Laura
Oczy wielkości talerzyków, szeroko otwarte usta (dobrze że przynajmniej zęby zdążyłam umyć) i przygarbiona postać. Ubrana w krótkie koralowe spodenki i białą bluzkę na ramiączka. Tak oto wyglądałam ja Laura Marano patrząc na mojego wroga Rossa Lyncha stojącego w moim pokoju jak dyby nigdy nic. Musiałam dość śmiesznie wyglądać ponieważ jeżdżący po mnie wzrokiem Ross wyglądał na coraz bardziej rozbawionego. Ogarnęłam się więc i zapytałam:
- Możesz mi powiedzieć co ty tu robisz?
- Jak widać stoję. - zaśmiał się
- Serio? No popatrz nie zauważyłam - odpowiedziałam z ironią
- No to już nie moja wina. Ubieraj się i idziemy. Raini zaraz będzie.
- Jak to idziemy? - zapytałam zszokowana
- No... Raini, ja i ty idziemy do centrum.
- A niby z jakiej paki wtranżalasz się w nasze spotkanie?
- Potem ci wytłumaczę. A teraz rusz dupsko i się ubierz. Musisz ładnie wyglądać.
- A skąd wiesz że w tym będę ładnie wyglądać?
- Bo teraz wyglądasz seksownie - uśmiechnął się chytrze - A w tej sukience będziesz i seksowna i ładna więc ją zakładaj -skończywszy wywód popchnął mnie do łazienki i zamknął drzwi. Nie wiem co tu się dzieje ale mam dwie hipotezy: Albo zwariowałam i to mi się śni. Albo Ross Lynch się naćpał i jest kompletnie w innym świecie.
Ross
Siedziałem w pokoju Marano będąc z siebie dumnym. Powiedziałem jej już dwa komplementy, brawa dla mnie. Dobrze że zadzwoniłem do Raini jak tylko się obudziłem i się zapytałem czy wie co jej przyjaciółka dziś robi, bo tak to nie udało by mi się jej złapać. Kiedy usłyszałem że idą do centrum zapytałam się czy mogę się przyłączyć. Co prawda była mocno zdziwiona że chce iść gdzieś z Marano ale się zgodziła. Szkoda tylko że nie zrobiłem jej zdjęcie kiedy mnie zobaczyła, miałbym świetny poprawiacz humoru. Kiedy wyszła w końcu z łazienki powiedziałem:
- Mówiłem że będziesz ładnie wyglądać.
Widać było że się lekko zarumieniła. Punkt dla mnie!
- Mogę cię o coś zapytać? - powiedziała nieśmiało
- O co tylko chcesz. - jeju jaki ja miły jestem
Podeszła bliżej i zaczęła się mi przyglądać.
- Czy ty się dobrze czujesz?
- Lepiej nie mogę. - uśmiechnąłem się
- I nic nie ćpałeś?
- No coś ty Laura, wszystko jest ok. Idziemy? - dodałem
- Hmm... No tak chodźmy - odpowiedziała patrząc na mnie podejrzliwie.
No to czas zacząć dzień w którym ja i ona będziemy naprawdę zachowywać się jak przyjaciele. Gdy zeszliśmy na dół zauważyłam czekającą na nas czarnowłosą. Przywitałem się z nią i zaraz potem ruszyliśmy w stronę centrum. Było dosyć ciepło, słońce przyjemnie grzało a chłodny wiaterek delikatnie muskał nasza skórę i rozwiewał włosy. Ponieważ szliśmy w kompletniej ciszy powiedziałem:
- Nie wiem jak wy dziewczyny, ale ja umieram z głodu. Co powiecie na naleśniki?
- Nie wiem jak wy dziewczyny, ale ja umieram z głodu. Co powiecie na naleśniki?
- Mogą być. Tylko gdzie ty tutaj masz naleśniki? - zapytała Raini
- Spokojnie zabiorę was na najlepsze w mieście - uśmiechnąłem się - Laura zgadasz się? - zapytałem patrząc na dziewczynę która wydawała się być zupełnie nieobecna.
