niedziela, 20 października 2013

Rozdział 15

Witamy i od razu zaczniemy może od złych wieści. Chociaż, w sumie to są dobre, zależy, jak na to spojrzeć… W końcu ma to służyć naszemu ustabilizowaniu i wyrobieniu systematyczności. Otóż opuszczamy was… Spokojnie, tylko na 1,5 miesiąca. Postanowiłyśmy podpierniczyć strategię drogiej Soli-chan, delikatnie tylko dostosowując ją do naszych leniwych dup. O co chodzi? Mianowicie: teraz robimy sobie 1,5 miesięczną przerwę w blogowaniu. Przez ten czas napiszemy ok. 5, w porywach do nawet 7-8 rozdziałów w przód. Pierwszy z nich pojawi się w sobotę, 7 grudnia. Kolejne będą publikowane w co drugą sobotę. Mamy nadzieję, że wytrzymacie tą rozłąkę z nami Nam też będzie ciężko bez naszych kochanych czytelników, bo nawet nie wiecie, jak takie miłe komentarze poprawiają samoocenę.
W tym czasie, jeśli nie macie co czytać, to zapraszamy na bloga Ciasteczka i KILKA INNYCH, NASZYM ZDANIEM CIEKAWYCH
Zapraszamy na nasz ostatni, pisany na bieżąco rozdział c: ENJOY!
*******************************************************************************
Staliśmy przed drzwiami do gabinetu Smitha, pierwsza weszła Laura i ni z gruszki ni z pietruszki zaczęła od progu wydzierać się na szefa. Jednak w tym momencie należą jej się brawa za odwagę, ponieważ padło tam kilka niecenzuralnych słów...

*Z perspektywy Laury*

-Nie, nie, nie tak nie będzie! jesteś skończonym... - zaczęłam krzyczeć na szefa, lecz nie skończyłam bo ktoś zatkał mi usta, lekko mnie uniósł i wyniósł z biura .Mianowicie był to Ross, który znów wypsikał się moimi ulubionymi perfumami. Pewnie robi to specjalnie. Nie zmieniło to jednak faktu że wkurzyłam się na niego i wrednie ugryzłam w rękę.
- Ała... zwariowałaś już do reszty? - krzyknął puszczając mnie. - Zęby piłowałaś czy co?
- A żebyś wiedział... - syknęłam wściekła. Musiałam wyglądać naprawdę przerażająco, bo zaraz się odsunął ze strachem w oczach. I dobrze, niech zna swoje miejsce.
Odwróciłam się na pięcie w stronę biura, lecz nie zdążyłam nawet ich dotknąć, kiedy zostałam złapana od tyłu i unieruchomiona przez jakąś drobną osóbkę. Van... ja nie wiem, gdzie ona się tych wszystkich rzeczy nauczyła, ale trzymała mnie w taki sposób, że nie miałam żadnych szans się uwolnić. Zrezygnowana szybko przestałam się szarpać, a siostra, najwyraźniej bardzo zadowolona przysunęła twarz do mojego ucha i szepnęła:
- A teraz siostrzyczko, grzecznie wejdziemy do gabinetu pana Smitcha i ładnie go przeprosisz. prawda? - przytaknęłam, dla świętego spokoju. - Świetnie, a potem oddasz mi głos i powiem w twoim imieniu wszystko, co ci leży na sercu, ale w kulturalniejszy sposób. dobrze?
- No chyba cię cycki swędzą. - sprzeciwiłam się.
- Dobrze? - powtórzyła pytanie Van i ścisnęła mnie mocniej.
- Aaaaał... - jęknęłam. - Dobrze już, dobrze...
- No to się cieszę. - puściła mnie, a ja zaczęłam rozmasowywać ramię. Ciekawe, czy jest jakiś trik, żeby się w tego uścisku uwolnić...
Ross patrzył na tą scenę z niemałym zdziwieniem. No, niech się boi mojej siostry, powinien...
Po chwili weszliśmy do gabinetu szefa. Vam zmroziła mnie wzrokiem, przez który miałam ochotę zapaść się pod ziemię... Lekko zawstydzona bąknęłam:
- Przepraszam... - Pan Smith roześmiał się i powiedział:
- Spokojnie, moja droga. Każdy by tak zareagował na twoim miejscu... Widać, masz coś z siostrą wspólnego... - puścił oko do Van, a ta się lekko zarumieniła. Czy ja o czymś nie wiem? - Jednak prawdą jest, że wrednie wrobiłem was w podpisanie umowy, której nie dano wam było przeczytać... wiedziałem, że gdy do niej zajrzycie, nie mam co liczyć na waszą zgodę, a bez tego podpisu reżyser wydłubał by mi pewnie oczy... (Itachi! :O ^/_\^) - wszyscy patrzyliśmy się na niego, nic nie rozumiejąc. Znaczy, każdy coś tam kojarzył, że z umowy wyjdą zapewne bardzo ładne kwiatki, ale... CHWILA, CO?!
- Widzę, że nie bardzo rozumiecie... - uśmiechnął się pan Smith. Telepatia? - Otóż Laura, Ross... - Westchnął głęboko - Od teraz przez pewien czas, w ramach kampanii reklamowej będziecie udawać parę. - chwila ciszy na sali, w czasie której przetwarzaliśmy te informacje... Nagle poderwałam się z krzesła, krzycząc:
- Co do kurwy, nędzy?! (znów sory za przekleństwa, ale w takich momentach bez nich się nie da ;D - Ciastek) Ja i on?! No chyba was coś boli...
- Ojśś... jak słodko... <3 - pisnęła Van. - Ale by było romantycznie, gdyby na prawdę się w sobie zakochali... - rozmarzyła się... Super, odleciała... no to tą panią jak na razie mamy z głowy.
- Uspokój się, Marano. - Szepnął Lynch. - Ja się tym zajmę. - Wzięłam kilka głębokich wdechów, żeby się uspokoić i usiadłam.
- Czy to na prawdę konieczne? - spytał Ross.
- Jeśli tego nie zrobicie, czekają was konsekwencje prawne...
- Ta, konsekwencje prawne... - powiedziałam obojętnie
- Lauro to nie są żarty. jeśli nie będziecie udawać pary wtedy nie ja, a sąd z wami sobie porozmawia.
No dobra poddaję się. Nie za bardzo mi się chce tłuc po sądach przez tych idiotów.
- Czyli co?? Teraz mam udawać że jestem dziewczyną tego gnojka? - zapytałam poirytowana.
- yyyyy… tak? – wtrąciła się Van.
- Gnojka tak?... Ja ci zaraz dam gnojka, ty ... - zaczął blondyn ale mu po chamsku przerwałam.
- Zamknij się Lynch... ja teraz gadam, ty swoje powiedziałeś. Ross słysząc słowa Laury i widząc stojącą obok Ness, która w tym momencie piorunowała go wzrokiem, zrezygnował. podszedł do kanapy i naburmuszony klapnął na niej, niczym wkurzony jednorożec (tak wiem napisałam jednorożec, ale to dlatego że .... a zresztą nwm dlaczego ..jak coś to się wytnie – Asia jednorożce tak już mają, że się fochają. Zwłaszcza, te blond xd - Ciasteczko) dziewczyny zaczęły się z niego śmiać, bo wiedziały że przestraszył się Vanessy. Nawet Smift miał z niego wielki ubaw... Ross za to fochnął się totalnie, ale mało kto się tym przejął. Tacy ludzie urodzili się po to, żeby mieć z nich bekę.
Około godziny później w domu Lynchów.
Chłopaki od dobrych kilku minut zasypywali Rossa stertą zbędnych pytań, typu „Czy sekretarka Smitha była ładna?” i oczekiwali na nie dość szczegółowych odpowiedzi… Sam Ross miał już tego serdecznie dosyć i cały czas myślał, co by robił, gdyby los był dla niego bardziej łaskawy i znajdował by się teraz w innym miejscu. Sam..
Laura za to wyżalała się dziewczynom, że nie wytrzyma z tym dupkiem, ale one tylko kazały jej się przymknąć bo chcą oglądać film, mendy jedne.. W końcu film się skończył i Van podniosła się z kanapy, przeciągając jak kot.
- Musimy się zbierać… - mruknęła. – Chodź, siostra… - Chwyciłam swoją torebkę, a Van tylko upchnęła do kieszeni spodenek telefon i słuchawki. Jak zwykle minimalistyczna… (pfffff… nie cierpię torebek… ciągle je gdzieś zostawiam i plączą się pod nogami… >.> - Ciasteczko)
Zeszłyśmy na dół, przytuliłyśmy Rydel, powiedziałyśmy wszystkim „pa” i już chciałyśmy wyjść, kiedy Riker zaoponował:
- Ross, czemu się nie pożegnasz ze swoją dziewczyną jak należy?
-CO? – spytali Ross i Laura jednocześnie
- No dawajcie, przecież i tak będziecie musieli udawać, poćwiczycie trochę.
- Czekajcie, musimy się przygotować psychicznie - mruknęła Laura i pociągnęła Rossa za rękaw do kuchni.
- Dobra, trzeba to zrobić bardzo wiarygodnie Lyn.. Ross. – Ledwo mi to przeszło przez gardło… brrr…
- Oo powiedziałaś do mnie Ross, coś nowego! – wrednie naśmiewał się ze mnie Ross..
- Zamknij japę Lynch i się ogarnij.
- I czar prysł - wymamrotał pod nosem
- Mówiłeś coś?
- Niee, dobra miejmy to już za sobą - odwrócił się i wyszedł.
*Narrator*

