trawę i oboje się wywalą i ona na niego poleci i będzie na nim leżeć i on wtedy spyta się jej tak po cichu czy jemu wybaczy a ona się uś miechnie i zgodzi niech ci będzie powie i poczochra jego bląd włosy ....................... HEJ DALEJ MOGŁA BYŚ WYMYŚLIĆ SAMA ALE TO TYLKO NA PRZYKŁAD JAK CHCESZ ;) BO JA MAM MNÓSTWO POMYSŁÓW NORMALNIE MILION ALE PO 1 chciałabym założyć bloga ale nie umiem po2 nie umiekm tego jakby tak ładnie ułożyć żeby to było tak ładnie napisane a wy macie takiego zawalistego bloga i tesz macie zawaliste pomys ły :) zazdroszczęwam aż bym chciała z wami go prowadzić ale to tylko mażenia ;) ;) twoja wierna czytelniczka ;):):) ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. napisz do mnie na priv niewidzialna2212@gmail.com

      Usuń
    2. tylko tam napisz że ty to ty :D żebym wiedziała xd

      Usuń
    3. do mnie też :P ciasteczko.ev@gmail.com

      Usuń
  15. Prośby??? Daj nexta!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Możecie dać coś nieoczekiwanego, że np. nie robić tak jak jest wszędzie, że Calum/Dez jest z Raini/Trish tylko, że np. Rocky zakocha się w Raini czy coś równie porąbanego. W każdym razie piszcie szybko, bo UWIELBIAM waszego bloga i (jak chyba każdy) CHCĘ NEXTA!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha właśnie! ^.^ I tak wgl to ile można czekać?! Hahaha pospieszcie się

      Usuń
  17. hmm.. pomysłów to jest bez liku.. np. ja bym chciała żeby nasza droga Raura się ze sobą w taki super słodki sposób droczyła- uwielbiam takie wątki na blogach ♥ a jeśli chodzi o resztę bohaterów to niech będzie totalne zamieszanie... żeby uniknąć rutyny :) no i zaskakująco ma być i przede wszystkim DODAJCIE NOWY ROZDZIAŁ ;* no to tyle ;)
    ~Natalia

    OdpowiedzUsuń
  18. Wyślijcie ich na jakąś promocje serialu i może być coś takiego że Ross i Laura dostaną przez przypadek wspólny pokój w hotelu i tam będzie jedno dwuosobowe łóżko. Będzie zabawnie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Zróbcie coś niespodziewanego i porąbanego. Osoby przede mną dobrze napisały
    ~Suzi

    OdpowiedzUsuń
  20. Po 1. Musi być coś nieźle porąbane :D Po 2.Te pomysły na górze są całkiem niezłe Po 3.Hmmm nie ma po 3..xDD Możę niech idą na kampping? (nie wiem jak to się piszęxD) I tam cos się stanie z namiotem i Laura będzię musiała spać z Rossem (Resztę sobię dopowiedz:D) Mam duużoo pomysłów, nawet nie wiesz ile..:D

    OdpowiedzUsuń
  21. ALE MAM KURWA POPIERDOLONY KURWA POMYSŁ ZAKŁADAM BARDZO POPIERDOLONEGO BLOGA O BARDZO POPIERDOLONYM SERIALU MIAKOWICIE TA KURWA"VIOLETTA"

    OdpowiedzUsuń
  22. Dodajcie next pliss.

    OdpowiedzUsuń
  23. Hmmm... Jakaś proźba? Nie piszcie zbyt oczywiście i banalnie. :) A pomysł? Nie wiem. Jak coś mi wpadnie do główki to napysze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaramy się :) ciągle szukam nowych inspiracji i mam nadzieję że nie zawiedziemy Was i będziecie usatysfakcjonowani

      Usuń
    2. Ja mam prośbę mogłybyście dodać nową zakładkę gdzie opiszecie wszystkich bohaterów, bo szczerze nie chce mi się co jakiś czas schodzić na sam dół waszego bloga(KTÓREGO KOCHAM <3) żeby zobaczyć bohaterów. To tyle ode mnie
      ~Madzix

      Usuń
    3. Zrobione xd specjalnie na twoją prośbę xd

      Usuń
    4. Bardzo dziękuje ze chciało ci się to zrobić <3 <3 <3 Za to was kocham i nie mogę się doczekać nexta *.* czekam z niecierpliwością :**
      ~Madzix

      Usuń
  24. Może np. Ross obrazi Laurę( ale tak żeby ona się rozplakala), czy coś takiego. A potem chłopak zrozumie swój błąd i będzie prosił Laurę o wybaczenie, a ta będzie mu kazała zrobić jakąś potąbaną rzecz, a jak Ross zapyta sie jej czy mu wybaczyla to ona sie usmiechnie i odpowie" no jasne ze nie" i do studia wpuści fotoreporterów, czy coś takiego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajowy pomysł, podoba mi się :) Kasia S.

      Usuń
  25. Może niech Laura i Vanessa jadą np. do rodziny i po drodze będą miały wypadek. Rydel zostanie poinformowana o tym i cała rodzina Lynch pojedzie do szpitala zobaczyć w jakim są stanie. Lekarze nie będą chcieli podawać inf. o siostrach Marano i wtedy Riker powie ,że Ross jast chłopakiem Laury. Lekarz się zgodzi wpuścić tylko Rossa. A chłopak żeby dogryźć Rikerowi powie że on jest chłopakiem Vanessy przez co najstarszy się zawstydzi ale wejdzie do środka. W środku będą mocno poturbowane dziewczyny. Riker usiądzie na łużku Vanessy, a Ross na Laury. Po kilku dniach dziewczyny odzyskują przytomność ale niczego nie pamiętają.
    To tyle ode mnie :**
    ~Madzix

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajny Kasia S.

      Usuń
    2. Dziękuję :**
      ~Madzix

      Usuń
    3. A i Riker może wykorzystać amnezję Vanessy żeby się do niej zbliżyć, Ross postąpi tak samo, będzie udawał, że Laura się z nim przyjaźni itp. A po jakimś czasie dziewczyny zobaczą swoje pamiętniki schowane przez któregoś z Lynchów. Jak będą je czytać to pamięć im wróci i będą złe na chłopaków że je tak podle potraktowali. Rydel będzie próbowała to naprawić. Jak Ross zobaczy jak podle potraktował laurę zrozumie że ją kocha ale jej tego nie powie zważywszy na ich relacje :D
      Wena mnie naszła więc piszę :**
      ~Madzix

      Usuń
    4. Załurz bloga :)

      Usuń
    5. Właśnie załóż

      Usuń
    6. Ta załóż. Z chęcią przeczytałabym tę samą historię po raz setny. :/

      Usuń
  26. Fajne i ciekawe popieram

    OdpowiedzUsuń
  27. niech Raura zostaną posłani do np. londynu lub Paryża na promocje serialu i w hotelu serial zamuwi im małożański apartament z jednym łuzkiem itd.. będzie zajebiście <3

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja mam pomysła :D Skoro sytuacja wygląda tak jak wygląda to może tak dla odetchnięcia i odpoczynku rodzeństwo Lynchów i siostry Marano pojadą sobie na wycieczkę do lasu i na eee...noc pod gwiazdami? Niech będzie :D To wszystkim dobrze zrobi. Wszyscy sobie odpoczną. A na Rossa i Laurę może to "dobrze wpłynie" skoro mają udawać parę ;) Mogą sobie pojechać rowerami. I kiedy towarzysto będzie tak sobie jeździć Laura i Ross będą (oczywiste) pochłonięci kłótnią np. na temat tego że Ross prowadzi kierownicę pod złym kątem. XD Będą tak pochłonięci dyskusją, że nieświadomie przystaną i będą drzeć na siebie uroczo mordy. Oczywiście się skapną że się zgubili i będą szukać winnego. Ale też szukać reszty. Hm? I coś się może stać Laurze. Np. w nogę. Bo będą mósieli zejść z rowerów i przez chwilę iść na piechotę. Z rowerami. :) No i coś się stanie jej w tą nogę. Ross będzie chciał jej pomóc. Będzie chciał ją wziąść na barana a ona spyta się co z rowerami, że nie zostawi roweru. A on: że zdrowie jest ważniejsze. Bla bla bla. Reszta zauważy że ich nie ma. Riker się zaśmieje że pewnie specjalnie się trochę gdzieś oddalili żeby być sam na sam. Van jednak będzie się martwić. A Riker moż ją zacząć pocieszać. Ple ple ple. Mogą się rozbić gdzieś nad jakimś jeziorkiem. A w tym czasie Ross i Laura mogą się kłócić kto jest lepszym nawigatorem XD Gdy ich znajdą wszyscy będą ździwieni bo Laura wciąż będzie siedzieć mu na plecach. I może rzucić takim tekstem: "No co? Zkręciłam kostkę" :D A wieczorem Ross może odwiedzić ją w namiocie. Laura będzie tak siedzieć smutna bo nie może chodzić. Ross spyta ją jak się czuje. Ona powie że dobrze. A on że jak wrócą to odkupi jej ten rower. A ona wstanie,przeciągnie się i powie że nie trzeba bo i tak dawno chciała się go bozbyć i że kolarstwo to sport nie dla niej. Ross taki ździwiony spyta się czy nie miała skręconej kostki. A Laura sarkastycznie może odpowiedzieć: "Ach no tak faktycznie. Popatrz chyba już przeszło" i "pokuśtyka" do reszty obdarowując wcześniej Rossa uroczym uśmieszkiem :D a jego (pewnie bezcenna) mina może zakończyć roździał :)
    Podoba się? Trochę pewnie banalne :/ ale etam. Na nic lepszego ostatnio mnie nie stać :( Do niczego nie zmuszam. Tak chciałam eee...natchnąć? Niech będzie :)
    Sory za błędy (jak się wkradły bo piszę na fonie :) )
    Ciekam na nexśta
    Buziak :* Claudi

    OdpowiedzUsuń
  29. Hej!
    Ja mam pytanie! Czy mogłabym zrobić na swoim blogu taką zakładkę? Czasem brakuje mi pomysłów i przydałoby się coś takiego. To jest mój blog:
    http://auslly-just-like-a-dream.uchwycone-chwile.pl
    Czekam na odpowiedź.
    Ps: Przepraszam, że piszę z anonima, ale nie mam jak.
    Bloggie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Taką" czyli jaką? :D bo nie za bardzo wiem ocb :D

      Usuń
    2. No właśnie taką jak tutaj. Mogę????
      Bloggie :D

      Usuń
    3. Aaaaaaaaaa xd jasne spoko :) widać zmęczenie dawało się we znaki bo teraz rozumiem co czytam xd

      Usuń
    4. Dzięki!!!!

      Usuń
  30. Uuuu.... No, znowu tutaj wchodzę.. Ale strasznie mi się podoba pomysł ze skręceniem kostki.
    A może potem być tak, że Ross się trochę na Laurę wkurzy, bo wyjdzie, że ona udawała z tą kostką. No się znowu zaczną kłócić, stojąc na takim krótkim molo nad jeziorkiem. Laura zepchnie Lyncha do wody i się będzie śmiała, a do niej dołączy reszta, bo wszyscy widzieli tę scenkę. No i Ross strzeli "Foch Forever" i pociągnie Lau za kostkę do wody.
    Dalej nie wiem, co może być. No to, czekam na rozdzialik.

    Pozdro!
    ~ Halley S.

    OdpowiedzUsuń
  31. Hm? Co dalej? Myślałam o takiej scence: Laura siedzi sb nad jeziorem. Przy brzegu albo może na pomoście. No siedzi i patrzy najezioro. Jest już wieczur. Słońce zachodzi. Różowe niebo ślicznie odbija się w wodzie. Nastrój...eee magiczny? Niech będzie :D I Laura sobie tak siedzi i przychodzi Ross i mówi tak nie śmiało "cześć" a Laura odmrukuje "hej". Ross: "Słuchaj. Chciałem cię przeprosić za to że wrzuciłem cię do wody" przeprosi bo z jakiś powodów nagle zacznie go gryść sumienie ;D A Laura na to: "Spoko. Ja cię przepraszam że oszukałam cię z tą kostką. Teraz jak o tym myślę to nawet nie wiem czemu to zrobiłam" Ross: "Jak to nie wiesz? Żeby pozbyć się roweru. Sama mi mówiłaś" i oboje się zaśmieją. No i tak będą siedzieć i Ross przerwie ciszę: "Laura?" ona ździwiona że powiedział do niej po imieniu ale tego nie pokaże: "Tak?" Ross: "Czy tutaj też mósimy udawać parę?" Laura: "No...chyba nie...ale możemy poćwiczyć." Ross: "OK. Czyli jakbym był twoim chłopakiem usiadłbym koło ciebie i cię obioł" i zrobi to ale trochę nieśmiało :) Laura: "No na przykład. A ja położyłabym głowę na twoim ramieniu i bym się w ciebie wtuliła" i też tobzrobi i też nieśmiało :) Ross: "Na przykład. Ale trzeba też poćwiczyć rozmowę. No wiesz. Pary tak się nie kłócą jak my...(to może powiedzieć z lekkim zawstydzieniem ;) ) Laura: "No nie...(ona też) to...ładny widok prawda kochanie?" i wtedy na siebie spojrzą w oczy a Ross może szepnąć: "Bardzo..." i (oczywiste) zaczną się ku sobie pochylać ale z całowania nici bo reszta ich znajdzie. Zacznie pytać co robią. Oni że tylko tak sobie siedzą. A Laura do końca wujazdu będzie unikać Rossa. A. I podczas ich rozmowy może się wpleść coś takiego że tylko grają. Żeby dobrze zagrać parę mogą się obejmować itd. Wiadomo o co cho :D
    Fajne?
    Buziak :* C.