- Laura. Laura. LAURA! - wydarłem się
- Co...co? - otrząsnęła się
- Pytałem się czy zgadzasz się na naleśniki.
- Taaak jasne. Może być. - zauważyliśmy że jest nie pewna więc postanowiłem ją rozluźnić.
- Ale z ciebie smutas, weź się uśmiechnij przecież to nic trudnego.
- Ale z ciebie smutas, weź się uśmiechnij przecież to nic trudnego.
- Yhym - usłyszałem - Ale na pewno nic nie ćpałeś? - zapytała po chwili
- Nigdy w życiu.Zabawna jesteś. - odpowiedziałem
Zaraz po tym zauważyłem jak się uśmiecha więc dodałem:
- No widzisz od razu lepiej. Uśmiechaj się częściej bo wtedy jeszcze ładniej wyglądasz. Tym razem to mina Raini była bezbłędna ale za to ogarnęła się szybciej niż Laura która uśmiechnęła się jeszcze szerzej. Kolejny punkt dla mnie. Dziesięć minut później siedzieliśmy już w naleśnikarni, poprosiłem Willa który był tutaj szefem o trzy porcje moich ulubionych naleśników z czekoladą i truskawkami. Szybko je wchłonęliśmy i poszliśmy do centrum handlowego. Była tam masa ludzi i na wstępie musieliśmy rozdać kilkanaście autografów. Nie przeszkadzało nam to jednak ponieważ bardzo ceniliśmy swoich fanów, więc nigdy im nie odmawialiśmy. Po piętnastu minutach skończyliśmy i zaczęliśmy kręcić się po centrum. Mijaliśmy właśnie kręgielnie kiedy Raini zaproponowała
- Może pogramy w kręgle?
- Taaaaak - ucieszyłem się, bardzo lubiłem tą grę
- No... niech wam będzie - widać było że nie jest zbyt chętna do grania. Gdy zaczęliśmy dowiedziałem się dlaczego. Kompletnie nie umiała grać. Cztery kręgle tyle udało jej się najwięcej zbić i to tylko raz. Przez to znów siedziała smętna więc przy następnej kolejce podszedłem do niej i powiedziałem:
- Choć nauczę cię jak rzucać po mistrzowsku.
Podałem brunetce najlżejszą kulę. Następnie stanąłem za nią i wziąłem za rękę szepcząc do ucha:
- Po pierwsze to się rozluźnij przecież nikt ci nic nie zrobi - udało się, poczułem jak jej ciało stanie się mniej napięte stanąłem więc trochę bliżej
- Po drugie skup się na jednym punkcie i staraj tam wycelować. A teraz weźmiemy dosyć mocny zamach i puścimy ok?
- Ok - wyszeptała
Drugą rękę położyłem na jej tali tak żeby było nam łatwiej wykonać rzut. Kiedy już mieliśmy to zrobić usłyszeliśmy głośny krzyk. Oderwaliśmy się od siebie, z czego ja zrobiłem to dosyć niechętnie bo brunetka bardzo ładnie pachniała i odwróciliśmy. Przy kasie kręgielni wpatrzona z wściekłością w Laurę stała Maia.
*************************************************************************
Jeest nabazgrałam go. Muszę wam zakomunikować że dopóki nie wróce do domu to rozdziały będą mniej więcej takiej długości ponieważ na tablecie przepisywanie tego zajmuje 3 razy tyle niż napisanie. Ale będę się starać. Mam nadzieję że wam się podoba. Czekam na wasze opinie.
Całuski Niewi :*
- Nigdy w życiu.Zabawna jesteś. - odpowiedziałem
Zaraz po tym zauważyłem jak się uśmiecha więc dodałem:
- No widzisz od razu lepiej. Uśmiechaj się częściej bo wtedy jeszcze ładniej wyglądasz. Tym razem to mina Raini była bezbłędna ale za to ogarnęła się szybciej niż Laura która uśmiechnęła się jeszcze szerzej. Kolejny punkt dla mnie. Dziesięć minut później siedzieliśmy już w naleśnikarni, poprosiłem Willa który był tutaj szefem o trzy porcje moich ulubionych naleśników z czekoladą i truskawkami. Szybko je wchłonęliśmy i poszliśmy do centrum handlowego. Była tam masa ludzi i na wstępie musieliśmy rozdać kilkanaście autografów. Nie przeszkadzało nam to jednak ponieważ bardzo ceniliśmy swoich fanów, więc nigdy im nie odmawialiśmy. Po piętnastu minutach skończyliśmy i zaczęliśmy kręcić się po centrum. Mijaliśmy właśnie kręgielnie kiedy Raini zaproponowała
- Może pogramy w kręgle?