„Zakochani” weszli ponownie do przedpokoju.
- No, to akcja! – zaśmiała się Van. Laura i Ross zaraz weszli w swoje role.
- Pa kochanie… - o boże, jak ona to z siebie w ogóle wydusiła?
- Cześć… - mruknął uwodzicielsko Ross i cmoknął dziewczynę w policzek. Tylko nie spalić buraka, nie spalić buraka! Ale co tu dużo mówić, jemu wyszło to o wiele bardziej wiarygodnie…
- Dziękujemy za uwagę! – ukłonili się.
- To tyle? – spytała niedowierzając Rydel
- Co to w ogóle miało być? – Wykrzyknęli Riker i Ell
- No pożegnaliśmy się? – zapytał głupio Ross.
- HAHAHAHHAH - zaczęli się śmiać na całe gardło. - Wy jesteście parą a nie znajomymi. Macie się żegnać jak para. Tak jakby to było wasze ostatnie spotkanie.
- No chyba cię coś boli. Jeszcze do końca nie ogarnęliśmy, że mamy udawać parę a wy już macie sprośne myśli. Może od razu nas do łóżka wyślecie? - zdenerwował się Ross.
- Oj brat nie spinaj się. Pokażę ci, jak to się robi - odpowiedział Riker.
Podszedł do Laury i powiedział:
- Pa, kochanie - następnie ujął jej twarz i złożył jednocześnie delikatny ale i stanowczy pocałunek.
Kiedy skończył wrócił jakby nigdy nic na kanapę. Laura za to była w ciężkim szoku. Nie mogła się ruszyć. W Rossie się gotowało. Rydel opadła szczęka. Rocky i Ell szczerzyli ryje. A Van wzięła i wyszła trzaskając drzwiami. Riker natychmiast wstał i pobiegł za nią. Znalazł ją nad basenem gdzie chodziła w tą i z powrotem mamrocząc:
- Ugh... co za debil... trzymajcie mnie bo nogi z dupy powyrywam. wymyślę jakieś dobre tortury... nadzieję na parasolkę! (Another! *o* - Ciasteczko) Spalę na stosię! Albo nie, parasolka lepsza...
Podszedł więc od tyłu i powiedział:
- Wiedziałem że będziesz zazdrosna.
Odwróciła się i spiorunowała go wzrokiem:
- No chyba cię do reszty posrało. Po prostu nie chce żeby ktokolwiek krzywdził moją siostrę. Już ją wpakowali w ten związek i chociaż się upiera że to jest obrzydliwe, coś czuję ze niedługo zaczną się dogadywać. <<złowieszczy śmiech>> Więc z łaski swojej nie wtranżalaj się w tą sprawę.
- Nie będziesz mi mówiła co mam robić. Zrobiłem to dlatego, żeby mój braciszek sie trochę bardzie postarał i w końcu ogarnął. Oboje twierdzą, że się nie lubią a jednak coś ich do siebie ciągnie. Zupełnie jak NAS. - przybliżył się do Vanessy jeszcze bardziej - To co, buziak na zgodę i wracamy? - zaproponował uśmiechając się szarmancko.
- Chciałbyś, co? A wiesz... - zaczęła Van uwodzicielsko smyrając Rikera po klatce piersiowej - Po moim trupie - i wepchnęła go do basenu, po czym zaśmiała się szaleńczo. Kiedy spod wody wynurzyła się jego... lekko wilgotna głowa dostała niepohamowanego napadu śmiechu. Zaczęła tarzać się po ziemi.
- Haha bardzo śmieszne - powiedział mokry jak kura Riker.
- A żebyś wiedział - powiedziała, płacząc ze śmiechu.
- No wiesz, to było wredne…
- Wiem… - wydusiła i znów zaniosła się śmiechem
- Osz ty… -Wkurzył się blondyn i wciągnął Van za kostkę do basenu. Ta pisnęła w niebogłosy.
- Czy ciebie za przeproszeniem, pojebało?! Koszulka mi się zniszczy! I skurczy! - wydzierała się na biednego Rikera. – Oddajesz mi 20 dolców…
- Ehh… nigdy nie zrozumiem dziewczyn…
- Coś ty powiedział?! – upss.. powiedział to na głos? – No to się doigrałeś…- Rzuciła się na niego i wcisnęła mu głowę pod wodę. Chłopak szarpał się i próbował uwolnić, jednak oczywiście, Van była silniejsza… (ehh.. co się w tych czasach dzieje z chłopakami… .____. - Ciasteczko) Puściła go dopiero po jakichś 30 sekundach. Biedak…
Wtedy Riker ładnie przeprosił Vaessę, obiecał oddać jej 20 dolarów i oficjalnie uznał jej wyższość, po czym oboje wrócili do domu . Wszystkie oczy były skierowane na nich. Blondyn wyglądał jak siedem nieszczęść, a Ness, mimo, że mokra, była aż nieprawdopodobnie z siebie dumna.
- Van coś ty mu zrobiła - spytała zdziwiona Lau.
- Nie ważne… - mruknął Riker.
- Właśnie, nie ważne. Chodź siostra, spadamy. – zadecydowała Van.
- NIE WAŻNE?! Stary, powaliła cię dziewcyna ... - wtrącił El bo jak zawsze musiał coś dodać.. ..
- Zamknij się chłopie i nie komentuj . Teraz muszę się przebrać... A jak ktoś odważy się mnie wepchnąć do wody niech wie że mam piąstki których nie zawaham się użyć - powiedzial próbując robis groźną minę.
- Przy mnie się chyba zawahał… - wtrąciła Van, na co reszta wybuchnęła śmiechem. Nagle Rik, nieźle wkurzony, zaczął zdejmować koszulkę. Van zauważywszy umięśnioną klatę chłopaka odwróciła się o 180 stopni, bo nie chciała znowu wpaść w trans jak wtedy gdy nocowała u Ryd.
- Laura idziemy - powiedziała i pociągnęła siostrę za rękę . Ta przelotnie powiedziała "pa" i obie znalazły się za drzwiami lynchów.
*********************************************************************************
No więc, to pierwszy rozdział pisany z Asią (sory, ja się do tej Sweetaśnej nigdy nie przyzwyczaję ;D ) i ostatni, przed dłuższą przerwą c: Dlaczego znowu tak długo? Otóż mnie wciągnęło kolejne, świetne anime, które będę polecała wszystkim na około. Do tego mam teraz straszny nawał sprawdzianów i kartkówek, między innymi z niemca, którego jak już wiecie, całym sercem NIENAWIDZĘ... Czeka mnie też pewnie poprawka z chemii, ponieważ nauczycielka się na nas fochnęła i dała nam inne zadania niż pozostałym klasom pierwszym, oczywiście 3 razy trudniejsze ;_____; Idę się pociąć...
żegnaj internecie!
całusy :**
~Ciasteczko ♥
*********************************************************************************
Tadam, jest nasze wspólne dzieło. Udało nam się wyrobić w zapowiedzianym terminie co można określić sukcesem. Robimy sobie teraz przerwę, tak jak zapowiedziałyśmy na początku. Myślę, że to dobre rozwiązanie zważywszy na moja klasę maturalną. I tak prędzej czy później by to nastąpiło, więc lepiej teraz. Zakończyłyśmy tak bez fajerwerków żebyście dotrwali do tego 7 grudnia.
Postaramy się was jeszcze nie raz zaskoczyć a teraz DO GRUDNIA. 
No i oczywko komentujcie xd 
Całuski :*
Niewi :D
*****************************************************************************
 Siemaneczko no więc jest rozdział ,który razem nabazgrałyśmy  tak jak to już wcześniej już ujęłyśmy będziecie musiały poczekać trochę czasu na następny rozdział ale uwierzcie mi nie zawiedziecie się na nas  .
Życzcie nam weny.. :D
   Asia :*