    OdpowiedzUsuń
  32. Jeju nie możecie wymyślić czegoś oryginalnego niż to, że straciły pamięć ? I to, że ciągle są w szpitalach -,-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram :D w wiekszosci opowiadan sa takie wydarzeniaaa ! ;D

      Usuń
  33. O! Mam pomysł! W rozmowach Rossa i Laury można dać trochę sarkazmu i taką zadziorną grę słów. Taką hm? Z pazurem :) Ale może więcej ze strony Laury :D ''kłótnia'' z małym niewinnym nieświadomym flircikiem ;) Tak by Laura hm? w rozmowie z Rossem zostawiała mu taki lekki niedosyt ;D
    Ktoś zkumał o co mi chodzi bo ja nie XD
    Wesołych świąt :)
    Buziaki :** Claudi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie do końca ale coś wymyślę xd bd jaja (chyba) xd

      Usuń
    2. Taak to jest dobry pomyysl i zrobcie wiecej takich scenek typu jak w rozdziale co ross i laura spali w jednym lozku i potem przyszly tamte dswie i jak laura do drzwi podeszla zeby podsluchac to ross do niej i zaczeli tak sie przekomarzac :P cos takieego ;D ale prosze dodajcie wczesniej rozdzialb :D ;D ;D

      Usuń
  34. Ok ja mam prosbę ;D dodajcie rozdzial wczesniej proooosimyyyyyyyyyyyy
    To bd tak prezent od was a od nas gora komentarzy i odwiadzin naa blooguuu ;D

    OdpowiedzUsuń
  35. A mogłybyście zrobić tak że Vanessa się dowie, że Riker się w niej kocha może np. dowiedzieć się tego od Rikera po tym jak Lynchowie zrobią jaką imprezę z % i puźniej będą grać w butelkę i któryś z kochających braci zada pytanie najstarszemu czy podoba mu się Van a on odpowie zgodnie z prawdą.Ness będzie mieć mętlik w głowie po potajemnie też go kocha, ale nie chce się do tego przyznać sama przed sobą, choć Laura będzie jej to uświadamiać. I podczas kłótni zakochanych Rik pocałuje Vanessę, ale ona go zdzieli "z liścia". Chłopak będzie załamany, aż Van do niego przyjdzie i powie, że mu wybacza.
    Całusy :**
    ~Madzix

    OdpowiedzUsuń
  36. Ross+Laura=Dziewczyny oni muszą być RAZEM !
    Ross+Maia=ZŁO

    OdpowiedzUsuń
  37. Oo i mam jeszcze kilka pomyslow:
    1. Na rikera + van no to moga sie najpierw ostro poklocic na imprezie delly urodzinowej i potem no nw jak to sie stanie to nalezy do was zostana. Oboje zamknieci w jednym z pokoi i dalej to tez nw bo gdyby byli juz razem to byloby nudno dalej ale mogloby sie skonczyc np na jakims calsie a potem znow na klotni czy cos ;D
    A na rossa + laure to moze byc taka scenka ze np. Na urodzinach delly to laura np pojdzie pocos do szafki i jak sie odwroci to bd stal za nią wkurzony albo schlany ross ( oo to by bylo ciekawee ale moze nie przesadzajmy ;D)no i laura powie zeby ja puscil a on powie ze nie bo cos tam i zaczna sie znow klocic no i dalej tez sie cos tam wydarzy i nwm moze tez bd sie calowac ;Dalle niech nie bd razem tylko dalej bd sie nienawidziiiiic ;D ;D ;D

    OdpowiedzUsuń
  38. Po jak riker i van bd uwięzieni w pokoju to np jak sie bd nuz prawie calowac to reszta ich znajdzie i otworzy drzwii;Dd

    OdpowiedzUsuń
  39. np. vanessa może zostać porwana a lynch i laura będą chcieli ja odbic i beda jeźdźić szybkimi autami i jak laura bedzie taka bryka jechac to rossowi szczęka opadnie odnajda ją i bedzie w szpitalu straci pamiec riker to wykorzysta ona sie dowie znienawidzi go a potem on będzie musiał ją przeprosic bo rydel będzie mu kazała
    Van wybaczy mu pod jednym warunkiem : bedzie musiał sbiegnąć i śmieszne robic pozy przez poł miasta w samych bokserkach w spider-mana ( lub hello kity )
    wybaczy mu ale nadal będa sie ostro kłucic tyle że tak na prawde to beda sie sobie podobac
    później jakiś organizator poprosi van żeby zaspiewała na koncercie jakiegoś zespołu jako taki dodatek i wtedy jak zaśpiewa zarabiście to wszyscy beda jej mówic że ma piekny anielski głos no i potem może byc wspolny wypad nad jezioro ( jak już ktoś podawał ross i laura i ta kosta "niby" skręcona )
    kłótnie itp..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm...mik sie wydaje ze te wasza utracona pamiec czy skrecona kostka jest oklepana i nudnaa.

      Usuń
    2. Mi tak samo :C. Laura powinna byc w tym opowiadaniu silna i chamska a nie jak ofiara losu ;D tak samo jak Van, od poczatku bylo wiadomo ze nie jest tu slodka idiotka i ofiara zycia niech tak zostanie i nie traci pamieci ;;

      Usuń
    3. Nie no to z pamięcią tak ale z tą kostką nawet fajne. A zwłaszcza, że to na niby. Anonimek wyżej pisze, że Laura ma być chamska a moim zdanień z tą kostką to tylko cham może wymyślić...

      Usuń
    4. Ta? Dzięki ;D

      Usuń
    5. No moze i z kostka moze byc dobrym pomyslem ale jak dla mnie to potem co lau siedzi na molo i mprzychodzi lynch i sie tula to db. Nie jest bo nie lubie takich scen za bardzoo;C

      Usuń
    6. to jak van porwana zostanie to może sie pobic s tymi co ja porwali i co anjlepsze wygra :D

      Usuń
  40. Prosimyy dodajcie kolejny rozdzial jutro :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taa...bardzo zwariowane (skołowana mina) ja jakoś tego nie widze...

      Usuń
  42. Fajny pomysł z tym pistoletem. Więc może niech Lau i Van będą siedzieć z Rydel w jej pokoju, a chłopaki w salonie i wtedy zadzwoni dzwonek do drzwi. Jeden z chłopaków pójdzie je otworzyć, a za nimi będzie stała ta zołza(Maia) i będzie chciała wejść do środka, ale chłopaki się nie zgodzą. Zaczną się z nią kłócić. Dziewczyny słysząc kłótnię zejda na dół. Gdy Maia zobaczy Laurę żuci się na nią i zacznie ją szarpać. Wszyscy zaczną rozdzielać dziewczyny. Kiedy już je rozdzielą Laura razem z Van i Rydel wybiegną przed dom. Żmija (Maia) wyrwie się chłopakom i pobiegnie za dziewczynami. Wtedy wyjmie pistolet i skieruje go w stronę Laury. Ell może zemdleć.Widząc to Ross wbiegnie przed Laurę i żmija nie trafi w Laurę tylko w Rossa. Gdy już to zrobi zacznie uciekać. Riker zacznie ją gonić. Laura i Rydel zaczną płakać i uklękną przy Rossie, aby sprawdzić czy oddycha. Van będzie miała szkliste oczy, zadzwoni po karetkę i policję. Gdy Riker złapie żmiję przyjedzie karetka i policja. Policjanci założą Mai kajdanki i zaprowadzą do radiowozu, a potem odjadą. Karetka pojedzie z Rossem na sygnale do szpitala. Rodzeństwo razem z Ellem i siostrami Marano pojadą do szpitala.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wtedy Ross uświadomi sobie, że kocha Laurę. Laura też uświadomi sobie, że kocha Rossa. :-D <333333

      Usuń
    2. Łał. Co oni nie mają nic do roboty tylko ciągle w szpitalach będą przesiadywać? To już jest oklepane i nudne. A Maia z kąt by miała pistolet? Żeby tak z desperacji do kogoś strzelać to trzeba być naprawdę już kompletnym psycholem. A czemu z niej robić takiego psychola? A poza tym mym skromnym zdaniem to by potoczyło się wszystko za szybko.

      Usuń
    3. Sory zamiast z kąt miało być z kąd

      Usuń
    4. chyba skąd ha ha

      Usuń
  43. No właśnie ! Dlaczego ciągle mają być w szpitalach ?! Niech się dzieje coś takiego trochę normalnego, czyli chodzi mi o takie wydarzenia, którą mogą się pojawić i takie.... realne dla nich. To jak mówią do siebie jest fajne tylko dlaczego Laura ciągle jedzie po Rossie ? Niech obaj będą dla siebie niemili i mieli podobne odzywki.
    I PROSZĘ CIĘ nie rób nic typu ,, Laura straciła pamięć"
    Lenka

    OdpowiedzUsuń
  44. A moze... Laura zgubi pierscionek(albo cos innego), ktory jest dla niej bardzo wazny bo to jakas tam pamiatka rodzinna. Pozniej zobaczy, ze ktos wystawil ten pierscionek na allegro i bedzie chciala go odzyskac. Ross bedzie w tym pomagal (bedzie sie tlumaczyl ze jak Lau bedzie taka zdenerwowana a spedza z nim tyle czasu: grajac w serialu i udajac pare to jej zdenerwowanie psuje mu nastroj czy cos)Sprzedajacym bedzie chlopak, ktory powie, ze odda im pierscionek jesli Laura go pocaluje (albo jakis tam inny romantyczny gest). Ross'a ogarnie zazdrosc i cos tam dalej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahaha tym allegro to mnie rozwaliłeś drogi Anonimie ;D

      Usuń
  45. hym? Zgubi pierścionek i...będzie smutna Ross to zauważy ona że to nie jego sprawa on że ma racje że właściwie go to nie obchodzi ale tak na prawdę będzie i może dowiedzieć się od Van i może kupić Lau podobny ale dać to jakoś dyskretnie żeby nie wiedziała że to on a jak Ross zobaczy że ona go nosi uśmiechnie się i spyta skąd go ma ona się tak tajemniczo uśmiechnie bo dowie się że to od niego a on tego nie będzie wiedział i będzie myślał że ona nie wie...

    OdpowiedzUsuń
  46. Albo niech Laurze umrze babcia i w ogóle się nie odzywała i nosiła te same ciuchy (duża bluza, gacie i rozpuszczone normalne proste włosy. Wtedy po tygodniu Ross przyjedzie do niej spytać się co się stało i zrobi mu się jej przykro, i ją przytuli, i po godzinie przytuli ją, a ona będzie się mu zwierzała typ ,,nie pożegnałam się z nią" ,,ostatnio się kłóciłyśmy" itp. po kilku minutach uspokoiła się, ale nikt się nie odzywał. Po KILKU GODZINACH (może dwie) Laura spojrzała na Rossa i coś tam dalej.... hmmmmm może coś w stylu ,, spojrzała się na niego, a on na nią. Zaczęli się zbliżać do siebie a Ross: Masz duże oczy w szczególności gdy płaczesz święcą ci w świetle lampy " i ją pocałuje delikatnie. Laura również delikatnie zacznie go całować i coś tam dalej xD
    Tylko to chyba teraz nie pasuje do sytuacji ale może później ? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama siebie nie mogę zrozumieć -,- Jeżeli czegoś nie skumasz napisz. Wytłumacze

      Usuń
    2. nie no! najromantyczniejszy tekst jaki widziałam XD tylko czekam jak na spacerze mój chłopak powie mi że mam duże oczy i błyszczą sie w świetle lampy ulicznej <3 umrę szczęśliwa XDD a tak na poważnie: serio? babci jej umże? nie no pomysł jakiś taki ale GACIE? będzie nosić jej majtk?

      Usuń
    3. Myślałam już nad babcią i coś wymyśliłam. A co do śmierci to jeszcze nie wiem, pomyślę. Moim założeniem jest że staram sie pisać realistycznie, zdażają się wypadki, śmierci itp. ale ja jeszcze tego nie doświadczyłam więc tak trochę trudno mi to opisać. ALe zrobię co w mojej mocy żeby to nie było banalne i oklepane xd A propo lampy ulicznej mam genialny pomysł jak usłyszałam tekst apropo niej od koleżanki to myślałam że jebne :D

      Usuń
    4. Niee no proosze was, nie robcie z marano i lyncha slodkich idiotow! :C

      Usuń
    5. Nie chodziło mi o to, że Laura będzie nosiła ciuchy swojej babci xD ja jebe :D chodziło mi o to, że będzie tak pogrążona śmiercią swojej babci, że nie będzie zmieniała SWOICH CIUCHÓW xD
      A co anonimka wyżej to sorry, że słodko. Raczej chciałabym by było to w stylu: Laura zacznie się ciąć (nie musi, ale to głupie choć jeszcze u nikogo nie widziałam takiego czegoś) i zacznie marudzić: ,,Nie wiem co bez niej zrobię [babci]" ,,moje życie nie ma sensu" i w ogóle xD
      Ale jaja mam depreche :(
      No, ale jak ci za słodko to może być tak, że Ross będzie tylko siedział na krześle i nic nie robił ewentualnie powie ,,acha" =,=
      No, ale to mój pomysł.
      Jeszcze dzisiaj wpadła mi taka myśl do głowy z biciem serca, ale to później :P

      Usuń
  47. jestem 100 komentarzem na tej podstronie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spytaj się ojca, czy ci da w nagrodę dodatkowy opłatek -,-

      Usuń
  48. Na przykład: Riker, Ross, Lau, Van, Rocky i Ell siedzą sobie w domy Marano. Nagle słyszą dzwonek i Riker idzie otworzyć. W drzwiach widzi Maie i pyta się do kogo przylazła. Laura w tym czasie piła jakiś napój (colę :D). Na pytanie Rikera odpowiedziała że do Laury. Laura aż wypluła picie i czym prędzej odstawiła szklankę po czym pobiegła do swojego pokoju. Zamknęła się, ale nie na kluczyk, specjalnie. Dajmy na to że Laura z dzieciństwa miała taką procę (Jaka zwała xD) i kamyki. Wzięła największy i najtwardszy po czym naciągnęła na procę. Gdy Maia z hukiem otworzyła drzwi to Laura puściła i kamień walnął mają. Nic się nie stało ale bolało ją. Wyprowadzili ją z domu. Ross: - Co ci się stało? I skąd miałaś procę? - Zapytał wtedy kiedy Lau siedziała na parapecie i patrzyła się w błękitne niebo a on siedział na łóżku. Byli sami w pokoju. - Procę mam z dzieciństwa, bawiłam się z Van w wojnę. - Powiedziała śmiejąc się lekko i rumieniąc. - A ze mną nic się nie stało, jestem tak jak zawsze. Chyba nie wiesz jaka niebezpieczna potrafię być na prawdę. - Jak to powiedziała to niby oboje się zaśmieli. (I chwila, ja nie chcę ich łączyć w moim pomyśle, to są tylko takie chwile, jeszcze się nienawidzą.) Nagle niby usłyszeli otwieranie drzwi, odruchowo popatrzyli się tam. W drzwiach stał na przykład... Ell. - Sorry że przeszkadzam. - Powiedział i znów zamknął drzwi. Ross i Lau popatrzyli się na siebie z wielkim zdziwieniem na twarzy. - Chyba coś mu odbija. - Powiedzieli w tym samym czasie. No i Lau... Lau w tym czasie może już powoli wstawać z parapetu. Potem ruszy w stronę łóżka. Opadnie na nie koło Rossa i momentalnie zaśnie. No i jak się obudzi to zobaczy śpiącego Rossa koło niej. Jak poparzona wyskoczy z łóżka nie budząc go. Potem podejdzie do okna i spojrzy na gwiazdy. Tak się zapatrzyła że nie zauważyła Rossa podchodzącego do niej. I niby że położył swoją brodę na jej ramieniu i zaczął patrzeć z nią na gwiazdy. A dalej już same wymyślcie Ciastko i Niewi. <3 ;* ♥ Wika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już później nie wiem co dalej <3

      Usuń
    2. Mrrrrrrr KOCHAM TO, TO TAKIE ŚWIETNE !!!! *_____*
      Aż mnie ciary przeszły <333333333

      Usuń
    3. Hmmmm ten moment jak Ross do niej podchodzi to on może być nieprzytomny i jak oprze się o nią brodą to upadną che che

      Usuń
    4. Dziękuję, i pasuje tu to z tym nieprzytomnym <3 ;) ;* Wika.

