Ross
Laura też szczęśliwa na jej widok nie była, coś czuję że najchętniej cisnęłaby kulą do kręgli w Maię. Raini zapewne powstrzymałaby ją od tego czynu, chociaż sama nie była zachwycona widokiem brunetki. Mnie natomiast zatkało, wyglądała ona bowiem bardzo prowokująca i szczerze to mi się to podobało. Nie myśląc kompletnie podszedłem do niej i przywitałem całując w policzek:
- Cześć Maia
- Heeej Ross - odpowiedziała uśmiechając się słodko
- Co ty tu robisz? - zapytałem
- A tak wyszłam się przejść.
- Może się do nas przyłączysz? - zaproponowałem
- A wiesz chętnie. - wzięła mnie za rękę
Laura
Gdy za zołza się z nim obmacywała a teraz szła dumnie trzymając go za rękę czułam jakby ktoś mi strzelił w twarz. Najpierw prawi mi komplementy, potem stara się poprawić mi nastrój i jeszcze ta sytuacja kiedy uczył mnie rzucać. A jak zobaczył tą ledwo ubraną jędzę to leci do niej z wywieszonym jęzorem. Jestem idiotką. Myślałam że chce polepszyć nasze stosunki, żeby lepiej nam się pracowało przy serialu. Jak widać, myliłam się. Chciał mnie tylko wykorzystać, żeby wzbudzić w niej zazdrość. Zebrałam się i powiedziałam do Raini:
- Jak chcesz to możesz zostać, ale ja idę bo mnie krew zaleje.
- Ok. Ja muszę załatwić jeszcze jedną rzecz. Zdzwonimy się?
- Jasne - zmusiłam się do uśmiechu
Poszłam na około żeby nie mijać tej dwójki i nie wybuchnąć. Oddałam buty i podziękowałam. Szłam kompletnie zamyślona kiedy ktoś złapał mnie za rękę. Odwróciłam się a za mną stał Ross. Wściekłość wróciła i czym prędzej się wyrwałam.
- Czego? - warknęłam
- Czemu poszłaś? - zapytał
- Hmm... pomyślmy - powiedziałam ironicznie - Bo dotarło do mnie że jestem idiotką.
- Nie rozumiem - odparł
- Nie rozumiesz?! - podniosłam głos - Myślałam że jesteś inny. Kiedy byłeś u mnie w pokoju i zacząłeś swoją gadkę z komplementami myślałam, że czegoś ode mnie chcesz. Jednak kiedy zaczęliśmy się dogadywać i dobrze bawić zaczęłam uważać że chcesz polepszyć nasze relacje. Zaczęłam ci więc pomagać nie awanturując się i zachowywać normalnie - podeszłam do niego i czułam jak łzy zaczęły mi wypełniać oczy - Ty jednak chciałeś mnie tylko wykorzystać żeby Maia była zazdrosna. Naprawdę jestem idiotką skoro pomyślałam że chcesz żebyśmy się zaprzyjaźnili - w tym momencie mi przerwał
- Nie chciałem żeby była zazdrosna, tylko żeby się odczepiła.
- Widzisz! Przyznałeś się że chciałeś mnie wykorzystać!
- To nie tak. - próbował się wytłumaczyć
- Daj sobie spokój. Nie chcę żadnych wyjaśnień. Nienawidzę cię.
Na odchodne podeszłam do niego jeszcze bliżej i z oczami pełnymi łez powiedziałam:
- Naprawdę myślałam że jesteś inny Ross.
Odwróciłam się i szybkim krokiem odeszłam pozostawiając chłopaka samego.
- Nie chciałem żeby była zazdrosna, tylko żeby się odczepiła.
- Widzisz! Przyznałeś się że chciałeś mnie wykorzystać!
- To nie tak. - próbował się wytłumaczyć
- Daj sobie spokój. Nie chcę żadnych wyjaśnień. Nienawidzę cię.
Na odchodne podeszłam do niego jeszcze bliżej i z oczami pełnymi łez powiedziałam:
- Naprawdę myślałam że jesteś inny Ross.
Odwróciłam się i szybkim krokiem odeszłam pozostawiając chłopaka samego.
Ross
Cholera jasna! Karciłem się w myślach. Łzy i zawiedziony ton głosu Laury kiedy mówiła że myślała że jestem naprawdę inny, mną wstrząsnęły. Szedłem do niej z zamiarem pozbycia się Mai, ale potem naprawdę dobrze się bawiłem. Postanowiłem wrócić do dziewczyn . Kiedy dotarłem Maia rzuciła się na mnie żeby się przytulić, coś tam mówiła że Raini oskarżała ją o popsucie zabawy i że jest żałosna próbując wyrwać faceta na skąpy strój. Kiedy mnie obejmowała zauważyłem że nie pachnie tak ładnie jak Laura i jej skóra nie jest taka miękka w dotyku. Odkleiłem ją od siebie i powiedziałem:
- Miała rację. Popełniłem błąd. Dobrze się bawiliśmy a ty swoją obecnością to zmieniłaś. Daj mi spokój. Specjalnie tu przylazłaś żeby wszystko zepsuć. Idź i więcej nie wtrącaj się do mojego życia.
- Miała rację. Popełniłem błąd. Dobrze się bawiliśmy a ty swoją obecnością to zmieniłaś. Daj mi spokój. Specjalnie tu przylazłaś żeby wszystko zepsuć. Idź i więcej nie wtrącaj się do mojego życia.
- Ale... Ross
- Zamknij się i spadaj, słyszałaś co powiedział - odezwała się Raini
- Jeszcze zobaczymy do kogo przyjdziesz - rzuciła na odchodne
Kiedy wreszcie poszła Raini powiwedziała:
Kiedy wreszcie poszła Raini powiwedziała:
- Miałam cię ostro opierdzielić ale chyba się sam ogarnąłeś. Co z Laurą?
- Powiedziała że mnie nienawidzi i że myślała że jestem inny. Chciałbym ją przeprosić i naprawdę się z nią zaprzyjaźnić.
Po chwili namysłu Raini odpowiedziała:
- Pomogę ci. Jeśli jednak coś sknocisz to poznasz mój gniew.
Uśmiechnąłem się:
- Dobra. Postaram się.
********************************************************************************
Uff napisałam. Jestem teraz nad morzem i uprawiam leżnig, plażing, smażing i opierdzieling :)
Internet mam słaby więc rozdziały będą jak uda mi się wszystko ogarnąć wszystko. A na razie pisać czy się podoba. :)
Internet mam słaby więc rozdziały będą jak uda mi się wszystko ogarnąć wszystko. A na razie pisać czy się podoba. :)