AKCJA!

Kolejna akcja!!!

UWAGA #R5ers!

W niedziele (20.10) o godzinie 18.00 na twitterze odbędzie się kolejna akacja #R5ComeToPoland. Musimy się sprężać, bo 23 października mają być wybrane państwa do trasy koncertowej w przyszłym roku, a my MUSIMY być wśród nich! Proszę, zachęcacie innych do tego spamu, podawajcie dalej, piszcie o tej akcji na tt albo blogach, SPAMUJCIE. Akcja musi się udać, to jest nasza szansa! Do dzieła! Liczę na was #R5family!

Ps. Piszcie o tej akcji na swoich blogach, tt, fb wszędzie gdzie się tylko da.Wiem, że to już kolejna taka akcja, ale musi nam się udać ściągnąć ich do Polski, a mamy już niewiele czasu, więc musimy dać z siebie więcej niż dotychczas. Niech to będzie największy i najdłuższy spam. Spamujmy jak najdłużej. Wierze w nas!

KTO MOŻE NIECH POMOŻE :D

wtorek, 15 października 2013

Hejo! - tak jak teletubisie mówią xd - Niewi ;)

                                                          Siemaneczko!!! :P
 Hmmm. od czego by tu zacząć ???  Jestem Asia i mam 15 lat. Chciałam pomagać pisać bloga dla Newi. i Ciasteczka nawet tak bezinteresownie ale one powiedziały że tak nie może być i tak jakoś wyszło że dołączyły mnie do wspólnoty. ;) A poza tym lubię horrory ,naleśniki z dżemem ,ciastka, truskawki oo i uwielbiam ŻELKI;) .Interesuję się sportem , tańcem i muzyką . Wszyscy mówią mi że jestem strasznie szalona i można by mnie zabrać do teletubisiów ( Tak wiem też ich nie rozumiem). No i to chyba było by tyle ;
Pozdro ;)

poniedziałek, 14 października 2013

Info dot. 15 rozdziału xd

Widzę że już się zaczynają pytania "Kiedy next?" więc myślę że trzeba wam na nie odpowiedzieć xd
W związku z tym że wróciłam do szkoły po 2-tydodniowej przerwie, muszę nadrobić zaległości (nie macie pojęcia jak się ztego powodu "cieszę"). Będziemy starały się pisać po trochu więc rozdział powinien pojawić się w weekend. Ale niczego wam nie obiecuję, bo nie wiem jak to się potoczy. Także czekajcie cierpliwie. Akcja się rozwija a mi cągle wpadają nowe pomysly do głowy ( spytajcie Ciasteczka hahha xd ). A i mam nadzieję że macie dobrą wyobraźnię, bo bedzie wam potrzebna :D

Całuski Niewi :*

piątek, 11 października 2013

Rozdział 14 (napisany z wielką pomocą Asi ;) )

Z perspektywy Van
Kurna, zaraz wywalę ten cholerny telefon przez okno, jest dopiero 8 rano. A on pika i pika dając znak że mam jakieś powiadomienia. A miałam taki piękny sen z Rik... znaczy z Naruto. Dobra i tak już ze spania nici. Biorę to cholerstwo i patrzę: 15 powiadomień z twittera, ponad 30 z facebooka i jeszcze jakieś z serwisów plotkarskich. Wybieram pierwsze z brzegu a tam pełno...