      Usuń
  49. Bylabym zadowolona gdyby bylo wiecej scen jak sie przekomarzaja z ta nienawiscia... XD XD

    OdpowiedzUsuń
  50. Więc tak....ostatnio dałam pomysł, ale mówiliście, że szpital to nudy itd. teraz mam inne propozycje.

    Niech Rydel umówi się z Laurą i Rossem tego samego dnia o tej samej godzinie i w tym samym miejscu, ale sama nie przyjdzie. Umówi się z nimi w celu popatrzenia na plaży na zachodzące słońce. Gdy przychodzą na miejsce spotkania idą w stronę plaży, bo myślą, że Rydel na nich tam czeka.( oczywiście nie idą razem, ale każdy po innej stronie ulicy, jednak są tak pogrążeni w myślach, że siebie nawzajem nie widzą) gdy staja na pomoście lau: do cholery gdzie się podziałaś?-mruknie pod nosem, Ross: taa. na nią to można liczyć, że się gdzieś zjawi-mruknie. Nagle się zorientują co się stało odwrócą się w swoją stroną i oboje pognają o domu chłopaka. Wparowali do domu wściekli L:Rydel!!! R:Delly, chono na dół!!ona zejdzie L: Na serio?! Na serio Ryd?! Czemu mnie chcesz zasfatać z tym niedorozwiniętym człowiekiem?! R: No właśnie czemu ty chcesz ja....EJ!! L: No sory skarbie, ale mózg chyba w 100% odziedziczyłeś po małpach. Albo wiesz...nie obrażajmy małp, bo one są na tyle inteligentne, że potrafią jeść stopami nie mając kciuków, a ty je masz w rękach i nawet nimi nie umiesz jeść. R: ta...odezwała się ta co pozjadała, sześc małp w całości przed wyjściem z domu! Do salonu wchodzi Riker. Rik: hej kochani, hej lau. Podchodzi do nie i czule całuje jednak na krótko. W Rossie się momentalnie gotuje, odciąga Laurę od Rikera. R: odczep się od mojej dziewczyny....( przemyślał co powiedział).....a jak by za gazet nas podglądali i zrobili focie, nie ciekawie by to wyglądało na pierwszej stronie, a zwłaszcza, że stoję obok. Rik: Wystarczyło powiedzieć, ale i tak wiem swoje, ja mam swoją...pa! L:Możesz mi Rydel powiedzieć co ci tak na wszystkim zależy?! Ryd: Bo tak i koniec. Mai...i....i to znaczy nie lubię maji gdy pylą. (chodzi i tek kwiaty takie żółte). R:ok-powiedział, ze zdziwioną miną. Nagle dzwoni do Laury telefon, dzwonił dokładnie Kevin. K: Laura zbieraj ze sobą Rossa i natychmiast do mnie przyjedźcie, już!!

    Jak To się podoba to mogę dopisać co chciałabym widzieć w tym dalej. Jak coś to piszcie to dokończę tą sugestię.

    Całuski Elcia<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwa pytania: czemu Lau pozjadała małpy i kto to kevin??

      Usuń
    2. Mnie.się.baaaardzo podoba pokaż co tam jeszcze chciałaś dodać *.*

      Usuń
    3. Super pomysł. Napisz co tam dalej wymyśliłaś.

      Usuń
  51. Nagle dzwoni do Laury telefon, dzwonił dokładnie Kevin. K: Laura zbieraj ze sobą Rossa i natychmiast do mnie przyjedźcie, już!!
    L: Ross!! R: Czeko się drzesz, stoję obok ciebie. Co cie te małpy kultury nie nauczyły? L: Dobra zostaw już te małpy w spokoju, bo za chwile do nich trafisz z powrotem, ale już nie będą miały tak kolorowo-zagroziła z pięścią. R;kochaniutka, nie gorączkuj się tak, bo jak zachorujesz, to na galę będę musiał zabrać różowego kucyka pony Maję i dopiero wtedy będzie afera, że jest inaczej. L: Nie zauważyłeś jednej rzeczy w swojej durnej wypowiedzi R;czego? L: wyszło by na to, że ja jestem w domciu chora, a ty mnie zdradzasz z lafiryndą i miałbyś przesrane u Kevina. Pomyśl czasem na tym co mówisz kotku -uroczy uśmiech-A teraz chodź, bo się zaraz wścieknie! R: Ale kto? L: Kevin złotko. Mamy się u niego stawić natychmiastowo. Szybko weszli do auta i udali się na plan. Od razu skierowali się do gabinetu swojego szefa.K:No, już jesteście. Myślałem, że was tam wciągało. Nie wnikam w to co wam przerwałem, dzwoniąc. L: Kevin, na serio?!-powiedziała zrezygnowana.K: Dobra, a teraz powód dlaczego was tu tak pilnie wezwałem. A więc...Widzę, że wasz związek nie idzie z godnie z planem, widzę, że trochę wam idzie kiepsko. Dlatego musicie, nauczyć się grać parę. To po pierwsze. Macie okazywać sobie więcej czułości, czyli więcej całusków i żeby było bardziej słodko, to po drugie, ale wątpię, że się wam to uda widząc w jakiej sytuacji związkowej teraz jesteście. Laura spojrzała na niego wzrokiem : Na serio?! Nie możesz sobie odpuścić?! I tylko po to nas tu wezwałeś?! K:To nie wszystko. Musicie dziś pojechać na ten adres-wręcza im wizytówkę- to jest specjalista który zna waszą sytuację, ale nikomu nic nie powie, bo od tego zleży czy będzie dalej żył czy nie-R i L zamarli, gdy to usłyszeli- żartuję, a może nie, a może tak. Niekiedy mówię wam za dużo. R: A niekiedy omijasz najważniejsze fakty._blondynkowi chodzi o to,że pominął to, że muszą udawać parę. K: No niestety, ale musicie się do tego przyzwyczaić, bo jestem waszym szefem.

    OdpowiedzUsuń
  52. Opuścili gabinet szefa i udali się do kawiarni, aby się napić kawy.Zamówili sobie po kawie i o dziwo nie doszło między nimi do żadnej kłótni, ale siedzieli w ciszy. Nie przyglądali się adresowi na małej karteczce od Kevina, położyli ją zwyczajnie na stolik. Gdy kelner zbierał po nich szklanki niechcący wylał resztki Latte na karteczkę. L: I co my teraz zrobimy? R: Poczekaj mam pomysł. Zadzwonił do szefa. (cześć rozmowy) K: A po co wam kolejny adres? Dałem wam jedyną wizytówkę jaką miałem. Dostałem tylko tą. Nie przyglądałem się jej nie wiem nawet gdzie to. A co? Nie mów, że ją zgubiliście?!-powiedział już najwyraźniej zdenerwowany R: Nie....tylko jest zalana kawą-powiedział trochę radośnie. K: Jak to kawa to może będzie na niej coś widać. Patrzyłem na nią tylko raz, ale przypuszczam, że to było na obrzeżach miasta. Chyba Street Stron. Laura z Rossem próbowali rozczytać adres, ale im się nie udało więc pojechali na ulicę podaną przez Kevina. Gdy dotarli zobaczyli jakiś stary domek w którym świeciło się światło tylko w jednym pomieszczeniu. Co jakiś czas zanikało, albo pojawiały się kolory. Weszli do środka. Zastali tam pana jeśli można takiego człowieka w ogóle nazywać, ale mniejsza z tym. Powiedział, że wie czego szukają (naprawdę trafili do hipnotyzera) poprosił aby się położyli na wygodnych fotelach zamknęli oczy i odpoczywali. Następnym krokiem było chwycenie się za dłonie "pary" i słuchania słów tego "pana" P: Teraz jesteście senni, macie doskonałą pamięć, ale nie zapamiętacie tego co wam teraz mówię, wyobraźcie sobie, że się kochacie szalenie, ale z lekką nutką nienawiści. Gdy usłużycie słowo "Gołąbeczki" zaczniecie się całować, ale z nienawiścią, gdy usłyszycie "hola, hola" te czułe chwile się skończą, a czar ustąpi gdy usłyszycie: "Małpa wspinająca się po drabince" i wtedy będziecie żyli normalnie. Czy mnie zrozumieliście? RL: Tak proszę PANA. P: Znakomicie, a teraz jedźcie do domu chłopaka, i życzę miłej nocy. Pojechali do domu Rossa. Rik: O nasze gołąbeczki raczyły się dziś zjawić. Zdradzicie na relacje, czy zatrzymacie dla siebie. Ross z Laurą zaczęli się niepohamowanie całować. Wszyscy patrzyli na nich z otwartymi buziami. W chwilach pomiędzy pocałunkami Wykrzykiwali słowa: Nienawidzę cię; odwal się od de mnie;weź swą gębę do de mnie z daleka; jedzie ci z paszczy; wolałabym pocałować słonia w trąbę niż się z tobą lizać; twój język idzie za daleko; nie śliń się na mnie. Hyd: hola hola, wiecie co? tak na wejściu.? z takimi

    OdpowiedzUsuń
  53. powiedzeniami? nawet na was to z dziwne. Oderwali się od siebie. I zachowywali jakby nigdy nic. Wszyscy zasiedli przed telewizorem i włączyli maraton odcinków A&A. W trakcie ktoś rzucił hasłem, : te nasz gołąbki. L i R znów całowali się do niepopamiętania z tymi samymi tekstami. Rocky chodzący do salony z popcornem w tej chwili : Hola hola, nie wystarczyło wam na wejściu?! Teraz musicie mi obrzydzić jeszcze do kompletu kanapę?! Nie dość, że od dziś nie chcę wychodzić z domu bo ośliniliście tam podłogę to jeszcze zabieracie mi telewizor. Oni automatycznie się odsunęli od siebie. Każdy po sobie popatrzył,(oprócz gołąbków) że to strasznie dziwne. Powiedzieli dla pewności słowo Gołąbki i oni zaczęli się lizać ( całować) powiedzieli hola hola i przestali. Pobawili się tak jeszcze kilka razy, aż roki nie wykrzyknął: Laura jak ci się udało zatańczyć w tym odcinku małpkę wchodzącą po drabinie? W tym momencie zgasło światło,a Laura z Rossem zemdleli.

    To moje dokończenie historii, ale sama uważam, że pierwsza cześć była lepsza. Nie wiem czy się spodoba i czy coś w ogóle wykorzystacie. To dla was róbcie z tym co chcecie :D Musiałam to podzielić na trzy komy, bo się w całości nie zmieściło :D To jest do wasze dyspozycji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? Hipnotyzer? Nie no pomysł ogólnie nawet ciekawy ale całowanie się z nienawiścią? To już dziwne.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. No wiem, że to głupie, ale jakoś nie wiedziałam jak to ubrać w słowa głupio to brzmi, ale co ja mam na to poradzić? Ja dałam pomysł, jak się nie podoba to nie moja sprawa, zapisałam tu swoje przemyślenia. nie jesteście przymuszone z tego korzystać. Co z tym zrobicie czy w ogóle coś zrobicie to mnie już nie obchodzi

      Usuń
    4. Nie no pomysł fajny, ale trochę dziecinne (chodzi o małpe itp.) ci to wszystko za szybko się dzieje :)

      Usuń
    5. niekiedy ich kłótnie są żałosne, ale co z tego, można się uśmiać

      Usuń
    6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    7. A mnie się ten pomysł szalenie podoba *.*
      Strasznie się usmialam ;'D

      Usuń
  54. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  55. Mam pomysła. Bo wy zmieniłyście tytuł bloga i jak go pierwszy raz przeczytałam to od razu nasunęło takie coś: "Nienawidzieć jest łatwiej niż kochać. Czemu wybieramy to łatwiejsze? Jesteśmy aż tacy leniwi?" nie wiem. Możnaby to jakoś dać do opowiadania bo mym skromnym zdaniem fajnie...yyy...wygląda? tytuł w opowiadaniu.
    Claudi :*

    OdpowiedzUsuń
  56. Część 1
    Mam pomysł! laura obudzi się i usłuszy śmiechy na dole pójdzie tam i zobaczy roześmianych przyjaciół i wtedy odezwie się Van
    - laura chcesz zobaczyć coś śmiesznego- powie Van ciągle się śmiejąc i poda siostrze kamere z filmikiem
    laura chwie oglądała film i z pełnym spokojem powiedziała
    - Ross myliłeś się
    - Ale w czym - powie zdezorientowany Ross
    - Bo zaraz cię zabiję za to nagranie! - wykrzyczała brunetka
    No i zaczeła się gonitwa. Ross wyleciał na dwór i zakręcił tuż przed basenem. Laura natomiast nie zdąży wychamować i wleci do wody.
    Laura będąc pod wodą miała zamiar już się wynurzyć kiedy wymyśliła idealną zemstę na jej "chłopaku". Nikt o tym nie wie, ale laura umie bardzo długo wytrzymać pod wodą. Brunetka zamknęla oczy ostatnie co widziała to jak Ross zdejmował koszylkę i wskoczył do wody żeby ją uratować. Rossowi udało się uratować wsoją "dziewczynę" i zrobił jej oddychanie usta - usta kiedy oderwał się od jej ust zobaczył że dziewczyna się uśmiecha i po chwili otwiera oczy jak gdyby nigdy nic
    Laura - Wiedziałam że będziez się o mnie martwił - uwodzicielskim tonem
    Ross - Nabrałaś mnie
    wtedy laura ma kolejny pomysł
    L - Nie mów że jesteś na mnie zły w końcu jesteśmy parą!
    R - Brałaś coś?
    L - No coś ty
    Laura oplątła rece na około szyi chłopaka i złożyła na jego ustach namiętny pocałunek. Ross lekko zszokowany, ale nie można powiedzieć że zawiedziony
    R - teraz wim że na pewno coś brałaś
    L - powiem ci pod warunkiem że obiecasz że się nie odwrócisz
    R - dobra
    L - Obiecujesz?
    R - Obiecuje
    L - Przed twoim domem stoi banda fotoreporterów
    R - że co?!
    L - -uspokuj się. Chyba nie chcez uderzyć swjej dziewczyny?
    R - dobrze skarbie to może choćmy do domu?
    Laura się zaśmiała ale to nie był sztuczny śmiech i Ross to wiedział cieszył się że wywołał u brunetki jej piękny uśmiech. Oboje stali i wtedy Ross wziął swoją "dziewczynę" na ręce i zaniósł ją do swojego pokoju który miał okno z widokiem na ulice. postawił i zaczeli się zwierzać i doszło do pocałunku wtedy do pokoju blondaska wparowało całe jego rodzeństwo razem z Van
    Rydel - przeszkodziliśmy w czymś?
    Ross - Nie. Po prostu udajemy przed fotoreporterami którzy stoją przed naszym domem. - wyjaśnił spokojnie Ross
    W tym samym czasie Laura mrugneła do wszystkich niestety Ross to zauważył
    Ross - Ej o co chodzi? - pytanie to skierował do swojej "dziewczyny"
    Riker, Rocky i Ell mpękali ze śmiechu io w końcu nie wytrzymali
    - Ona cię nabrała!
    teraz już wszyscy się śmiali z wyjątkiem Rossa. Laura zauważyła że jej "chłopak" jest smutny i powiedziała
    - To jest zemsta za to że nagrałeś mnie kiedy byłam pijana!
    Ale chłpak tego nie przyjął i się naprawdę obraził. Bez żadnego słowa wybiegł ze swojego pokoju
    - Ross! - Krzyczała za im Rydel
    - To ja może pójdę go przeprosić - powiedziała Laura ze skruchą
    Laura była już za drzwiami ale nie była aż tak daleko że dobiegł ją głos jej przyjaciół
    - Oni się kochają tylko jeszcze nie zdawają sobie z tego sprawy.