- Taaaaak - ucieszyłem się, bardzo lubiłem tą grę
- No... niech wam będzie - widać było że nie jest zbyt chętna do grania. Gdy zaczęliśmy dowiedziałem się dlaczego. Kompletnie nie umiała grać. Cztery kręgle tyle udało jej się najwięcej zbić i to tylko raz. Przez to znów siedziała smętna więc przy następnej kolejce podszedłem do niej i powiedziałem:
- Choć nauczę cię jak rzucać po mistrzowsku.
Podałem brunetce najlżejszą kulę. Następnie stanąłem za nią i wziąłem za rękę szepcząc do ucha:
- Po pierwsze to się rozluźnij przecież nikt ci nic nie zrobi - udało się, poczułem jak jej ciało stanie się mniej napięte stanąłem więc trochę bliżej
- Po drugie skup się na jednym punkcie i staraj tam wycelować. A teraz weźmiemy dosyć mocny zamach i puścimy ok?
- Ok - wyszeptała
Drugą rękę położyłem na jej tali tak żeby było nam łatwiej wykonać rzut. Kiedy już mieliśmy to zrobić usłyszeliśmy głośny krzyk. Oderwaliśmy się od siebie, z czego ja zrobiłem to dosyć niechętnie bo brunetka bardzo ładnie pachniała i odwróciliśmy. Przy kasie kręgielni wpatrzona z wściekłością w Laurę stała Maia.
*************************************************************************
Jeest nabazgrałam go. Muszę wam zakomunikować że dopóki nie wróce do domu to rozdziały będą mniej więcej takiej długości ponieważ na tablecie przepisywanie tego zajmuje 3 razy tyle niż napisanie. Ale będę się starać. Mam nadzieję że wam się podoba. Czekam na wasze opinie.
Całuski Niewi :*
Oooo chyba tutaj się romansik szykuję ;3
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdział
-Alexis-
Świetny Rozdział! ;*
OdpowiedzUsuńChciałam bym widzieć minę Mai. < 3
Czekam na Next! :)
Cuuuudowny! ;*
OdpowiedzUsuńJak dla mnie długość rozdziału może być,
byle byś dodawała je często <3
Czekam na następny!
Oj będzie się działo *_* czekam na next ^^
OdpowiedzUsuńsuper, jestem ciekawa co zrobią;D CZEKAM NA NEXT!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny! A nie mozesz po prostu sciagnac takiej aplikacji bloggera na tableta jak na telefon? Wtedy nie bedziesz musiala tyle przepisywac...
OdpowiedzUsuńoooo będzie się działo :O
OdpowiedzUsuńMaia wkracza do akcji ^-^
Czyżby Ross'owi podobała się Laura ? :>
Czekam na kolejny *__*
Huhuhu jest moc! :D ciesze sie że Ross i Laura troche sie pogodzili :) a co do rozdziałów to mogą być kródkie ale dodawaj jak najczęściej :)
OdpowiedzUsuńno no, trójkącik nam się szykuje... ^^ nie, żebym miała coś przeciwko... w tym rozdziale zupełnie inny Ross, taki... miły, pomocny... po prostu idealny materiał na kumpla ;) chcę mieć w klasie takich chłopaków!
OdpowiedzUsuńczekam na nexta! <3
Super! No chyba możemy się spodziewać jakiegoś romansiku.... xD
OdpowiedzUsuńCzekam na next!
Love ya♥
Świetny! Czekam z niecierpliwością na next! <3 Dodaj szybko :D I nie ważne, że krótki, ważne, że jest :D
OdpowiedzUsuń