Z perspektywy Laury
Spałam sobie smacznie, gdy nagle zadzwonił mój telefon.Gwałtownie wyrwana ze snu wrzasnęłam i spadłam na podłogę.
-Ooooch... - jęknęłam, jeszcze po części śpiąc. Wyciągnęłam rękę ku szafce nocnej, na której powinna leżeć komórka. Oczywiście dobrze wiedziałam, że nie sięgnę, ale zawsze warto mieć nadzieję... a nuż w ciągu tej jednej nocy ręka urosła mi o 30 centymetrów? Jednak, jak to mówią, nadzieja matką głupich.
Koniec końców musiałam ruszyć 4 litery, wstać i odebrać. Gdy zobaczyłam kto dzwoni zawiodłam się... "Ross" Szkoda mojego zachodu na tego debila, wracam spać.W końcu jest ósma rano, niech się wypcha. Zagrzebałam się pod kołderką i zamknęłam oczy.Wtedy komórka rozdzwoniła się po raz drugi. Czułam, że drga mi brew... Jednak cierpliwie czekałam i wsłuchiwałam się w swój piękny (już normalny) dzwonek. Za trzecim razem nie wytrzymałam. Odebrałam.
- Czego? Nie za wcześnie przypadkiem? - to musiało mu wystarczyć na powitanie. No sory bardzo, ale do mnie się nie dzwoni przed 12.
- Coś ty kurna za plotkę puściła? - wrzasnął, ignorując moje pytanie, mocno wkurzony Lynch.
- Że co? - wkurzyłam się. Nie dość, że dzwoni o takiej nieludzkiej porze, to jeszcze mnie oskrża. O nie, takie rzeczy to nie ze mną.
Wtedy do pokoju wbiegła Van
- MŁODA! Ty chodzisz z Rossem Lynchem? CZEMU JA NIC NIE WIEM??!!!!
- Co kurwa?!!! - wydarłam się (sory za przekleństwo, musiałam :P - dop. Ciasteczko)
- Nie klnij, dziecko. - powiedział z pobłażaniem Ross.
- Morda, Lynch. - wysyczałam wściekła - Van, nie chodzę z tym ułomem, skąd ty to wytrzasnęłaś? - dodałam już spokojniejszym, choć dalej nie do końca spokojnym głosem. Siostra tylko westchnęła, podeszła do mnie i wcisnęła mi telefon do ręki. Zobaczyłam facebooka, a tam od groma wspólnych zdjęć moich i Rossa. Żadnego z nich nie poznawałam, ale na każdym z nich wyglądaliśmy jak para... I chyba nie tylko ja tak uważałam, admini różnego rodzaju plotkarskich fanpage'ów podzielali moje zdanie. A potem zobaczyłam komentarze naszych fanów: "RAURA, nareszcie, widziałam że ich do siebie ciągnie." "AAAAA... ale super, od początku im kibicowałam"
"A to pewne czy tylko plotak wyssana z palca?" i odpowiedź "Raczej pewne skoro sam Disney to potwierdził". ŻE CO?
- SAM DISNEY TO POTWIERDZIŁ? - szok nie do opisania.
- No właśnie Disney potwierdził a ty mi nic nie powiedziałaś. Wiesz co, foch! Niby gadałaś że go tak nie lubisz a tu takie kwiatki. Menda... - wypominała mi Van.
- Van błagam cię, skończ.
- Ekhem... ja wciąż tu jestem - usłyszłam w słuchawce.
- Niestety - mruknęłam niesłyszalnie.
- Dobra, wracając do rozmowy, o co ci chodzi? Ja nie puściłam żadnych plotek - zwróciłam się do blondyna.
- No to niby skąd cały świat mówi że ze sobą chodzimy? Chyba się załamię - odpowiedział.
- A ja to kurna jak widzisz skaczę z radości... - sarknęłam.
- Wiesz, nie jedna dziewczyna chciała by chodzić z Rossem Lynchem - poinformował mnie zapewne "uwodzicielskim" według niego, a po prostu żałosnym według mnie głosem. Na dowód tego Van pokazała mi zaraz szereg komentarzy typu "Ross jest mój, Laura niech spada!", "No jak tak można?! to mój chłopak, Laura. łapy przy sobie" (a wy uważacie za dziwne to, że moim mężem jest postać z anime... - Ciastek)
 - JA CI DAM... - wybuchłam. potem wzięłam jednak głęboki oddech, żeby się uspokoić i zaczęłam spokojniejszym głosem. - W każdym razie, ja nic takiego nie rozgłaszałam. Mam ciekawsze rzeczy do roboty, niż pakowanie się z Tobą w związek. No, tak ale przecież ty nie wiesz co to jest poważny związek. - dodałam z ironią. I tak już niby jesteśmy przyjaciółmi. - A i podobno DISNEY to potwierdził.
- COO?
Szczerze? Miałam ochotę odpowiedzieć "gówno", ale się powstrzymałam. I tak już chyba ma mnie za dziecko szpanujące znajomością przekleństw.
- Gucio. Głuchy jesteś? - matko i ja niby chodzę z kimś takim, no śmiech na sali
- Wiesz co, przerywa mi. Bądź u nas w domu za dwie godziny. Trzeba to jakoś wyjaśnić zanim wszystko się rozkręci.
- Ale... - zaczełam.
- No to do zobaczenia - przerwał mi i się rozłączył.
- Nie no serio? - powiedziałam
- Co, już na pierwszą randkę idziecie? - zaśmiała się Van.
Zgromiłam ją wzrokiem. I rzuciałam poduszką w twarz.
- To wcale nie jest śmieszne. Wrobili mnie w związek z tym oblechem. Nie mogli wybrać np. Justina Timberlakea? (akurat słuchałąm piosenki Mirrors jak to pisałam - Niewi) Po nim to przynajmniej widać że jest mężczyzną.
- Od razu chciałbyś ze starszymi. Przecież Ross nie jest taki zły, to że się ciągle kłócicie nie znaczy że on jest do kitu. Może po prostu nie znaleźliście jeszcze wspólnego języka - wygłosiła mowę Van.
- Ale Van, jeśli to prawda to będę się z nim musiał pokazywać, całować i przytulać publicznie! - zaargumentowałam.
- Aha, i wcale nie będziesz odnajdywać w tym przyjemności? Dzięki temu się do siebie zbliżycie i może przestaniecie się "nienawidzieć", jak to oboje mówicie - mówiąc "nienawidzieć" zrobiła cudzysłów w powietrzu.
- Boże, Van czy w tej twojej najnowszej mandze, co wczoraj ci przyniosłam był jakiś Twój ulubiony parring?  Bo mówisz jakbyś coś brała (boże, Niewi, jak ty mnie znasz... ;D pewnie to był 64. tomik Naruto :3)
- Nie, to nawet nie była manga - powiedziała z dumą Van.
- W takim razie boję się wiedzieć, co. - oświadczyłam. - Zróbmy lepiej jakieś śniadanie, bo za 2 godziny musimy być u Lynchów.
- CO?! JA NIE CHCĘ! - krzyknęła jak mała dziewczynka Van.
- Nie ty jedna. - mruknęłam. - ale trzeba to wyjaśnić.
- Dobra... - ustąpiła z miną "znaj łaskę pana".
Po śniadaniu, ponieważ Van zablokowała łazienkę, udałam się do swojego pokoju "oporządzić". Po pół godziny zapukałam do łazienki, żeby popędzić siostrę. Chwilę potem ta wyszła z niej w czerwonych spodenkach i luźnej, czarnej bluzce z czerwonymi chmurkami.(to cudeńko *o* taka jak płaszczyki Akasiów *w* Jak tylko ją zobaczyłam, wiedziałam że muszę ją mieć! :O - dop. oczywiście od Ciasteczka ;3) Gdy ją zobaczyłam powiedziałam:
- Aha... więc to było wczoraj w tej paczce?
- Noo... - doparła entuzjastycznie. - Prawda że cudowna?
- Taaaaaa... oczywiście - odpowiedziałam z udawanym zachwytem.
- Pfff - prychnęła Van i dodała pod nosem coś w stylu, że nikt nie potrafi zrozumieć otaku...