    OdpowiedzUsuń
  57. Część 2
    O dziwo laura uśmiechneła się na te słowa... Po długim szukaniu znalazła Rossa w basenie.
    Laura - Ross możesz tu podejść!
    Przez to że Ross nie miał ochoty gadać z laurą, brynetka weszła do rossa i cmoknela go w policzek
    Laura - nie gniewaj sie już na mnie! - powiedziała uwodzicielsko
    ross się nie odzywał i nie patrzył na nią
    L - Proszę.. - i przytuliła się do Rossa z tyłu, ponieważ chłopak ciągle stał do niej tyłem. Ross już nie wytrzymał.
    Ross - O co ty mnie tak właściwie prosisz co?! Myślisz że co?!
    Ja ci się tu zwierzam się tobie , mówię że nie jesteś tak okropna i że cię nawet polubiłem, a ty co?! Jesteś zwykłą...
    Oczami narratora
    Ross niedokończył ponieważ laura przerwała mu pocałunkiem i to nie jakimś tam cmoknięciem. ten pocałynek trwał ponad 10 sekund!
    ross był mile zaskoczony. złapał dziewczynę w talii i powiedział swoim uwodzicielskim tonem
    - Czy to miało dać mi do zrozumienia że czyjesz coś do mnie?
    L - nie
    R - To dlaczego mnie pocałowałaś? - Tu Ross zrobił "brewki"
    L - Po pierwsze żebyś przestał gadać, po drugie żebyś się już na mnie nie dąsał
    Stali tak przez chwilę patrząc sobie w oczy
    Laura - Yyy... Ross ?
    R - Tak?
    L - Mógłbyś mnie puścić?
    R - a jak nie to co?
    Koniec:)
    mogłabym napisać wam więcej ale z tego co czytałam poradzicie sobie świetnie:D Poza tym możecie też na konie zrobić że się pocałują ale pomimo tego pocałunku nie bedą razem.Wy to na pewno piękni ubarwicie.
    PS. Mam nadzieję że pomogłam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łał. Nawet mi się podoba :) Tylko za dużo pocałunków. Ja bym usunęła ten na początku jak Ross ją z wyłowił. :)

      Usuń
  58. WOW! Nie sądziłam że wyjdzie mi to taki wpis:o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow ale.zajebiste *.* mnie się baaaardzo podoba *.* pogadam z dziewczynami xd mamy najbardziej zajebistego czytelników w dziejach <3

      Usuń
  59. dzięki:) myślałam wieczorem o waszym blogu który mi się mega podoba i wpadłam na pomysł jak można dodać trochę dramatu:D
    wiecie będzie miało dojść do pocałunku kiedy Ross dostanie SMS-a. podpłynie do brzegu żeby go przeczytać.
    będzie tam artykuł ze zdjęcie na którym Laura będzie się całowała z innym kolesiem tytuł artykułu to "Ross Linch rogaczem?" Ross będzie mega wnerwiony. wróci do brunetki i zacznął się kłócići na sam koniec ją .... UDERZY!

    Prosze nie myślcie sobie tylko że jestem jakaś nienormalna i że wieczorem myślę o tym jak chłopak uderz dziewczynę:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pierdziele!!!! Zarąbisty pomysł. Może niech ją uderzy ale nie tak mocno. Ona się rozpłacze i wybiegnie z basenu on odrazu pobiegnie za nią. Ona zamknie się z dziewczynami w pokoju Rydel Ross będzie walił w dzrzwi i będzie krzyczeć że ją przeprasza ale ona nie będzie chciała mu wybaczyć.

      Usuń
    2. mnie się podoba! :)

      Usuń
  60. A moze porostu się z nią mocno pokloci i po ostrej wymianie argumentow, nie wytrzyma i krzyknie -Mam cie juz dosc! Odchodzę!
    Laura się trochę zaskoczy ale sprobuje tego nie okazac
    -Dobra! Nie obchodzi mnie to! Tez odchodzę!
    -Super
    -Super
    I wybiegna trzaskajac drzwiami (jedno wejsciowymi, drugie drzwiami od swojego pokoju)
    Potem przyjaciele będą próbowali ich pogodzić, ale to nie będzie takie łatwe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam super pomysł a wiec tak....Po tym jak Laura pokłuci się z Rossem pojdzie sie przejsc ale ktos zlapie ja od tylu i zaknebluje chusteczka oblana jakas cieczą tak ze brunetka straci przytomność. Ktos bedzie probowal wsadzic do samochodu ale w tym samym czasie Ross pobiegnie ja uratować strzeli bandyte w ryj a Lau wyciagnie z samochodu..... tylko nie wiem cxy to nie jest za idiotyczny pomysł. Bo wiecie chciałabym zalozyc bloga ale nie wiem czy to jest dla mnie dobry pomysl... :'(

      Usuń
    2. ,,Ross pobiegnie ja uratować strzeli bandyte w ryj'' JEBŁAM :D. Wiecie co takie pomysły, że ją uderzy czy ktoś tam ją porwie są trochę dziecinne i stare. Takie coś można obejrzeć na tvn lub polsat xD

      Usuń
    3. mi się natomiast podoba :) Ross weźnie ją na ręce i Laura obudzi się w jego pokoju przy nim. Będzie próbowała wyjść, ale drzwi będą zamknięte (wiadomo Ross będzie miał klucz - od aut). Wiecie zacznie się gadka i wiadomo może do czegoś dojść np. Laura będzie chciała zacząć krzyczeć a Ross złapie ją za ramiona przytrzyma ją przy ścianie i zatka jej usta ręką:)

      Usuń
    4. Ten Anonim co na górze napisał ma fajny pomysł :) Tylko wiecie Ross by nie uderzył Laury. To dziwne i chore. I wiesz jak ją uderzy to powinna być trochę w stosunku do niego ostrożna i nie będzie chciała zostać sam na sam bo się będzie bała

      Usuń
  61. Oooo, a może gdy rodzice Lynch'ów przyjadą (wiem, że będzie burdel :D) powiedzą, że ich ciocia Agnes (?) się żeni. I Ross oczywiście zaprosi Laure ;) no i coś tam dalej wymyślcie 8)
    Zaraz dam nowy pomysł :) /Mielona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciocia sie ŻENI?! No każdy ma swój gust. Innym się podoba to innym tamto. :)

      Usuń
    2. No to wujek :)

      Usuń
    3. Dobry pomysł...
      Można go trochę rozwinąć...
      Ross będzie nalegał żeby Laura z nim poszła, bo będzie tam też jego kuzyn, który zawsze chce być od niego we wszystkim lepszy. W dzieciństwie próbował podciąć Rossowi skrzydła np. Gdy Ross żonglował trzema piłkami, on żonglował pięcioma (taki jakiś pierwszy lepszy przykład XD ) Ten kuzyn będzie tez na tym weselu ze swoją dziewczyną supermodelką. Ross co chwile będzie łapał Lau za rękę, całował i w ogóle. Będzie mówił, że to dla tego, żeby nie dać satysfakcji kuzynowi, ale potem spodoba mu się to i będzie taki nawet kiedy jego kuzyna nie będzie w pobliżu.

      Taki jakiś pomysł mi wpadł do głowy

      Usuń
    4. Ej podoba mi się :* /Mielona

      Usuń
    5. Świetny pomysł!!!!!

      Usuń
  62. Ross będzie miał urodziny i wiesz to będą w końcu 21 urodziny [chodzi o to, że wtedy ma się pełnoletność itp. ale możesz wcześniej to zrobić (jeżeli to w ogóle zrobisz) ] no i Laura będzie wtedy kręciła film i nie wie czy będzie obecna ( i ross smuteczeg :(( )
    On nie będzie ją widział od miesiąca. Laura jako rekompensatę zrobi filmik gdzie nagra jego przyjaciół, kolegów, znajomych jak składają mu życzenia urodzinowe :)
    R: Jednak przyszłaś -Wykrzyknął uradowany.
    L: Chyba uciekłam -Spojrzała się na niego i uśmiechnęła.
    Ross przeleciał ją wzrokiem. Zauważył, że jej styl się zmienił. Otóż miała na sobie białą sukienkę:http://r5laurapl.blogspot.com/search/label/Laura%20Marano?updated-max=2013-12-16T15:03:00%2B01:00&max-results=20&start=20&by-date=false no i skórzaną kurtkę i ZAKOLANÓWKI czarne.
    Na ekranie pokazała się twarz Lau.
    L: Czemu ja później nie przyszłam -Powiedziała z rozczarowaniem.
    R: Oooo jak słodko -Uśmiechnął się w stronę Laury, usłyszawszy gdy mówi ,, Najlepszego Przystojniaku" I wtedy filmik się zakończył i zaczęła się impreza.
    -Chodź ze mną do budki - Laura dziwnie się na niego spojrzała - Jeszcze nie mam z tobą zdjęcia -Uśmiechnął się w jej stronę.
    Poszli do budki z aparatem, wrzucili monetę i zaczęła się ,,sesja".
    Na przed ostatnim zdjęciu Laura go pocałowała w policzek...
    Dalej nie wiem co napisać serio ;)
    A jeżeli nie, to nie kopiować !!!! Czy też brać z tego cudownego dzieła choć jakiś pomysł (taa jak jeszcze byłyby to dobre pomysły...) ;X /Mielona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sory ale to jest nudne i niezrozumiałe bo przecież skoro laura nie wiedziała czy przyjedzie i co ? Przyjechała! Poza tym co z tym filmikiem ?! ty napisałaś kompletnie inne opowiadanie. nie do tego bloga

      Usuń
    2. w głowie to lepiej wyglądało :3

      Usuń
  63. ludzie! my się tu wysilamy a wy?! dodajcie w końcu ten rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  64. Mam taki pomysł... Może się wam spodoba:
    Cz.1
    Rydel, Vanessa i Laura postanowiły pójść na imprezę do klubu niedaleko ich domów. Wszystkie chciały pić alkohol więc postanowiły pójść na piechotę. Gdy Vanessa i Laura były już gotowe, poszły do domu Lynch’ów po przyjaciółkę.
    -No nareszcie jesteście! Ile można na was czekać?!-krzyknęła do dziewczyn „witając” się z nimi w progu drzwi Rydel.
    -Sorka Rydel, ale Van jak zwykle musiała zająć mi łazienkę i siedziała w niej chyba z 2 godziny!!!!-odpowiedziała Laura, na co jej siostra spojrzała na nią z mordem w oczach-No a co? Nie było tak?!
    -W końcu będą tam ładni chłopacy, nie? Trzeba jakoś wyglądać!-dodała Nessa, wchodząc razem z Laurą do domu Rydel.
    -A twój Rikuś ci nie wystarczy?-zaśmiała się Lau, na co Vanessa trzepnęła ją w tył głowy.
    -Ogarnij się debilko!!!
    -Ej, ale Lau ma racje!-dołączyła się Rydel do Laury i obie wybuchnęły głośnym i niepohamowanym śmiechem.
    Wtem na schodach pojawili się Ross i Riker.
    -Z czego się tak ryjecie?-spytał zdziwiony Riker.
    -Z gówna. Co cię to wgl obchodzi, co?!-odpowiedziała nadal wkurzona Vanessa.
    -A obchodzi bo przez was nie można sobie posiedzieć w ciszy i spokoju we własnym domu! Po co żeście się tak ubrały? Gdzieś się wybieracie?-to pytanie bardziej skierował do swojej siostry.
    -A no tak. Idziemy na imprezę do klubu-odpowiedziała mu Rydel
    -Ej no... ja też chcę iść!!-krzyknął Ross głosem małego dziecka
    -Nie! Idziemy same!-wkurzyła się Laura-nie mam zamiaru się z tobą tam pokazywać!!
    -A kto powiedział że ja chcę się tam pokazywać z tobą? Wiesz co... a z resztą po co wgl z tobą o tym rozmawiam. Nie zabronisz mi, nawet ty Rydel. W końcu jestem już pełnoletni i też mogę pójść na tą imprezę. Riker idziesz ze mną?
    -No jasne! Może wyrwiemy jakieś fajne laseczki... Kto wie, kto wie
    -A wam jak zwykle tylko jedno w głowie... Dobra dziewczyny, idziemy?-skierowała swoje pytanie do dziewczyn Rydel.
    -Jasne!-odpowiedziały chórem obie Marano.
    -No to w drogę bracie! Bo nam wszystkie fajne laski uciekną!-powiedział Riker do Rossa i wszyscy opuścili posiadłość Lynch’ów kierując się do klubu.