Po czym wlazłam do łazienki żeby się szybko ogarnąć. Założyłam żółtą bokserkę i jasne, dżinsowe spodenki do których postanowiłam potem dobrać czarne trampki. Włosy związałam w kucyk i zrobiłam lekki makijaż. Wszystko zajęło mi tylko 10 minut. Ja nie wiem czemu Van zajmuje to tyle czasu... Pewnie zamiast się czesać śpiewa przed lustrem... Jesuu z kim ja mieszkam.
Zeszłam na dół a tam zastałam, żeby nie powiedzieć kłócące się to będzie mocno wymieniające zdania Rydel i Van:
- Rydel nie bądź dzieckiem, zwijaj dupę i idziemy.
- Nigdzie nie idę Van - założyła ręce i zrobiła minę upartego dziecka.
- Nie zmuszaj mnie do rękoczynów Delly.
Postanowiłam usiąść na schodach i obserwować to jakże ciekawe widowisko.
- Powiedziałam nie i koniec - Rydel nie dawała za wygraną
- Dobra, sama tego chciałaś - Van podeszła do Rydel i najwyczajniej w świecie przerzuciła ją przez ramię. WTF skąd ona ma tyle siły, zaraz się złamię. (no jak się kurde shounenów* naoglądała, to tak bywa, że co jak co, ale walczyć to się umie :P - Ciasteczko) Blondynka zaczęła krzyczeć:
- Puść mnie debilko! Ja nigdzie nie idę! Wydrapię ci oczy!
Parsknęłam śmiechem, nie no komedia pierwszej klasy, jakby to nagrać to może nawet na Oscara by się załapały. Nagle zaczął dzwonić mój telefon: "Ross", no tak czegóż innego mogłam się spodziewać?
- Noo? - zapytałam
- Gdzie jesteś?
"A co cię to?", chciałam powiedzieć, lecz zamiast tego odrzekłam:
- W domu. Oglądam komedię na żywo z twoją i moją siostrą w roli głównej.
Twoją i moja... jak to w ogóle brzmi? Wzdrygnęłam się.
- A możesz przerwać i ruszyć się, czekam na Ciebie - odpowiedział poirytowany.
Och jakie to cudowne, sam Ross Lynch na mnie czeka. A niech se czeka.
- PUSZCZAJ mnie oszołomie! NIGDZIE NIE IDĘ! - darła się Rydel
- Kto to? - zapytał mój rozmówca.
- Twoja siostra.
- Sama jesteś oszołom , boisz się własnych braci? - argumentowała Van
- A teraz moja. Muszę kończyć bo chce im zdjęcie zrobić, wyglądają komicznie - zaśmiałam się. Niedługo będziemy - i się rozłączyłam.
- DOBRA SPOKÓJ ŚWINIA Z MAŁPĄ! - krzyknęłam. - Van puść Delly bo przepukliny dostaniesz. Delly daj spokój potrzebuję wsparcia w związku z tą aferą. Przecież cię tam nie zostawimy jak nie będziesz chciała. I poczekajcie chwilę, bo muszę wam focię strzelić. Uśmiech proszę!
Dziewczyny się ogarnęły, założyłyśmy buty, zamknęłyśmy dom i poszłyśmy w kierunku posiadłości Lynchów. Kiedy miałyśmy przejść przez furtkę, zatrzymałam się.
Stałyśmy pod drzwiami Lynchów, Vanesa i Delly nie miały zamiaru tam wchodzić, ale pociągnęłam je za sobą i zadzwoniłam. Drzwi otworzył Ratliff  więc obie odetchnęły z ulgą . Weszłam pierwsza ale gdy zobaczyłam dwóch największych dupków świata przeszedł mnie dreszcz. W końcu odezwał się Ross :
- No nareszcie ile można czekać? Myślałem że już nie przyjdziesz - powiedział lekko poddenerwowany
- Żałuje że tak nie postąpiłam - odpowiedziałam głośno.
On za to zjechał mnie (niby) groźnym spojrzeniem, ale powiedział żebyśmy weszły.
Z perspektywy Van.
Weszłam niechętnie do środka i widok, jaki ujrzałam prawie wypalił mi oczy. Przede mną stał Riker. No tak, przecież tu mieszka, co ja się dziwię, że jest we własnym domu? Elegancko go ignorując skierowałam wzrok w drugą stronę. Jednak ten <<cenzura>> nagle pociągnął mnie za rękę i przyciągną do siebie, zmuszając do tego, bym spojrzała mu w oczy. Odezwał się pierwszy:
- Czy moglibyśmy porozmawiać? - spytał z nadzieją w głosie ale ja ze stoickim spokojem, ale i ogromną pewnością siebie odpowiedziałam:
- Nie - i wyszłam. Zdziwiło go moje zachowanie ale udał się za mną.
Z perspektywy Laury
Stałam właśnie z moim odwiecznym wrogiem, rozmawiając o zaistniałej sytuacji gdy nagle zadzwonił mój telefon, na wyświetlaczu pojawiła się "Raini". Gdy odebrałam zaczęła wypytywać o mnie i Rossa. No, brawa dla tej pani za zapłon. Tłumaczyłam jej, że to nieporozumienie i zaraz jedziemy wyjaśnić to do Smitha. Raini spytała też czy może pogadać z  Rossem, bo Calum prosi lecz ja się nie zgodziłam i rozłączyłam, nie będzie blondyn dotykał mojego telefonu. Wróciłam do naszej rozmowy.
- Ja nie mogę, całe miasto huczy o związku twoim i moim, jakby nie mieli nic lepszego do robo... - nie skończyłam mówić bo zawołała nas Rydel.
- Nie uwieżycie, w telewizji mówią tylko o was. Wszędzie gdzie nie przełącze tam "Laura Marano i Ross Lynch jednak razem". "Czemu się tak długo ukrywali z uczuciami?" - powiedziała blondynka
Podeszłam do telewizora bo nie chciało mi się wierzyć w to co mówiła.
- Co to kur.. ma być? - powiedziałam kiedy zobaczyła ekran.
- Laurusiu, kochanie spokojnie zaraz pojedziemy do szefa i wszystko sobie wyjaśnimy - wtrącił się Ross obejmując mnie ręką i mówiąc uwodzicielskim głosem.
- Ja ci zaraz dam kochanie ty... - już miałam go strzelić kiedy powstrzymała mnie Rydel mówiąc
- Lepiej jedźmy do Smitha bo znając życie zanim wy się ogarniecie to ja 3 razy okrążę ziemię.
- Hahaha bardzo śmieszne. Dobra chodź jedziemy - odpowiedział Ross i pociągnął mnie za sobą do samochodu.
W tym samym czasie u Ness i RIKERA .
Chłopak nadal szedł za dziewczyną prosząc ją o zatrzymanie się a ona nie mogąc wytrzymać błagań blondyna zatrzymała się na krawędzi chodnika, nie zwracawszy uwagi na rower który tędy przejeżdżał. Nagle Vanessa została pchnięta na ulicę. Gdy Riker to zobaczył, zaczął biec w jej stronę. Jednak, jak to Van, która jak powszechnie wiadomo, naoglądała sie stanowczo za dużo shounenów, sama świetnie dała sobie radę. Mimo to, rozpędzony Riker wpadł na nią i oboje poturlali się na trawnik. Dziewczyna wylądowała na blondynie, przez chwilę się na siebie patrzyli. Riker przerwał tą ciszę:
-Wybaczysz mi że byłem dla ciebie niemiły ?
Vanessa wstała z Rikera lekko się przy tym uśmiechając
- No nie wiem podrywałeś moją siostrę - powiedziała rozbawiona
- Haha bardzo śmieszne no weź! Będziesz tak bardzo zazdrosna?
- Ej ja wcale nie jestem zazdrosna - powiedziała pożerając go wzrokiem.
Oboje pogodzeni wrócili do domu
U Laury i Rossa
- No nareszcie - powiedziałam kiedy zaparkowaliśmy przez siedzibą Disneya. - Zaraz sobie z tym naszym szefem pogadam.
- Laura spokojnie, mówić będę ja. Bo jak ty zaczniesz to jeszcze nas wywalą z roboty - powiedział Ross
- Coo? Wcale nie. Ja mu po prostu powiem co tym wszystkim myślę! - zaczęłam gestykulować
- I wywołasz przy tym III wojnę światową.
- Ugh... wiesz co...
- Dobra uspokójcie się oboje, może najpierw byśmy weszli do środka i dowiedzieli się o co chodzi - zaproponowała Rydel.
Zgodziliśmy się z nią i wysiedliśmy z samochodu.

Z perspektywy Rosa
Staliśmy przed drzwiami do gabinetu Smitha, pierwsza weszła Laura i ni z gruszki ni z pietruszki zaczęła od progu wydzierać się na szefa. Jednak w tym momencie należą jej się brawa za odwagę, ponieważ padło tam kilka niecenzuralnych słów...

CIĄG DALSZY NASTĄPI :D
SZCZEEGÓLNE PODZIĘKOWANIA DLA NASZEJ WIERNEJ CZYTELNICZKI KTÓRA BARDZO POMOGŁA NAM W DOKOŃCZENIU ROZDZIAŁU - DZIĘKI CI <3

*shounen - gatunek anime którego główną tematyką są różnego typu walki, ninja, samurajowie, rycerze itd. Z definicji przeznaczony dla chłopców w wieku 10-15 lat... Czyli to, co Ciasteczko kocha ponad wszystko <3

******************************************************************************
No jest. Szczerze to ufffff... Chorowałam przez dwa tygodnie i wracam do szkoły a tu sie okazuje że mam 1223317414 sprawdzianów a  mam zaległosci. Już sie cieszę. Po za tym mam korki w poniedziałki i piątki. Masakra z tą maturą. I jeszcz eprezent dla przyjaciółki musze zrobić. Nie no ja się chyba powieszę. Mam nadzieję że się wam choć trochę podoba więc bardzo was prosze o KOMENTARZE.
Całuski Niewi :*
******************************************************************************
Wreszcie naskrobałyśmy rozdział, a ja oczywiście miałam przełożony sprawdzian z chemii, przez który nie mogłyśmy dodać go wczoraj, bo się uczyłam -.-' gratulacje dla mojej nauczycielki... W każdym razie, mamy nadzieję że się wam spodoba i długość was zadowoli ;) następny rozdział mamy nadzieję szybciej.
Całusy  :*
Ciasteczko <3


wtorek, 8 października 2013

Info dot. 14 rozdziału xd AKTUALIZACJA - CZYLI ROZDZIAŁU DZIŚ NIE BĘDZIE - ZAŻALENIA PROSZE KIEROWAC DO CIASTECZKA xD

ALOHA xd
Po 1 daje znak że żyję - chociaż nie mam się dobrze, Ciasteczko też żyje xd
Po 2 chcę wam powiedzieć że rozdział zapewne będzie jutro ( już jest coś nabazgrane ale jeszcze mało ), i gdyby ktoś nie miał lenia ( niee wclae nie mówię o Tobie CIASTECZKO ;D ) to może byłby dzisiaj, ale jutro tą osobę przycisnę i będzie ( bo nas zjecie ) xd
A po 3 chciałam wam dać zapowiedź ale Ciatseczko stwierdziła że to będzie zbyt chamskie ( bo chciałam tam ciekawy moment wstawić ), a że chcę przeżyć to się jej posłuchałam xd

Także czekajcie do jutra a ja idę, może coś jeszcze naskrobać xd
Uściski :*

EDIT:
JAK BD DZISIAJ TO PÓŹNIEJ BO ZA PÓŁ H MAM LEKARZA,  MAM NADZIEJĘ ŻE WYTRZYMACIE :D

EDIT 2, BONUS OD CIASTECZKA:
Przepraszamy za dzisiejszy brak rozdziału, ale inteligentna ja zapomniała o lekturze i dużej ilości pracy domowej z zajęć dodatkowych na jutro, oraz o jutrzejszej kartkówce z niemca ;_______; Jak już wspominałam, mimo mojego domniemanego "talentu lingwistycznego" kompletnie nie ogarniam niemieckiego... :| Wkuwałam prawie godzinę, a i tak czuję, że nie umiem tego jeszcze do końca. a to tylko kartkóweczka z podstawowych zwrotów typu "jak masz na imię?", "ile masz lat?", to wolę nie myśleć, co będzie przed sprawdzianem... .__________.
+ logika mojej nauczycielki mnie przeraża... po co uczyć nas, jak jest "gdzie?", "jak?", "kiedy" itd. lepiej kazać dzieciakom wkuć całe niezrozumiałe zwroty i postawić z kartkówki same pały... -.-'
nie rozumiem jeszcze tej logiki, że po niemiecku "przepraszam" to ENTSCHULDIGUNDING... o.O ktoś mi to wyjaśni?
Przepraszamy i postaramy się dodać rozdział w piątek, bo jutro jeszcze znajoma wpada i mam wspomniane powyżej zajęcia z angielskiego, więc się nie wyrobię... :C
na pocieszenie macie genialną piosenkę, która co prawda jest trochę smutna, ale kij z tym, mi poprawia humor ;D https://www.youtube.com/watch?v=NzzZ-9TE5L4
Jeszcze raz przepraszamy, wybaczcie, jeśli was zawiodłyśmy (czytaj: jeśli ja was zawiodłam :'c), ale są to sprawy niezależne ode mnie... Część rozdziału już jest, więc spokojnie, bo w końcu najtrudniej jest zacząć! :D
Pozdrawiam i pamiętajcie: NIEMIECKI TO ZŁO! O_______O
PRZEPRASZAMY! <3

sobota, 5 października 2013

BARDZO WAŻNY KOMUNIKAT, WSZYSCY CZYTAĆ! :O

Dzisiaj tylko komunikat ale potrzebujemy aby autorka tego (zacytowanego poniżej) komentarza w sekcji Pomysły i prośby skontakowała się ze mną: niewidzialna2212@gmail.com i Ciasteczkiem: ciasteczko.ev@gmail.com

"Może być coś takiego że np. chłopaki zobaczą te nagrania co nogrywała raini i trochę się z tego pośmiejąi gdy riker usłyszy że vanessa powiedziała że riker jest nawet ładny to on się troche zarumieni i zrobi mu się głupio że nawrzeszczał na dziewczyny i je wygonił i pujdzie do laury i vanessy i będzie ją przepraszał a ona i tak nie będzie chciała mu wybaczyć i wybiegnie z domu i nagle zacznie jechać samochud a gdy riker to zobaczy zacznie za nią biec i ją uratuje szybko przepchnie ją na trawę i oboje się wywalą i ona na niego poleci i będzie na nim leżeć i on wtedy spyta się jej tak po cichu czy jemu wybaczy a ona się uś miechnie i zgodzi niech ci będzie powie i poczochra jego bląd włosy ....................... HEJ DALEJ MOGŁA BYŚ WYMYŚLIĆ SAMA ALE TO TYLKO NA PRZYKŁAD JAK CHCESZ ;) BO JA MAM MNÓSTWO POMYSŁÓW NORMALNIE MILION ALE PO 1 chciałabym założyć bloga ale nie umiem po2 nie umiekm tego jakby tak ładnie ułożyć żeby to było tak ładnie napisane a wy macie takiego zawalistego bloga i tesz macie zawaliste pomys ły :) zazdroszczęwam aż bym chciała z wami go prowadzić ale to tylko mażenia ;) ;) twoja wierna czytelniczka ;):):) .."