    OdpowiedzUsuń
  65. Cz.2
    ********15 minut później**********

    Doszli pod klub. Weszli wszyscy razem do budynku rozglądając się dookoła. Chłopacy wypatrywali jakiś ładnych dziewczyn, zaś Rydel wraz z Laurą i Vanessą stolik, gdzie mogły by usiąść i się napić. W końcu znalazły stolik sześcioosobowy. Wszyscy (wliczając Rossa i Rikera) zajęli przy nim miejsca. Nagle odezwał się Riker:
    -Ty Ross, patrz! To nie jest przypadkiem Maia w ten krótkiej czerwonej sukience?-skierował swoje pytanie do Rossa
    -Tak, to ona! Wow... no muszę przyznać że wygląda sexownie-Ross zrobił tzw. brewki i odszedł od stolika kierując się w stronę wcześniej wspomnianej Mai.
    -Hej Maia!-przywitał się Ross.
    -Cześć Rossiaczku!-brunetka przywitała się i dała blondynowi całusa w policzek
    -Miło cię widzieć!-powiedział Ross oczarowany dużym dekoltem i krótką sukienką Mai- Może zatańczymy? Akurat puścili wolny kawałek
    -Oczywiście! Z tobą zawsze Rossy
    Oboje poszli na parkiet. Ross położył swoje dłonie na tali brunetki. Ona zaś oplotła swoje na szyi blondyna.
    Temu wszystkiemu przyglądała się Laura. Była cała czerwona ze złości na Rossa że ten tak poleciał na skąpy ubiór Mai. Zauważyła to Rydel, która jako jedyna siedziała przy stoliku z Laurą, gdyż Riker jakimś cudem namówił Vanessę by z nim zatańczyła.
    -Laura? Wszystko gra? Dobrze się czujesz?-spytała zatroskana brunetka.
    -Nie. Źle się czuje, chyba już wrócę do domu. Ale ty i Van zostańcie. Nie psujcie sobie zabawy i się mną nie przejmujcie. Zaraz przejdzie-odpowiedziała Laura-powiedz Ness że poszłam do domu i żeby się o mnie nie martwiła dobra?-to powiedziała już wstając z krzesła.
    -No ok. Jak chcesz-Rydel podeszła do przyjaciółki i mocno ją przytuliła na pożegnanie.
    -Ok. to ja lecę. Pa!-rzuciła na pożegnanie Laura i jeszcze ostatni raz spojrzała na Rossa tańczącego z Mitchell. Lecz to nie było zwykłe spojrzenie, było ono mordercze, więc gdyby wzrok mógł zabijać, już by ich nie było.
    Rydel zauważyła to i zatrzymała szybko Laurę łapiąc ją za rękę.
    -Wiesz, wydaje mi się że ty się jednak dobrze czujesz. Jesteś taka przez Rossa i Maię, prawda?
    -Cooooooo?Wcale nie. Naprawdę się źle czuję-skłamała Lau-Teraz mnie puść bo chcę już iść do domu- Mówiąc to wyszła z klubu i szybkim krokiem udała się do domu. Gdy tam dotarła zdjęła buty i poszła się przebrać w luźniejsze ubrania. Następnie usiadła na sofie przed telewizorem, wyciszając swoją złość.
    W tym samym czasie w klubie Van i Riker bawili się w najlepsze tańcząc na parkiecie. Rydel od wyjścia Laury nadal siedziała przy stoliku i rozmyślała. Podszedł do niej Ross, który już skończył tańczyć z Maią. Zauważył zamyślenie siostry i spytał:
    -Hej siorka, co jest? Czemu jesteś taka zamyślona? Przestań w końcu się tak nad wszystkim zastanawiać i choć się zabawić!
    -Nie mam jakoś ochoty, myślę o Laurze. Wyszła z klubu pod pretekstem że niby „źle się czuje”, a ja wiem że jednak był inny powód tego że wyszła...-odpowiedziała bratu blondynka.
    -Ona wyszła?-mówiąc to Ross oglądnął się po sali-Rzeczywiście, nigdzie jej nie ma. To jaki powód był tego że wyszła?
    -Ty jeszcze się tak głupio pytasz?! Przecież to oczywiste! No pomyśl trochę ciołku-odpowiedziała mu Rydel
    -Nie no na serio nie mam pojęcia! No mów!
    -Oj no... pewnie była zazdrosna o Maię!!! Widziałam jak patrzyła na ciebie i Maię tańczących z mordem w oczach. Wynika z tego jedno...
    -Serio?! Ona jest zazdrosna?! Ha ha! Wiedziałem! Wiedziałem że tak będzie!!-krzyczał uradowany Ross- idę z nią pogadać. Poszła do siebie do domu, tak?
    -Tak, ale nie sądzę aby cię do niego wpuściła... Jest na ciebie pewnie wściekła więc jedyne co to przytrzaśnie ci nos drzwiami-powiedziała załamana Rydel
    -Spokojnie. Jak nie wpuści to sam wejdę...-powiedział Ross opuszczając klub.

    OdpowiedzUsuń
  66. Cz.3
    Laura siedziała nadal przed telewizorem. Przeglądała wszystkie możliwe kanały skacząc po nich.
    -Kurna czy w ten telewizji nie mogą choć raz puścić czegoś, co człowieka rzeczywiście zaciekawi?!-wściekała się brunetka- Jak tak to się wypchajcie!
    Wyłączyła sprzęt i poszła schodami na górę do swojego pokoju. Weszła do niego i podeszła do drzwi balkonowych. Otworzyła je wdychając czyste i świeże powietrze. Zostawiła je otwarte i usiadła na łóżko wyciągając telefon z kieszeni
    -Nopiero 19?! Van pewnie przyjdzie o 2 w nocy, bo nieźle się tam bawi z Rikerem-pomyślała Laura kładąc się na łóżko głową w poduszkę.
    W tym samym czasie Ross już dotarł pod dom Marano. Uznał że nie warto dzwonić bo Laura i tak go nie wpuści. Poszedł na tyły budynku gdzie mieścił się balkon młodszej Marano. Zobaczył że jest otwarty więc postanowił wejść do domu jej balkonem.
    -Skoro jest otwarty to pewnie Laura siedzi w pokoju... Trudno, trzeba spróbować-powiedział do siebie w myślach i zaczął się wdrapywać na balkon jak najciszej i jak najsprawniej potrafił. Gdy już się na nim znalazł zbliżył się do drzwi balkonowych prowadzących do pokoju brunetki. Zobaczył że brunetka leży na łóżku z głową schowaną w poduszkę. Postanowił ją trochę nastraszyć, więc położył się obok brunetki. Zrobił to bardzo delikatnie, lecz Laura jest bardzo czujna i od razu to poczuła. Błyskawicznie podniosła głowę z poduszki i popatrzyła się na osobę, która leżała obok niej. Ross wyszczerzył swoje śnieżno-białe zęby do brunetki, na co ona przywaliła mu poduszką w łeb.
    -Co ty tu do cholery jasnej robisz debilu?!!!!!!!!-krzyczała Laura waląc go cały czas poduszką
    -Ał! Przestań! Jak będziesz mnie cały czas tak walić to ci nie wytłumaczę!!-krzyczał Ross
    Dziewczyna zaprzestała dając tym szansę chłopakowi na wytłumaczenie się.
    -A więc tak...-Ross zaczął swój monolog-Rydel mi powiedziała że ty jej powiedziałaś że się źle czujesz i że dlatego poszłaś do domu. Ale według Rydel był inny powód tego że wyszłaś. Podobno byłaś zazdrosna o Maię. Więc przyszedłem tutaj z tobą o tym porozmawiać. Zadzwoniłbym abyś mnie wpuściła ale wiedziałem że to i tak na marne bo i tak byś mnie nie wpuściła. Zobaczyłem że masz otwarte drzwi balkonowe więc się wspiąłem na balkon no i jestem!
    Dziewczyna była cała czerwona ze złości. Miała nadzieję że to się nie wyda, no ale i tak trzymała przy swoim
    -Że co?!! O tą szmatę?! Chyba cię coś boli!!! Nie jestem zazdrosna!! Naprawdę się źle czułam!! A teraz wynocha!!!-krzyczała Laura na Rossa.

    OdpowiedzUsuń
  67. Cz.4
    Nagle dziewczyna wybuchnęła wielkim płaczem. Usiadła chowając swoją głowę w kolana.
    -Ej, czemu płaczesz?-zapytał Ross z lekką troską w głosie- Halo? Laura? No weź.... Nie płacz już!- starał się uspokoić dziewczynę, lecz na marne. Wydawało by się że dziewczyna w ogóle nie ma zamiaru przestawać płakać. Ross usiadł bliżej dziewczyny i odrywając jej twarz od kolan przytulił ją do siebie. Laura wtuliła się w tors chłopaka lekko już hamując płacz. Siedzieli tak około 5 minut, do momentu kiedy dziewczyna się już do końca uspokoiła. Wtedy z niechęcią odsunęła się od chłopaka i znów jej głowa wylądowała w poduszce. Ross wstał z łóżka i podszedł do komody, na której stały chusteczki. Szturchnął dziewczynę by wzięła je od niego. Brunetka popatrzała się na blondyna ze zdziwieniem na twarzy.
    -No weź. Otrzyj sobie oczy, bo masz całe mokre i czerwone od płaczu- powiedział Ross do dziewczyny. Ona posłusznie wykonała jego polecenie. Podniosła się do pozycji siedzącej, zaś obok niej usiadł Ross. Przez jakiś czas trwali w dość niezręcznej ciszy, aż w końcu postanowił się odezwać Ross.
    -Co się stało? Czemu płakałaś?
    -Boo... nie ważne
    -Ważne! No mów! Coś się stało?
    -Nie. Ja po prostu tak musiałam wyrzucić z siebie złość.
    -A na kogo jesteś taka zła? Na mnie?
    -Tak. Nie. Nie wiem... Ja po prostu...-w tym momencie przerwała.
    -Byłaś zazdrosna o to że ja i Maia tańczyliśmy? No proszę cię!! To tylko taniec.... Nie masz o kogo być zazdrosna.
    -Nie jestem zazdrosna!! Wkurza mnie ta szmata i tyle!! I ten wasz taniec wyglądał tak, jakbyście zaraz mieli w łóżku wylądować a nie jakbyście tańczyli po prostu wolnego...
    -ŻE CO?! Chyba cię już do reszty pogięło!! No owszem... wyglądała bardzo prowokująco... Ale z nią?!! Już prędzej świnie zaczną latać niż pójdę z nią do łóżka!!
    -Wydaje mi się że jednak tak będzie... Ty jesteś takim debilem że wystarczy się dla ciebie ubrać bardziej seksownie i skąpo abyś poszedł z tym kimś do łóżka!! Taka jest prawda
    -Wcale że nie!!! Nie jestem taki!! Nie znasz mnie więc nie oceniaj!
    -Chyba jednak trochę cię znam... I wiem że taki jesteś. No to powiedz... Ale prawdę... Jaka była twoja pierwsza myśl gdy zobaczyłeś dzisiaj Maię w tej sukience? Hm..?
    -Eee.... No.... Nie pamiętam...-skłamał Ross
    -A mi się wydaje że ty jednak nie chcesz pamiętać.
    Na te słowa Ross wstał (wcześniej siedział na łóżku obok Laury) i bez słowa skierował się w stronę drzwi do wyjścia z pokoju. Lecz zanim zdążył nacisnąć klamkę coś go zatrzymało, a raczej ktoś. Była to Laura:
    -Poczekaj! Nie wychodź jeszcze...-te ostatnie słowa powiedziała o wiele ciszej, lecz wystarczająco głośno by usłyszał je blondyn.
    -Po co?-spytał się Ross odwracając się do brunetki.
    -Przepraszam...-powiedziała Laura spuszczając głowę.
    Blondyn widząc to podszedł do łóżka dziewczyny na którym ona siedziała i usiadł obok niej.
    -Za co przepraszasz?-zapytał.
    -Za to że powiedziałam że wystarczy się dla ciebie uwodzicielsko ubrać abyś poszedł z tym kimś do łóżka... –odpowiedziała Laura mając cały czas spuszczoną głowę.
    -Czyli jednak sama w to nie wierzysz?
    -Jaaa.... Ja nie wiem w co mam wierzyć. To twoje dzisiejsze zachowanie właśnie o tym świadczyło. Niedawno przecież ją wyrzucałeś z domu a teraz.... teraz z nią tańczyłeś i obmacywałeś. Jak myślisz co ja mogę w takiej sytuacji myśleć jak nie to???
    Chłopak nie wiedział co odpowiedzieć, lecz w końcu udało mu się wykrztusić coś:
    -Masz racje... absolutną. Zachowałem się jak kretyn i zboczeniec. Sam nie wiem czemu...
    -A ja wiem. Po prostu patrząc na takie dziewczyny zapominasz o całym świecie i liczy się tylko to by ją „dopaść”. Nie ważne czy to Maia czy ktoś inny, ważne że.... dobra nie dokończę. I przez to wydaje się że patrzysz tylko na takie dziewczyny, które do słownie odkrywają swoje ciało. Na inne nie spojrzysz, bo jesteś tak nimi zaślepiony!!
    Ross chwilę patrzał na brunetkę przyglądając się jej uważnie. Nie mógł do końca uwierzyć w jej słowa. Lecz gdy do niego dotarły zrozumiał, że cały czas patrzy na Laurę jak w obrazek, co dziewczynę bardzo dziwiło i trochę krępowało. Po długiej chwili Ross odezwał się:

    OdpowiedzUsuń
  68. Cz.5
    -Nie masz racji. Umiem spojrzeć na inne dziewczyny. Nie tylko te pół nagie. Wydaje mi się że może po prostu się tak zachowuje bo one się najbardziej „rzucają w oczy”. Ale nie jest ze mną do tego stopnia źle, abym nie potrafił spojrzeć na inną... z resztą cały czas patrzę na tą inną...
    -Nie rozumiem.... O co ci chodzi?
    -O to...-w tym momencie Ross zaczął się zbliżać do Laury. Dziewczyna była sparaliżowana... nie wiedziała co ma robić. Dobrze wiedziała co się zaraz stanie, tylko że nie wiedziała czy się odsunąć, czy pozwolić zrobić blondynowi to co on zamierza. Postawiła na to drugie. Po chwili ich usta złączyły się w pocałunku, który Laura odwzajemniła. Z każdą sekundą pocałunek ten był coraz bardziej namiętny. Ani Ross ani Laura nie chcieli przerywać tej cudownej chwili, lecz gdy potrzebowali nabrać powietrza oderwali się od siebie.
    -Chyba lepiej będzie jak już pójdziesz...-powiedziała zmieszana Laura.
    -Gdzie mam iść? Nie mam kluczy do domu
    -To idź do klubu. Maia pewnie na ciebie czeka.
    -Mogę iść... ale jak ty pójdziesz tam ze mną.
    -Po co? By patrzeć jak się z nią obściskujesz? Nie dzięki, nie skorzystam.
    -Czyli zostajemy u ciebie
    -Nie! Ja zostaję, ty idziesz!
    -Nie! Ja zostaję. Nigdzie się stąd nie ruszam!-powiedział Ross zakładając ręce i krzyżując je.
    Zrezygnowana Laura nadal siedząc na łóżku obok chłopaka zaczęła bawić się swoją gumką od włosów, którą miała na nadgarstku. Nagle ni stąd ni z owąt Ross przytulił dziewczynę.
    -Eeee... Co ty robisz?-spytała zdziwiona Laura
    -Przytulam cię. Nie widać?
    -Widać. Ale czemu to robisz?
    -Zamiast gadać byś mogła się do mnie przytulić!
    -Okey, Okey. Nie wściekaj się...-Laura wtuliła się w tors chłopaka wąchając jego perfumy, które wprost uwielbiała. Trwali tak przytuleni przez jakieś 20 minut w ciszy.
    -Która godzina?-spytała brunetka
    -20:30. A co?
    -Nie nic. Tak pytam.
    -Mam pomysł! Chodźmy do mnie! Zrobimy naleśniki!
    -U mnie też je możemy zrobić...
    -Nie! Nie możemy! Mam wolną chatę więc nikt się nie będzie panoszył po domu.
    -Dobra to chodź.
    Wyszli z domu Marano i szli w kierunku posiadłości Lynch’ów. Gdy dotarli od razu skierowali się w kierunku kuchni aby zabrać się za robienie kolacji, którą miały być naleśniki. Przygotowali składniki i wzięli się do pichcenia posiłku. Ross wpadł na bardzo szatański pomysł by obsypać Laurę mąką. Jak pomyślał tak zrobił! Już po chwili Laura stała cała biała od mąki.
    -Ooo nie... już po tobie!!!-krzyknęła Laura obsypując blondyna mąką. Po chwili cała kuchnia była biała. Raura oczywiście razem z nią.
    -Przydałoby się ogarnąć i to posprzątać-powiedziała brunetka
    -Dobry pomysł.-rzekł Ross i razem z Laurą ruszyli w kierunku łazienek. Gdy już byli w miarę czyści poszli sprzątać kuchnię a następnie, tym razem bez żadnych przeszkód, dokończyli robić naleśniki.