Czekamy! :D

wtorek, 1 października 2013

Liebster Awards Ciasteczka :3

Mam focha, ponieważ zostałyśmy znów nominowane do jakiegoś Blogger Awards ;_____; Już to mówiłam, ale na wszelki wypadek powtórzę, żeby na przyszłość NIE NOMINOWAĆ nas do klepanek tego pokroju. Oczywiście bardzo się cieszymy, że doceniacie naszą pracę, ale nie mamy siły pisać takich rzeczy -.-' (+ ja nigdy nie wiem, kogo nominować xd) Pomyślcie o tym, że zamiast skrobać coś takiego, mogłabym pisać teraz rozdział :P Myślę, że to was przekona ;)
W każdym razie, nominowały mnie (znaczy NAS, ale ja odpowiadam)
Julia Borowska, Cherry Różowa, Pati Marano, Ania Kowalczyk, Ewcia, Emily R., Laura Marano, Elcia Tyc, Lilian
gińcie, wy źli ludzie! :O

to na początek moje pytania, żeby nominowanym osobom łatwiej było to ogarnąć ;D

1. Co jest dla ciebie najcenniejsze w życiu?
2. Do jakiego kraju chciałabyś pojechać?
3. Jaka była twoja najbardziej znienawidzona lektura szkolna?
4. Jaki jest twój ulubiony zespół/wykonawca?
5. Opowiedz o najlepszym klasowym odpale :)
6. Podaj jakieś swoje dziwactwo.
7. Opisz swoją klasę w 3 słowach.
8. Najbardziej szalona rzecz, jaką w życiu zrobiłaś.
9. Nauczyciela jakiego przedmiotu najbardziej nienawidzisz? (brrrr... moja pani od polaka mnie zainspirowała do tego pytania... ;___; 25 frazeologizmów z Biblii na jutro... no chyba ją Bóg opuścił -.-' a potem: "czemu tego nie zrobiłaś, ŻABCIU?" .__.)

Pytania od Julii:
1.Co jest dla Ciebie w życiu najważniejsze?
    Przyjaciele, ale tylko ci prawdziwi, którzy wywołują banana na mojej pryszczatej gębie ^u^ Do tego ważne jest dla mnie, żeby po prostu być sobą i mieć w dupie, co inni mają do powiedzenia na ten temat. Polecam tą taktykę wszystkim, którym dokuczają jakieś tępe nie powiem co :P
2.Dlaczego założyłaś bloga?
    Mój własny założyłam, bo naszła mnie chęć dzielenia się z ludźmi tym, co się u mnie dzieje, moimi pasjami, czasem dziwactwami. Do tego był to dla mnie okres, kiedy właściwie nie miałam przyjaciół, ponieważ przeprowadziłam się do innego miasta i nowa klasa nie koniecznie mnie lubiła... Byłam więc forever alone i nie miałam nawet komu się wygadać... :'C (tak, bardzo lubię gadać :P wyobraźcie więc sobie, jak cierpiałam :C ) A tego bloga tworzę z Niewi, ponieważ zawsze bardzo lubiłam pisać i byłam przekonywana do napisania własnego opowiadania między innymi przez wyżej wymienioną :) Myślę, że to zasługa mojej bardzo bujnej, choć czasem dość przerażającej wyobraźni, co potwierdzi również Niewidzialna xd przykładem tego może być mój ostatni "genialny" pomysł, ale zdradzaj go nikomu, Niewi! ;D
3.Opisz siebie w 3 słowach?
    Piękna, mądra i niesamowicie skromna.
4.Ulubiony piosenkarz/piosenkarka?
    Nie mam zielonego pojęcia O.O między innymi dla tego, że raczej nie słucham solowych wykonawców, może oprócz Ewy Farny (Farnej? o.O), tylko zespołów. Tak jakoś wyszło. ;) W takim razie moją czołówkę ulubionych zespołów stanowią Evanescence, Halestorm i NICO Touches The Walls. Nie pogardzę też Ikimono Gakari (Blue Bird *o*), Stereopony i Seven Oops :)
5.Ulubiony utwór?
    Żebym to ja wiedziała O.O mniej więcej wszystkie piosenki Evanescence, Halestorm i NICO Touches The Walls, a oprócz tego, "Blue Bird" (/|\) i te: <3 <3 <3 <3 <3 <3
6.Jakie jest Twoje hobby?
    Anime i manga, tak poza tym interesuję się kulturą Azjatycką, a zwłaszcza Japońską. Lubię pływać, jeździć na rowerze i gadać. O tak, to ostatnie bardzo lubię, co widać po długości tego posta ;D
7.Jakie jest Twoje marzenie?
    Pojechać do Japonii (najlepiej na święto wiśni *o*), żeby Neji zmartwychwstał  i pójść do Hogwartu *w*
8.Ulubiony serial/film?
    Seriali nie oglądam, może być anime? xd uznam, że tak, więc: oczywiście Naruto, do tego Another i Kaichou wa Maid Sama :) Ulubionych filmów też za bardzo nie mam. Bardzo podobał mi się "Niesamowity Spider-man", każdą część HP obejrzałam 34245794 razy, no i uwielbiam "Naruto - Road to Ninja" :3
9.Co Cię inspiruje do pisania?
Życie przede wszystkim :) moja klasa podsuwa mi wieeeele ciekawych pomysłów, choć oczywiście nie świadomie. Pamiętacie bitwę na bitą śmietanę? tak właśnie wyglądała moja zielona szkoła xd
10.Przejmujesz się opinią innych?
      Zależy. Jeśli ktoś "hejci" mnie bezpodstawnie, to cytuję mu w twarz kawałek piosenki Halestorm, "Here's to Us", mianowicie: "Go fu*k yourself". Ale jeśli kulturalnie mówi, że robię coś źle, to oczywiście staram się poprawić. Za to pozytywne opinie bardzo podnoszą mnie na duchu i poprawiają humor :)
11.Jak spędzasz wolny czas?
     I znów odpowiedź brzmi: anime i manga ;) oprócz tego chodzę na basen i staram się jak najwięcej czasu spędzać ze znajomymi. Potrafimy wybyć na cały dzień na rowery, co bardzo mi odpowiada :3

Pytania od Cherry: 
1. Ulubiona pora roku?
     hmmm... Nie wiem... Zima i lato, ale jedno i drugie lubię DO CZASU xd jeśli zima ma trwać tyle co w zeszłym roku, to ja dziękuję ;______;
2. Dlaczego założyłaś bloga?
3. Co Cię motywuje do pisania?
     Powyżej. /|\
4. Jaki jest Twój ulubiony kolor?
     Zielony i fioletowy. W takich kolorach mam pokój ^u^
5.Jakie jest Twoje motto?
    Jestem taka pro, że mam 2 :3
 "I never back on my words. I never give up." ~Naruto
 "Remember, who you really are, and do what you want" ~Evanescence
6. Przejmujesz się opinią innych? /|\
7. Jak spędzasz wolny czas? /|\
8. Opisz siebie w 3 słowach? /|\
9. Ulubiony film? /|\
10. Co jest dla Ciebie najważniejsze w życiu? /|\
11. Na kim się wzorujesz?
      Jeśli chodzi o pisanie, to na Soli-chan :3 strasznie podoba mi się jej styl pisania, to, że jest taki luźny i zabawny :) chyba tylko troszkę mniej klnę ;D

Pati:
1.Dlaczego założyłaś/-eś swojego bloga? /|\
2.Ulubiony kolor? /|\
3.Jak masz na imię?
   Karolina, wszyscy mówią na mnie Karoszka :3
4.Twoja ulubiona gwiazda telewizyjna?
   Nie mam pojęcia... O.O
5.Ulubiony zespół i jego piosenka?
   Mam 3 ulubione: Evanescence, Halestorm i NICO Touches the Walls. Gdybym miała teraz wymieniać wszystkie ulubione piosenki, to bym do jutra nie zdążyła >.<
6.Twoje motto życiowe? /|\
7.Czy wzorujesz się na kimś, jeśli tak to na kim? /|\
8.Co motywuje cię do pisania? /|\
9.Twoje hobby? /|\
10.Twoje najpopularniejsze cechy charakteru?
   Hmmm... walnięta, trochę szalona, dość otwarta i chyba zabawna ;)
11.Co jest najważniejsze w twoim życiu? /|\

Ania Kowalczyk:
1. Ulubiona pora roku?
2.Dlaczego założyłeś/aś bloga?
3.Co cię motywuje do pisania?
4.Jaki jest twój ulubiony kolor?
5.Jakie jest twoje motto?
6.Przejmujesz się opinią innych?
7.Jak spędzasz wolny czas?
8.Opisz siebie w 3 słowach?
9.Ulubiony film?
10.Co jest dla ciebie najważniejsze w życiu?
11.Na kim się wzorujesz? Wszystko było ;______; coś mało oryginalni jesteście o.O

Ewcia:
1. Jakie jest twoje drugie imię?
   Nie mam... Takie rodzinne, nikt nie ma... :)
2. Jaki jest twój ulubiony kolor? /|\
3. Dlaczego zaczęłaś/zacząłeś pisać bloga? /|\
4. Jaki jest twój ulubiony przedmiot w szkole?
    Informatyka :3 Chwilę udaję, że coś robię, potem włączam muzę na słuchawkach i mam bekę z koleżanką siedzącą obok >.<
5. Opisz siebie w trzech słowach. /|\
6. Jakie jest twoje motto życiowe? /|\
7. W jakiej miejscowości mieszkasz? Koło jakiego to miasta? W jakim województwie?
    Wybaczcie, dokładnego adresu wam nie zdradzę, powiedzmy, że cenię sobie swoją prywatność ;) ale to ok. 15 kilometrów od Warszawy, od strony Pruszkowa. kojarzy ktoś? :)
8. Co cię motywuje do pisania? /|\
9. Co lubisz robić? /|\
10. Masz jakieś zwierzątko domowe? Jeśli tak to jakie?
     nie mam :C
11. Wolisz Raurę czy Raię? 
        NaruHinę ;D a tak całkiem serio, to za ch... nie wiem, żadnego nie lubię, albo raczej nie interesuję się tym :) (brutal truth xd)

Emily R:
1. Jaki jest twój ulubiony kolor? /|\
2. Jakie jest twoje hobby? /|\
3. Jaka jest twoja ulubiona książka?
     Będę może wymieniać seriami, bo w tym temacie też nie mam jednego ulubieńca: HP, Igrzyska Śmierci, Trylogia Czasu, Strażnicy Historii i Dary Anioła.
4. Jaki jest twój ulubiony film? /|\
5. Ulubiony piosenkarz/piosenkarka/zespół? /|\
6. Jaki przedmiot lubisz najbardziej? /|\
7. Ulubiona piosenka? /|\
8. Czy grasz na jakimś instrumencie? /|\
9. Ulubione powiedzenie?
     zamiast "chyba cię posrało" czy coś w tym stylu, kocham mówić ludziom "chyba cię cycki swędzą" ;D to jest takie bekowe... >.< do tego zawsze gdy idziemy z koleżankami do szkoły, przechodząc przez pasy mówimy w zależności od tego, jak nam się dziś podoba, że "tylko lamusy chodzą" lub "nie chodzą po pasach" a gdy nie chce nam się czekać, aż wszystkie auta przejadą, mówimy "najwyżej nas przejedzie" i idziemy. ;D
10. Najgorszy dzień?
      poniedziałek ;______; (mam 8 lekcji, a potem jeszcze zajęcia dodatkowe :C koło 20 padam na twarz...)
11. Najlepszy dzień?
      Środa ^u^ (nowy rozdział Naruto *w*) i sobota.
 
Lura Marano:
1. Jak masz na imię? /|\
2. Jaka jest twoja ulubiona piosenka? /|\
3. Co motywuje Cię do pisania? /|\
4. Ile masz lat?
    13
5. Którego aktora lubisz najbardziej? /|\
6. Teen Beach Movie czy Austin & Ally? /|\
    Żadnego nie oglądałam :P Austin i Ally kiedyś tak, ale potem przestałam.
7. Co kiedyś chciałbyś/chciałabyś robić?
     Nie mam pojęcia :P
8. Twój atut to...? ( nie wstydzić mi się! :) )
     Włosy i oczy ^u^ włosów co prawda nie mogę ogarnąć, ale powiem nie skromnie, że mają zarąbisty kolor ^^ dzięki za geny, tato! :* moja siostra już takich nie ma xd Do tego mam bardzo duże oczy, więc jak podrosnę, większy makijaż będzie zbędny, a i tak będą większe niż u tych wszystkich wymazanych "ajlajnerami" dziewczyn :P
9. Wolisz proste czy kręcone włosy?
     U siebie? Chyba najładniej mi w takich delikatnych falch, niestety, jak na złość, po 10 minutach nic z tych loków nie zostaje -.-'
10. Ulubiony smak lodów?
      Czekoladowe, sorbet malinowy i mango :3
11. Z jakiego miasta jesteś? /|\

Elcia Tyc:
1.Opisz się w trzech słowach. /|\
2.Ile masz lat? /|\
3.Co cię inspiruje w pisaniu bloga? /|\
4.Ulubiony deser?
   Tiramisu i lody ^u^
5. Jakie miasto chciałabyś zwiedzić? 
    Tokio, oczywiście ;) no i Kraków. byłam tylko raz i nawet na Wawelu nie byłam, a bardzo mi się ono podoba :C
6.Jakie jest twoje motto? /|\
7.Hobby? /|\
8.Czy umiesz grać na jakimś instrumencie? Jak tak to na jakim i jak już długo grasz, albo się uczysz. /|\
9.Opisz w 4 słowach twoje życie. 
   posrane, szalone, zabawne, ciekawe :)
10.Czy chciałabyś coś zmienić w sobie?
   Chcę się więcej ruszać, bo jestem straaaaaasznie leniwa, co oczywiście ma odzwierciedlenie na mojej figurze. .__________.
11.Jak byś mogła to jaka gwiazdę chciałabyś spotkać?
    Dużo tego... KAŻDEGO członka moich ukochanych zespołów, obsadę HP i Masashiego Kishimoto ^u^ (autor Naruto)

Lilian:
1. Opisz siebie w trzech słowach. /|\
2. Twój ulubiony kolor ? /|\
3. Jaka jest twoja ulubiona piosenka ? /|\
4. Ile masz lat ? /|\
5. Podoba ci się Teen Beach Movie ?
    Nie oglądałam i jakoś w przyszłości nie zamierzam. Jeśli krew się tam nie leje, nie ma walk ani nic, to nie mój klimat ;D
6. Oglądałaś wszystkie odcinki Austina i Ally? /|\
7. Twoje ulubione zwierzę ?
    hmmm... Testrale :3 (te konie z HP xd)
8. Uważasz że Laura i Ross powinni być razem ?
    Uważam, że nic nam do tego, bo to ich prywatna sprawa.
9. Twoja ulubiona postać z Teen Beach Movie ? /|\ (nie oglądałam)
10. Twój ulubiony przedmiot w szkole ? /|\

no to jeszcze moje nominacje i pytania:

nominuję: (od razu mówię, nie czytam ŻADNYCH blogów o Raurze, Auslly czy R5, poza jednym) musiałam oczywiście wybrać te, których autorki nie dostają szału jak ja, kiedy się je do czegoś nominuje xd

Ok, to chyba na tyle, mam nadzieję, że o nikim nie zapomniałam, albo nie przekręciłam nazwy. jeśli tak, to wybaczcie i awanturujcie się w komentarzach. ;)

Pozdro dla wszystkich, którzy jak ja nie ogarniają Niemca ;______;
Ciasteczkowy Potwór ;*