    OdpowiedzUsuń
  69. Cz.6
    -No nie powiem... dobre nam wyszły!-powiedział Ross biorąc kawałek naleśnika do ust.
    -Racja ale...-w tym momencie rozbrzmiał dzwonek do drzwi przerywając tym samym wypowiedź Laury. Ross wstał od stołu:
    -Kogo o tej porze niesie?-podszedł do drzwi i otworzył je-Maia?!
    Za drzwiami stała uśmiechnięta Maia.
    -Hej Rossiaczku!! Szybko uciekłeś więc postanowiłam przyjść i się z tobą zabawić tutaj!-powiedziała uwodzicielsko Maia jeżdżąc palcem po torsie Rossa.
    W tym momencie do drzwi podeszła Laura. Bardzo była zdziwiona obecnością brunetki ale nie dała tego po sobie poznać.
    -A co ona tu robi?!-krzyknęła Maia.
    -Eee... no właśnie jedliśmy naleśniki.-powiedział Ross
    -To teraz wynocha Marano! Ja i Ross mamy coś do nadrobienia...
    -Że co proszę?! Ty nie możesz mnie wyrzucić!! O ile mi wiadomo mieszka tu Ross a nie ty!!-krzyknęła Laura.
    -No dobra! To sobie popatrzysz jak...-Maia nie dokończyła, bo Laura wybiegła szturchając ją w ramię-O! I mamy spokój!
    Ross widząc to że Laura ucieka pobiegł za nią. A że był od niej jednak szybszy udało mu się ją w miarę szybko dogonić. Złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie.
    -Co ty robisz?! Zostaw mnie!-Laura zaczęła się wyrywać
    -Nie! Ty jej uwierzyłaś że ja i ona będziemy...
    -Nic nie powiedziałeś! Nie zaprzeczyłeś, ani nic! Zero reakcji!
    -Bo osłupiałem! Nie mogłem w to wszystko uwierzyć!
    -Wiesz co... Nienawidzę cię !!!!! Szczerze cię nienawidzę!! A teraz mnie puszczaj!!- brunetka wyrwała się chłopakowi i jak najszybciej mogła pobiegła do domu. Gdy już tam dotarła poszła do swojego pokoju i padając na łóżko dała upust swoim łzom.
    W tym czasie bezradny Ross wrócił do domu. Przypomniało mu się że tam jest Maia. Gdy znalazł się na miejscu w środku znalazł Maię, która ewidentnie na niego czekała.
    -No jesteś w końcu!! Już nie mogłam się doczekać...-ostatnie powiedziała bardzo uwodzicielsko, co bardzo rozzłościło Rossa.
    -Wynoś się stąd!! Nie chcę cię tu więcej widzieć, zrozumiano?!!!-krzyczał Ross
    -Ale Rossiu, myślałam że dzisiaj to...
    -Ale co dzisiaj?! Nic się nie wydarzyło!! To był tylko taniec!!! A teraz wynocha!!-mówiąc to popchnął dziewczynę w stronę drzwi. Gdy już się znalazła po ich drugiej stronie Maia krzyknęła:
    -Jeszcze do mnie wrócisz!!
    Ale Rossa to nie ruszyło. Poszedł do swojego pokoju i opadł na łóżko.
    -A było już tak dobrze! Pocałowałem ją, przytulałem, gadaliśmy normalnie...nie było przezwisk ani kłótni! Dlaczego ja zawszę musze wszystko zepsuć?-mówił do siebie w myślach. Po jakimś czasie zasnął.

    Nwm co wy o tym myślicie... Tylko mnie nie weźcie za jakiegoś zboczucha czy coś! XD Poprostu czytam dużo blogówi i widzę różne sytuacje i wgl i je łącze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I co dalej i co dalej i co daej?? *.* :D
      mnie to tak zaskakuje że piszecie takie dobre fragmenty i nam je w pewien sposób "dajecie" aż czasami wstyd zrobić kopiuj wklej xd
      nie wiem jak wam to wynagrodzić xd

      Usuń
    2. Przecież my dobrze wiemy co robimy. W sensie że wiemy o tym że jak wam się nasze pomysły podobają korzystacie z nich. Nie wiem jak inni ale ja to odbieram tak że jest mi koło że komuś się podobają moje pomysły :-) nie piszę blogów ale nie ras mam tyle pomysłów że je podsuwam tym co je piszą ;p

      Usuń
    3. Zamiast koło powinno być miłoxd głupi słownik w telefonie xd

      Usuń
  70. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  71. Świetny pomysł! Napisz co tam dalej wymyśliłaś bo jestem strasznie ciekawa!!!

    OdpowiedzUsuń
  72. Mam pewien pomysł co mogłoby być dalej... Z góry przepraszam za przekleństwa!

    Cz.1
    Następnego dnia Laura obudziła się dość późno, bo o 12. Dziewczyna miała za sobą bardzo ciężką i pełną łez noc. Budząc się powoli zaczęła sobie przypominać cały wczorajszy dzień. Było jej strasznie przykro na samą myśl o tym co się wczoraj zdarzyło.
    -„Co ja sobie myślałam? To mój wróg numer jeden! Zawsze nim był i zawsze będzie! Po co tak się nad sobą użalać?! Nienawidzę go więc czemu tak nad tym wszystkim rozmyślam? Ugh... ja to muszę być pojeb**a ...”-mówiła w myślach do siebie Laura. Po swoich rozmyśleniach postanowiła wstać i się ubrać. Dziewczyna poszła w kierunku łazienki po drodze biorąc ciuchy na przebranie z szafy. Następnie poszła do łazienki, gdzie wzięła prysznic. Wyszła po 20 minutach i skierowała się schodami na dół do kuchni, gdzie już była Vanessa.
    -No, no, no! Kogo ja widzę?! Obudziła się śpiąca królewna!!-powiedziała z ironią w głosie Van.
    -Odpierdol się, nie mam nastroju-odpowiedziała obojętnie Laura podchodząc do lodówki i wyciągając mleko- i jak było wczoraj na imprezie?
    -Super! Nie wiedziałam że Riker tak potrafi tańczyć! Naprawdę mi zaimponował. A ty czemu poszłaś tak szybko? Podobno powiedziałaś Rydel że źle się czujesz, tyle że ona uważa że jednak to nie był powód tego że wyszłaś...
    -Nie! Nie było kurwa innego powodu, rozumiesz?! Źle się poczułam i wyszłam!!-przerwała siostrze Lau sięgając po miskę i z wściekłością zaczęła wsypywać do niej płatki.
    -Dobra, dobra... spokojnie! Już przecież nic nie mówię! Ale jednego ci nie odpuszczę...
    -Czego znowu?!-ryknęła młodsza Marano.
    -Czy Ross jak też wyszedł przyszedł do ciebie?-spytała siostrę Ness.
    -Może... z resztą nie ważne... Po co ci to wiedzieć? Wiesz... jesteś strasznie wścibska! Już mnie to zaczyna wkurzać!-odpowiedziała siostrze Laura.
    -Po prostu chcę wiedzieć i tyle! Po tym twoim „Może...” wnioskuję że jednak był!
    -Oj no był! I co z tego? Nienawidzę go! Nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę!!!-w tym momencie Laura wybuchła głośnym płaczem.
    -Lauruś... co się stało?-spytała zatroskana Vanessa-coś z Rossem prawda?
    -Ta...ak-odpowiedziała Laura dalej łkając. Vanessa dalej ją uspokajała. Gdy już dziewczyna się ogarnęła, Ness zaproponowała:
    -Ej młoda! Mam przegenialny pomysł! Idziemy do centrum na zakupy! Trochę się rozerwiesz, zapomnisz i rozweselisz!
    -No nie wiem.. Ale...-w tym momencie Van przeszkodziła siostrze
    -Nie ma „ale”! Idziemy! Dalej! Dokańczaj szybko te płatki i wychodzimy!-pospieszyła ją ciemnowłosa. Laura szybko dokończyła śniadanie i wyszła z siostrą do centrum. Po drodze opowiedziała jej wszystko co się zdarzyło wczorajszego dnia po tym jak wyszła z klubu. Van była bardzo zła na Rossa, ale pewnie nie bardziej niż Laura.
    -Ej.. chwile, chwile... Młoda! Ty się w nim zakochałaś!!-krzyknęła wesoło Van.
    -Co?!! Nie! To nie prawda! Ja go nienawidzę! Tak już musi być, rozumiesz? My się nienawidzimy! Ja nie mogłabym z nim być! Co ja mówię... ja nawet tego nie chce!!-krzyczała Laura.
    -Dobra, dobra. Koniec tematu! Za bardzo się rozkręcasz! Choć idziemy, bo ludzie się na nas gapią-powiedziała Van i weszły do centrum handlowego.

    OdpowiedzUsuń
  73. Cz.2
    W tym czasie w domu Lynch’ów nikt jeszcze nie wyszedł z pokoju. Nikt prócz Rydel, która zgłodniała i poszła zrobić kanapki na śniadanie. Gdy już zrobiła piramidkę z kanapek wzięła dwie kromki dla siebie i poszła do salonu. Usiadła na sofie przed ekranem telewizora i włączyła sprzęt. Akurat babka mówiła jaka pogoda jest na dzisiejszy dzień.
    -Dzisiaj czekają nas ulewne deszcze oraz burze. Niestety pioruny wystąpią również, więc bardzo byśmy prosili o nie wychodzenie z domów bez potrzeby-powiedziała pani od pogody.
    -O kurwa!-przeklnęła Rydel-Chłopaaakii!!!!
    Po minucie wszyscy znaleźli się w salonie, gdzie siedziała nadal lekko poruszona tym co usłyszała Rydel.
    -Czego chcesz Rydel?-spytał obojętnie Riker.
    -Dzisiaj nikt nie wychodzi z domu, zrozumiano?! Właśnie oglądałam pogodę i babka mówiła że ma lać jak z cebra i mają być burze z piorunami! Zalecała też aby bez potrzeby nie wychodzić z domu! Dlatego nikt się dzisiaj stąd nie rusza!! Jeżeli będę zmuszona, to zabarykaduje wszystkie drzwi i okna tak by nikt tu nie wszedł ani nie wyszedł, zrozumiano?!-zakończyła swój monolog Rydel.
    -Ta....jasne-odpowiedzieli chórem chłopcy. Szczerze mówiąc to żaden z niech nawet nie miał w ogóle ochoty opuszczać budynku. Riker był mega zmęczony po imprezie, na której szalał całą noc na parkiecie z Van, Rocky postanowił popracować dzisiaj nad nową piosenką, Ell oraz Ryladn chcieli grać w nową grę, którą kupili niedawno, a Ross? No właśnie... Ross... Mu się nawet żyć nie chciało. Chłopak był mega zdołowany, gdyż nadal myślał o wczorajszych zdarzeniach. Jedyne na co miał ochotę to rąbnąć się na łóżko i nie wstawać!
    Po jakimś czasie pogoda zaczęła się sprawdzać. Chmury bardzo szybko się nagromadziły nie zostawiając ani skrawka niebieskiego nieba. Po chwili lunęła z nich woda i rozpętała się wielka burza z piorunami. Każdy siedział u siebie w pokoju. Nikt się nie bał burzy, gdyż w domu czuli się bezpiecznie. Lecz w pewnej chwili do domu Lynch’ów zadzwonił dzwonek.
    Ross postanowił zejść i otworzyć. Stanął naprzeciwko drzwi i chwycił za klamkę. Naprzeciwko niego stała przemoczona i zmarznięta Maia. Ross bez namysłu wpuścił dziewczynę do środka.
    -Co ty tu robisz?-spytał się brunetki
    -Wybacz, wiem że nie chcesz mnie tu widzieć ale byłam niedaleko gdy nagle lunęło. Od razu postanowiłam tutaj przyjść bo mam daleko do domu. Mogłabym tu chwilę zostać? Jak się uspokoi choć trochę zadzwonię do kogoś by po mnie przyjechał, ok.?-odpowiedziała Maia.
    -No dobra, niech będzie. A teraz choć do mnie do pokoju. Dam ci coś na przebranie bo jesteś cała przemoczona-powiedział blondyn i skierował się z dziewczyną w stronę schodów. Gdy znaleźli się na korytarzu prowadzącym do pokoi rodzeństwa Rydel wychyliła się ze swojego pokoju.
    -Ross, kto przyszedł?-spytała się dziewczyna, lecz gdy zobaczyła Maię od razu cofnęła pytanie.
    -Maia przyszła. Jest cała zmarznięta. Zostanie u nas a jak się pogoda trochę uspokoi ktoś po nią przyjedzie.-powiedział blondyn.
    -Ugh... no dobra-odpowiedziała z widocznym niezadowoleniem blondynka-ale od razu jak się uspokoi mają po ciebie przyjechać, zrozumiano?!-ostatnie słowa były zwrócone do Mai.
    -Tak,tak...-odpowiedziała dziewczyna i poszła za Ross’em do jego pokoju. Ross podszedł do szafy i wyjął jakąś koszulę dla Mai. Wyjął i podał dziewczynie, która od razu popędziła z nią do łazienki. Po chwili wyszła przebrana i podeszła do chłopaka.
    -Co robimy?-spytała.
    -Idziemy na dół pooglądać coś? Jakiś film?-zaproponował Ross.
    -Ok.-odpowiedziała.
    Rossa bardzo dziwiło jej zachowanie. Maia zazwyczaj była bardzo nachalna a teraz zachowywała się normalnie. „Może się zmieniła?” pomyślał blondyn. Usiadł z dziewczyną na sofie w salonie i włączył film.

    OdpowiedzUsuń
  74. Cz.3
    W tym samym czasie Laura i Vanessa nadal były w centrum. Dziewczyny nie miały pojęcia jaka pogoda panuje na zewnątrz. Po prostu dobrze się bawiły kupując i przymierzając różne fajne ciuchy. Gdy obleciały już wszystkie możliwe sklepy postanowiły udać się w drogę powrotną. Gdy tylko opuściły centrum i zobaczyły co się dzieje na zewnątrz, załamały się...
    -I jak my teraz wrócimy do domu, co?!!-krzyczała wystraszona Laura. Dziewczyna bardzo bała się burzy i piorunów. Vanessa chwilę myślała i nagle wpadła na świetną myśl. Wiedziała że Lynch’owie mieszkają niedaleko, więc postanowiła że razem z Laurą pójdą do nich. Oczywiście nie zdradziła swojego pomysłu Laurze, gdyż wiedziała że ta się na pewno nie zgodzi i wolałaby już wrócić do domu w tą pogodę, choć panicznie się boi burzy.
    -Mam pomysł!-krzyknęła Van i chwyciła siostrę za rękę ciągnąc ją i biegnąc. Laura o mało co się nie wywaliła, ale na szczęście Ness trzymała ją mocno ratując dziewczynę od wylądowania na mokrym chodniku. Dziewczyna nie wiedziała gdzie siostra ją ciągnie, gdyż bardzo mocno padało i nie widziała w którą stronę biegnie. Obie miały w drugich rękach swoje torby z zakupami. Dziewczyny bały się że zmokną im ciuchy dlatego przyspieszyły bieg, lecz Laura nadal nie miała pojęcia gdzie biegną. Po chwili znalazły się przed dużą białą willą, w której mieszkają Lynch’owie. Laura stanęła jak wryta i uświadomiła sobie gdzie ją siostra zaciągnęła. Zanim zdążyła jakkolwiek zareagować Vanessa zadzwoniła dzwonkiem nadal trzymając mocno siostrę za rękę bez zamiaru puszczenia. Lecz Laura zaczęła się wyrywać
    -Po co żeś mnie tu przywlokła! Ja tam nie wejdę! Nie ma mowy!!-krzyczała brunetka. W tym momencie drzwi się otworzyły i stanął w nich zdziwiony na widok mokrych sióstr Marano, Ross.
    -H-hej Ross! Mogłybyśmy się na chwilę u was zatrzymać??-spytała Van nadal trzymając za rękę wyrywającą się Laurę.
    -Tak jasne. Wchodźcie.-odpowiedział chłopak i wpuścił brunetki do środka.
    Dziewczyny weszły do salonu, gdzie zobaczyły kogoś kogo się nie spodziewały, a mianowicie Maię ubraną w koszulę Rossa. Laura na ten widok zrobiła się cała czerwona. Musiała wyglądać komicznie, gdyż była cała mokra a do tego wszystkiego jeszcze czerwona ze złości. Laura chwyciła siostrę za rękę i odeszła parę kroków do tyłu. Skierowała swoją twarz w kierunku ucha Vanessy i szepnęła:
    -Nie wiem jak ty ale ja nie zostanę tu ani chwili dłużej! Idę stąd! Nie mam zamiaru siedzieć z tą debilką i tym idiotą.

    OdpowiedzUsuń
  75. Cz.4
    -Ale Laura! Nie mamy wyboru! Nie widzisz co się na dworze wyprawia? Popatrz jaka jesteś mokra! A do domu masz kawał drogi! Ja zostaję, wcale mi się nie widzi wychodzić...-odpowiedziała Van również szeptem.
    -Masz racje... ale nie będę z nimi gadać!-mówiąc to, Lau razem z Van usiadły na sofie. Maia koło Rossa a Van pomiędzy Rossem a Laurą. Po chwili odezwał się Ross.
    -Ej dziewczyny, jesteście całe mokre. Może dam wam coś na przebranie,hm?-zwrócił się do sióstr Marano.
    -Okey. To ja pójdę do Rikera. Ukradnę mu jakąś koszulę, a ty Lau idź z Rossem-powiedziała Vanessa
    -Nie, nie trzeba.-odpowiedziała przestraszona Laura. Była przestraszona, gdyż dochodziły do niej odgłosy z dworu. A mianowicie burze i pioruny.
    -Trzeba, trzeba! Zobacz jak ty wyglądasz! Cała mokra, zmarznięta a na dodatek wystraszona! Idź z Rossem i to już!-rozkazała Van. Laura się jej wystraszyła więc posłusznie wykonała polecenie siostry.
    -Maia poczekaj tu. Zaraz wracamy-Ross zwrócił się do siedzącej na kanapie Mai a następnie razem z Laurą i Vanessą udał się na górę. Van poszła do pokoju Rikera a Laura z Rossem do jego. Ross otworzył szafę i zaczął się rozglądać w poszukiwaniu koszuli dla Laury. Chciał znaleźć jak najmniejszą, gdyż Lau jest bardzo drobniutka. Dziewczyna w tym czasie siedziała na łóżku chłopaka i czekała aż blondyn znajdzie coś dla niej. Po chwili poszukiwań Ross znalazł odpowiednią koszulę i podał ją Laurze. Brunetka skierowała się w kierunku łazienki w celu przebrania się. Po 2 minutach wyszła i podeszła do chłopaka:
    -Masz może suszarkę do włosów? Przydałoby się bym sobie podsuszyła swoje-mówiąc to chwyciła palcami parę mokrych włosów.
    -Tak mam. Chodź.-rozkazał chłopak i poszedł z dziewczyną do łazienki. Wyjął z szafki suszarkę i podał dziewczynie. Brunetka podłączyła ją do prądu i zaczęła suszyć swoje włosy. Skończyła po 20 minutach. Ross przez cały czas na nią czekał w pokoju. Gdy dziewczyna wyszła z jego łazienki powiedział:
    -No nareszcie! Ile można suszyć kłaki!?!! Mi to zajmuje max 5 minut a tobie aż 20!!
    -Popatrz ile ty masz tych „kłaków” a ile ja!! Po co w takim razie na mnie czekałeś skoro teraz tak narzekasz!
    -Musiałem pilnować czy mi tą suszarką nic nie spalisz!
    -Ja?! Prędzej ty byś to zrobił! Aż taka głupia nie jestem i w porównaniu do niektórych umiem się posługiwać suszarką!
    -Ach tak? Czyli teraz mnie będziesz do siebie porównywać? Wiesz... ja w porównaniu do niektórych jestem ostrożny i wolałem tu siedzieć niż potem wzywać straż pożarną!
    -Czyli teraz jestem nieostrożna, tak?!!
    -Tak!
    -Debil!
    -Wariatka!
    -Nie jestem wariatką!
    -A ja nie jestem debilem!
    -Ugh...!!!-dziewczyna opuściła pokój chłopaka i udała się do salonu gdzie siedziała Van, Riker oraz Maia...
    -Co wy tak długo tam robiliście?! Było słychać jakieś wrzaski. Co się tam działo?-spytała Vanessa.
    -Nic. Nie ważne.-odpowiedziała jej Laura i usiadła obok siostry. Ross za to usiadł obok Mai. Wszyscy zaczęli oglądać telewizję, lecz w jednej sekundzie nagle wszystko zgasło. Nie było prądu. Laura tak się przestraszyła że zaczęła piszczeć i uciekać. Niestety potknęła się i upadła na kogoś. Tym kimś okazał się być Ross gdyż się odezwał:
    -Emm... mogłabyś z łaski swojej ze mnie zejść?
    -Eee... nie. Nie mogłabym-odpowiedziała dziewczyna. Nagle z dworu dobiegło ich wielkie i potężne grzmotnięcie. Laura tak się przestraszyła że przytuliła się do blondyna, na którym cały czas leżała. Nikt tego nie widział, gdyż nie było prądu i nie można było zapalić świateł a w domu było ciemno. Laura tuliła się do Rossa co on odwzajemnił. Brunetka się tego nie spodziewała. Bardziej myślała że chłopak ją odepchnie a jednak się myliła. Dziewczyna cicho szepnęła mu do ucha:
    -Nie puszczaj mnie proszę! Boję się...
    -Spokojnie, nie puszczę.

    OdpowiedzUsuń
  76. Po chwili włączył się telewizor oraz inne włączone wcześniej sprzęty. Oznaczało to że prąd wrócił. Lecz Laura i Ross nadal siedzieli wtuleni w siebie. Znaczy Ross siedział na kanapie a Laura mu na kolanach. Lecz jak się okazało nie byli oni jedynymi przytulonymi... Van oraz Riker siedzieli niedaleko również wtuleni w siebie. Tylko Maia siedziała pomiędzy dwiema przytulonymi „parami” i nie ogarniała co się wokół niej dzieje. Laura odkleiła się od Rossa a Van od Rikera. Wszyscy czworo byli trochę zmieszani tą sytuacją. W Mai za to się gotowało! Była wściekła że Ross tak ciepło i czule przytulał Laurę. Próbowała tego nie okazywać i dość dobrze jej to wychodziło, gdyż siedziała cicho i patrzała się w grający telewizor. Nagle odezwał się dotychczas milczący Riker:
    -Ej patrzcie! Uspokoiło się trochę! Już aż tak nie pada i burza mija!
    -O to super! –krzyknęli wszyscy.
    -To ty Maia zadzwoń by ktoś po ciebie przyjechał!-powiedziała to Rydel, która właśnie tak znienacka pokazała się w salonie.
    -A co ci się tak spieszy co? A może ja chcę jeszcze zostać!-odpowiedziała jej Maia.
    -Że co? Dziewczyno Pojeb**o cię już do reszty?! Wynoś się z naszego domu!!-krzyczała blondynka.
    -Rossiu czy ty też chcesz abym poszła już? Sądziłam że jak zostanę tutaj z tobą to może się jakoś do siebie zbliżymy..-Maia zaczęła jeździć palcem po torsie chłopaka.
    -Co?! Dziewczyno! Ogarnij się i dzwoń po kogoś! Powiedziałem że jak się uspokoi to ktoś po ciebie przyjeżdża i już cię tu nie ma!!-odpowiedział jej blondyn.
    -Ale...
    -Nie ma „ale”! Dzwonisz i to w ten chwili!!-krzyczał już zdenerwowany Ross.
    -To przez nią prawda? To przez nią się tak zachowujesz! Już dawno bylibyśmy razem gdyby nie ta zdzira, która wszystko psuje!!-w tym momencie pokazała na Laurę- jeżeli ona stoi nam na przeszkodzie to.. ZNISZCZĘ JĄ!-krzyknęła Maia i już chciała się rzucić na młodszą Marano, lecz ktoś ją zatrzymał. Był to Ross i Riker. Złapali dziewczynę zanim ta rzuciła się na przestraszoną Laurę i wynieśli z domu. Dziewczyna przez jakiś czas waliła w drzwi aby ktoś ją wpuścił, lecz nikt nie miał zamiaru tego zrobić. Po jakimś czasie walenie ucichło, gdyż Maia poszła sobie. Siostry Marano chciały też wyjść lecz nagle znów zaczęło lać i znów wróciły burze z piorunami. Chyba na tę noc nie wrócą do siebie do domu...


    Okey... według mnie to jest beznadziejne... Ja tylko daje propozycje... Moim zdaniem świetnie piszecie i macie naprawdę wybujałą wyobraźnię! Nie to co ja... Dalej możecie sobie dokończyć same... albo po prostu nic z tym nie róbcie xd dla mnie to jest jedna wielka beznadzieja... praktycznie nic się nie dzieje i wgl....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest zajebiste. Załóż bloga.

      Usuń
    2. Ja bym nad tym jeszcze trochę popracowała ale pomysł ugólnie jest bardzo fajny :)

      Usuń
    3. Zarąbisty pomysł!!!

      Usuń
    4. Piekne, piekne, piekne, piekne , piekne x10000 daj zakonczenie jezeli ci sie chce.

      Usuń
    5. Super! Masz talent powinnaś założyć własnego bloga <333

      Usuń
    6. Właśnie ... ZAŁÓŻ WŁASNEGO BLOGA !!! TO jest piękne <3 pliss załóż !!!

      Usuń
    7. ZAKŁADAJ !!!!!

      Usuń
    8. Dzięki za miłe opinie :) postaram się dodać zakończenie (lub jeszcze nie zakończenie xd) jak najszybciej :) mam nadzieję że moje propozycje narzucom dziewczynom (Newi, Ciasteczko i Sweetaśna) równie dobre pomysły do przyszłych rozdziałów, chociaż i tak sądzę że one są tak kreatywne że bez problemu by sobie bez nich poradziły :) co do bloga... narazie nie mogę założyć bo poprostu nie miałabym czasu go prowadzić ;/ ale jak go założę to poinformuję was :D

      Usuń
    9. A kiedy dodasz?? ~Julia~

      Usuń
    10. hahaha jak napiszę xd postaram się szybko chociaż niezbyt mam na to czas ;/

      Usuń
    11. To zajebiście ! Czekam z niecierpliwością !~julia~

      Usuń
  77. Ja mam taki pomysł, że media zauważą, że nasza słodka parka - Ross i Laura w ogóle się razem nie pokazuje i zaczną się zastanawiać, czy aby na pewno są razem. Wytwórnia zauważy te pogłoski i każe Raurze wyjść gdzieś razem. Parka będzie zdruzgotana i będzie duuużo narzekać, ale w końcu się zgodzą. Ross zaplanuje "randkę" i udadzą się do wesołego miasteczka czy czegoś takiego, a na zakończenie dnia Ross zabierze Laurę na wzgórze z napisem "Hollywood" i z tamtąd będą oglądać pokaz fajerwerków itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakie słodkie *.* będzie uroczo xd jeszcze mam tyle zaplanowane, trzeba chyba dłuższe rozdziały pisać bo tak to wyjdzie ich mnóstwo xd

      Usuń
    2. Wiem że zawiesiłyście bloga ze względu na twoją maturę i wgl... i nie chcę cię jakoś nakłaniać do tego byś dalej pisała bo maturę musisz zdać!!! ale gdybyś znalazła jakąś wolną chwilę i wgl... to może dasz jakiś nowy rozdział?? :D Nie prowadzisz na szczęście sama tego bloga więc wydaje mi się że współprowadzące ci w tym pomogą! :D (znaczy mam taką nadzieję ;D)

      Usuń
  78. zapraszam ♥http://rauraihateyouandiloveyousomuch.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  79. W mojej głowie również wylęgł się jakiś tam pomysł. Jak chcecie, wykorzystajcie.
    No więc... Laura dostaje propozycję zagrania głównej roli w jakimś filmie, czy serialu, ale musiałaby odejść z "Austina & Ally" i nie wie, co wybrać. Wiem, pomysł trochę marny w porównaniu do innych, ale co tam.
    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  80. Ten anonimek co sie tak rozpisal ( przepraszam ze tak pisze ) moglabys dodac zakonczenie? prosze , nizakladam nic tylko interesuje mnie jak dalej sie wszystko potoczy. Zajebiste!!!!!! Zakladaj bloga!!!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  81. Ja mam taki pomysł ; że pewnego dnia wezwał Rossa i Laurę ich producent i oświadczył że za iles tam dni odbędzie się bal ale też równocześnie promocja nowego sezonu Austina i Ally . I przed kamerami będą musieli udać kochającą się parę , bo za kamerami tak bede pokazywał i producent . Ale pewnego dnia Ross odkryje uczucie jakiem darzy Laurę . Ale tego nie wyjawi nikomu . Może ktoś wpaść na pomysł aby wyrwać się gdzieś poza miasto ( biore pod uwage pomysły innych) . I podczas tego ,, biwaku '' Ross i Laura bardzo się do siebie zbliżą ( tak samo jak Vanessa i Riker ) i Laura będzie udawać ( pomysł kogoś) że sobie coś z kostką zrobiła podczas spaceru z Rossem i nie będzie mogła iść więc Ross postanowi ja nieść i się zgubią i bedą zmuszeni spac pod gołym niebem ale ich znajdą . ( teraz tak jak inni pisali się dowie że kłamała i Ross się trochę fochnie ....) i Ross się gdzieś zaszyje samotnie i nikt go nie będzie mógł znaleźć . Ale Laura po długo godzinnych poszukiwaniach go znalazła , i będzie go przepraszać , to za tym idzie Ross jej wybaczy ale się zemśći i jak postanowił tak zrobił , wrzucił Laurę do jeziora a ona później jego . I tak na koniec w świetle księżyca ( tak nastrojowo świetliki w tle i wgl ) cali mokrzy roześmiani się namiętnie pocałują . Ale i tak nie zostaną jeszcze parą . ( już dalej ktoś sobie wymyśli )To jest mój pomysł ale nie każdemu może się podobać . Mam jednak cichą nadzieję że ktoś to wykorzysta . A i przepraszam , że wykorzystałam wasze pomysły. ~Julia~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super pomysł :) Moje pomysły nie są na najbliższe rodzdziały ale twój wydaje mi się że tak :D jest świetny :)

      Usuń
    2. Dzięki ale komentarze innych sa podobne ( bo ja wzorowałam się na pomysłach innych jak i swoich ) dodasz zakończenie ?

      Usuń
  82. Wez dodaj kontynuacje prosze, bo nir dam ci spokoju! ~Julia~<3

    OdpowiedzUsuń
  83. My mamy taki pomysł... że laura i ross mają wyjazd do Australii aby promować nowy sezon A&A. No i jak to zawsze, odbywa się promocja: bale, wywiady... Ale któregoś słonecznego dnia wybrali się na plażę i pewien reporter zadał Rossowi jedno pytanie, ktore go zadzwiwilo, mianowicie: Co czuje do Laury? Obojgu zdziwiło to pytanie, ale Ross był zmuszony na nie odpowiedzieć. Chłopak speszony zaczął mówić: za to że jest zawsze przy mnie, jest szczera także dobrze nastawiona do życia, ale czasami zdarza się nam kłócić jak prawdzie małżeństwo. Ale ją zadałem Tobie pytanie CO CZUJESZ DO LAURY???!!! Ross zaczął speszony: kocham ją, ale jednocześnie się z nią przyjaźnie. Nie lubimy pokazywać swoich uczuć publicznie dlatego nie widzicie nas często razem xd. Laura słysząc to zamieniła się ale na dodatek się speszyla. I wlasnie w tym momencie dziewczyna uświadomiła sobie co naprawdę czuje do Rossa. A ta nienawiść była tylko przykrywką do uczuć ktore rosły z dnia na dzień. Następnego dnia (bo to było wieczorem) Laura starała się unikać Rossa ale jej to nie wychodziło: bo Ross wydawanial do niej, dobijał się do pokoju aby dowiedzieć się dlaczego się do niego nie odzywa i dlaczego nie zeszła na śniadanie. Laura słysząc co Ross robi za drzwiami nie reagowała na jego prośby by otworzyła drzwi, wiec Ross wszedł do jej pokoju przez balkon, ktory był otwarty xd, a dziewczyna zdziwiona od razu zaczęła się ego wydzierac, a zaraz zaczęła głośno lkac. A Ross zbliżył się do niej i zaczalł sie jej dopytywac co się stało. No to Laura rzekła prosto z mostu: Po tym co usłyszałam wczoraj podczas wywiadu uświadomiłam sobie że nienawiść jaką sobie jak i tobie wmawialam była tylko przykrywką do moich uczuć którymi ciebie darze. Ross ją przytulil a po chwili dodał: Ją też to sobie wczoraj uświadomiłem. Podczas wywiadu mówiłem o tobie zupełnie szczerze. I nagle zaczęli się do siebie zbliżać ale jak to zawsze ich los chciał aby nie doszło do pocałunku (ktoś zaczął puka do drzwi). Mam nadzieję ze wam się spodoba. Pisaliśmy to wracając z wycieczki. ~ Julia i Natalia~:-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba wam się trochę nudzilo ?

      Usuń
  84. Pewnego dnia Ross i Laura pokłócił się. Laura obwiniala Rossa o to że od czasu kiedy pojechali do Australii chłopak nie ma czasu by z nią pogadać, pośmiać się tak jak wcześniej. Po kłótni Laura kazała chłopakowi wyjść z jej pokoju ( bo całą rozmowa odbyła się u niej w pokoju). Ross że smutna mina opuścił pokój koleżanki zgodnie z jej prośbą. Na drugi dzień Laura schodziła na śniadanie, gdzie był już chłopak. Ross myślał że gdy się usmiechnie do dziewczyny i się przywita Laura się przestanie na niego gniewac. Jednak bez skutku... Laura nie miala nawet zamiaru. Unikala go wzrokiem i wgl. Wtedy Ross zapytał się jej: Powiedz mi bo ją nie mam zielonego pojęcia. Ty obraziłas się na mnie tylko za to że nie chciałem cię wczoraj wysłuchać? Laura na to: Nie nie tylko. Ale nie chce teraz o tym gadać... No proszę Cię powiedz - odpowiedział Ross. Wczoraj gdy poprosiłam Cię abyś mnie wysłuchał bo mam problem... - zaczęła Laura... to ty nie chciałeś bo powiedziałeś że jesteś zmęczony. A później chciałam iść do ciebie do pokoju ale przed drzwiami słyszałam twoja rozmowę z Maia. Powiedziałeś jej że zaraz będziesz. A mi powiedziałeś że jesteś zmlęczony A poszedłes spotkać się z Maia. Ross zarumiieniony spojrzał na nią i odpowiedział: wiem, skłamałem cię ale to było tylko spotkanie służbowe. Nie jesteśmy razem wiec możesz mi mówić prawdę nie obrazilabym się - odrzekła Laura. Ross: tak wiem. Głupio sie zachowałem. Dlatego cię mocno przepraszam. Laura mu na to nic nie odpowiedziała i się rozeszli. Na drugi dzień po południu Ross zabrał Laure znowu na plażę przygotował trochę owocow, picie i koc. Gdy Laura to zobaczyła strasznie się zdziwiła. Ross na to: A to w ramach przeprosin. (I się usmiechnał). Laura to odwzajemnnila xd. Siedzieli tak i jedli aż gdy się zaczęło sciemniac. Wtedy Ross wziął z pod boku gitarę i zaczął grać. Laura patrząc na niego zaczęła się miło uśmiechać. Po pewnym czasie Ross zaczął zbliżać się do dziewczyny i w pewnym momencie pocałował ją... xd. Mam nadzieję że się spodoba xd

    OdpowiedzUsuń
  85. Pewnego dnia Ross i Laura pokłócił się. Laura obwiniala Rossa o to że od czasu kiedy pojechali do Australii chłopak nie ma czasu by z nią pogadać, pośmiać się tak jak wcześniej. Po kłótni Laura kazała chłopakowi wyjść z jej pokoju ( bo całą rozmowa odbyła się u niej w pokoju). Ross że smutna mina opuścił pokój koleżanki zgodnie z jej prośbą. Na drugi dzień Laura schodziła na śniadanie, gdzie był już chłopak. Ross myślał że gdy się usmiechnie do dziewczyny i się przywita Laura się przestanie na niego gniewac. Jednak bez skutku... Laura nie miala nawet zamiaru. Unikala go wzrokiem i wgl. Wtedy Ross zapytał się jej: Powiedz mi bo ją nie mam zielonego pojęcia. Ty obraziłas się na mnie tylko za to że nie chciałem cię wczoraj wysłuchać? Laura na to: Nie nie tylko. Ale nie chce teraz o tym gadać... No proszę Cię powiedz - odpowiedział Ross. Wczoraj gdy poprosiłam Cię abyś mnie wysłuchał bo mam problem... - zaczęła Laura... to ty nie chciałeś bo powiedziałeś że jesteś zmęczony. A później chciałam iść do ciebie do pokoju ale przed drzwiami słyszałam twoja rozmowę z Maia. Powiedziałeś jej że zaraz będziesz. A mi powiedziałeś że jesteś zmlęczony A poszedłes spotkać się z Maia. Ross zarumiieniony spojrzał na nią i odpowiedział: wiem, skłamałem cię ale to było tylko spotkanie służbowe. Nie jesteśmy razem wiec możesz mi mówić prawdę nie obrazilabym się - odrzekła Laura. Ross: tak wiem. Głupio sie zachowałem. Dlatego cię mocno przepraszam. Laura mu na to nic nie odpowiedziała i się rozeszli. Na drugi dzień po południu Ross zabrał Laure znowu na plażę przygotował trochę owocow, picie i koc. Gdy Laura to zobaczyła strasznie się zdziwiła. Ross na to: A to w ramach przeprosin. (I się usmiechnał). Laura to odwzajemnnila xd. Siedzieli tak i jedli aż gdy się zaczęło sciemniac. Wtedy Ross wziął z pod boku gitarę i zaczął grać. Laura patrząc na niego zaczęła się miło uśmiechać. Po pewnym czasie Ross zaczął zbliżać się do dziewczyny i w pewnym momencie pocałował ją... xd. Mam nadzieję że się spodoba xd

    OdpowiedzUsuń
  86. część 1
    Oczami Laury
    Widziałam jak Ross się gotuje ze złości widząc mnie flirtującą z innymi chłopakami . Dziwne ale nawet podobało mi się to .
    Oczami narratora .
    Gdy Laura , Ross , Calum i Raini zajmowali się swoimi rzeczami , nie zauważyli , że paparacji ( nie wiem jak się to pisze xd ) przyjechali na plażę , bo jakiś idiota/idiotka puściła im cynk że tam są .
    Oczami Laury
    Flirtowanie z Zackiem ( bo tak miał na imię chłopak , który najbardziej mnie zainteresował ) całkowicie mnie pochłonęło ! Ale po jakimś czasie w oddali zauważyłam biegnących fotoreporterów ! Natychmiast zaczęłam się wydzierać !
    L: Ross, Calum ,Raini zmywamy się !
    Ross: DLACZEGO ?!!
    L: Chcesz widzieć ....? Biegnie w naszą stronę tłum fotoreporterów ! SAM ZOBACZ !!!!!
    Oczami narratora
    Usłyszeli to wszyscy pozostali przyjaciele i zaczęli biec ile sił w nogach . Z pośpiechem wsiedli do samochodu i odjechali zostawiając wszystkie rzeczy jak najszybciej , ale i tak fotoreporterom udało się ,, cynkąć '' parę fotek.

    OdpowiedzUsuń
  87. część 2
    ************ Następnego dnia *******************
    Oczami Laury
    Dzisiaj ja i Raini lecimy do centrum handlowego to nas zawsze rozluźniało po stresie ( mam na myśli wczorajszy wieczór na plaży ) . Kupiłyśmy sobie sporo rzeczy , a z resztą , to dla nas żadna nowość .
    Oczami Raini
    Po zakupach udałyśmy się do kawiarni na jakąś kawę lub deser . Laura zamówiła ciastko czekoladowe z bitą śmietaną i truskawkami , ja natomiast kawę . Miło spędziłyśmy czas : na plotkach i w ogóle ( jak to kobiety )
    Oczami Rossa
    Wiedziałem , że dzisiaj Laura i Raini idą na zakupy , natomiast ja postanowiłem zostać w domu , wolałem się nad czymś zastanowić ; mianowicie to jak zareagowałem na widok flirtującej Laury z innym chłopakiem . Na samą myśl mnie krew zalewała , ale nie wiem dlaczego ........ . niespodziewanie nadeszła mnie wena i jakoś powstało właśnie to ! mam nadzieję że się nie zbłaźnię !!!

    OdpowiedzUsuń
  88. Ja mam taki pomysł .....
    Oczami Laury
    Tak gorąco to chyba jeszcze nigdy nie było . Myślałam, że się rozpuszczę jak jakieś lody , więc postanowiłam , że wybiorę się na plażę z Raini , Calumem i niestety Rossem . Pan Smith kazał się nam razem częściej pokzywać żeby media niczego nie podejrzewały , że nie jesteśmy parą , jezuu.... jak ja takiego czegoś nie lubię , takiego udawania , że się kochamy i nie widzimy świata poza sobą , jednak w głębi duszy mam taką cicha nadzieję , że zakopiemy ten topór wojenny i nie będziemy się już nienawidzić . Z rozmyśleń wyrwał mnie dzwoniący telefon : to Raini . R: Cześć Laura i jak tam gotowa podbić plażę ?!
    L: No jasne , tylko muszę się jeszcze trochę ogarnąć
    R: Czyli , musisz być już gotowa za jakieś 5 min , bo akurat ja , Calum i Ross wsiadamy do auta i jedziemy po Ciebie
    L: CO?!!
    R:No tak ... Dobra ja kończę , a Ty się ogarniaj
    L: Dobra , PAA.
    Gdy to usłyszałam od razu pobiegłam do łazienki , aby dokonać ostatnich poprawek w swoim wyglądzie .
    Oczami Rossa
    Ile można siedzieć w tej łazience ?! Po co ?! To tylko plaża . Jak wejdziesz do wody to i tak fryzura i makijaż się popsują , no chyba że dziewczyny nie będą chciały się kąpać tylko leżeć na słońcu i wypatrywać jakiś przystojniaków.
    ***** 5min później******
    Już byliśmy pod domem Lau.. tzn . Marano , już na nas czekała , zdziwiłem się ; powiedział Ross w myślach . Laura wsadziła wszystkie swoje glamoty do bagażnika i wsiadła do samochodu . Musiała siedzieć obok Rossa .
    Oczami narratora
    Gdy przyjaciele dojechali już na plażę i znaleźli odpowiednie miejsce blisko oceanu położyli się na piasku ( w przypadku dziewczyn ) , a chłopaki od razu wskoczyli na deskę i poszli surfować . Gdy Laura i Raini zdjęły koszulki i spodeki i były tylko w bikini chłopakom aż kopary na sam dół opadły , a szczególnie Rossowi , gdy zobaczył brunetkę . Dziewczyny opalały się i przy okazji wypatrywały jakiś przystojniaków z kaloryferem !!
    Oczami Rossa
    Gdy widziałem jak jacyś faceci ślinią się na widok Laury to aż mnie krew zalewała, nie żebym był zazdrosny czy coś , ale byłem jej chłopakiem ( oczywiście na niby ale to już coś )i nie powinna się oglądać za innymi .
    ( SORY TO CZĘŚĆ PIERWSZA !!!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super pomysł!!!! A jeśli to część pierwsza to dodaj część drugą!!!

      Usuń