środa, 11 września 2013

Takie tam xd Czyli "Goodbye" by Niewi

Hej jako że moja absencja w pisaniu osiąga stan krytyczny chciałabym wam coś pokazać. Napisałam kiedyś jednoczęściówkę na bloga gdzie mam konto, jest ona mojego autorstwa i chciałabym ją wam pokazać i poprosić żebyście ją ocenili xd Była to moja pierwsza jednocześciówka, więc się nie zdziwcie jeśli będzie do niczego. Nie jest ona zbyt długa a powiedziałabym że nawet krótka jak cholera. Ponieważ wiedziałam jak się musi skończyć a nie chciałam już nic więcej dopisywać.
Także bardzo was proszę o opinie a jak wam się spodoba to może jeszcze jakąś nabazgrolę.
Całuski Niewi :*

Była sobie dziewczyna i chłopak. Czy byli parą? Absolutnie nie! Przyjaźnili się, spędzali ze sobą dużo czasu i rozmawiali o wszystkim. Jednak znajomi uważali że łączy ich coś więcej. Zawsze razem, jak papużki nierozłączki, wszędzie: na zajęciach treningach i w czasie wolnym. Jedyny wyjątek stanowiły posiłki gdzie musieli siedzieć przy innych stołach. Inni nie wiedzieli jednak, że on darzy uczuciem kogoś innego, a ona pomaga mu w zrobieniu pierwszego kroku, jak to na chłopaka przystało. Było lato, codzienne upały dawały o sobie znać, dlatego chodzili nad obozowe jezioro i obmyślali plan działania. Chlapali się wodą kiedy zauważyła JĄ, kazała mu szybko do niej iść, wahał się. W końcu udało mu się zdobyć na odwagę, i zaprosić swój ideał na randkę. Wrócił z niej cały w skowronkach z informacją że spotka się z nią znowu. Trwało to jeszcze miesiąc aż zaczęli ze sobą oficjalnie chodzić. Wszyscy byli w szoku kiedy się dowiedzieli, myśleli że to jakaś podpucha jednak ona była z niego dumna i cieszyła się jego szczęściem. Jednak coś nie dawało jej spokoju i musiała mu zadać jedno, ale bardzo ważne dla niej pytanie. Poszli wieczorem nad wodę, położyli się na pomoście i oglądali gwiazdy, wtedy mu je zadała:
- Czy to coś zmieni w naszej przyjaźni? – spojrzał na nią z zaskoczeniem jednak ona nie patrzyła na niego
- Ależ skąd, dalej będziemy się widywać. – odparł
- Obiecujesz? – teraz spojrzała, przeszywała go swoim spojrzeniem
- Jasne. Obiecuję. – odprowadził ją do domu i na pożegnanie przytulił.
Jednak miał dla niej coraz mniej czasu. Widzieli się co najwyżej na godzinę w ciągu całego tygodnia. Jak na taką przyjaźń było to za mało. Znali się prawie dziesięć lat, rozumiała że jest zakochany i szczęśliwy, ale obiecał że nic się nie zmieni. Pewnego razu w ogóle się nie zjawił. Pytała wszystkich czy go widzieli. Odpowiadali że wyjechał. Nie wierzyła, na pewno by jej o tym powiedział. Mijały tygodnie a on nie wracał, ani nie dawał żadnych oznak życia. Czuła się zraniona i oszukana, ciągle powtarzała, że przecież jej obiecał. Nastała jesień, szara i ponura, idealnie odzwierciedlająca jej stan. Unikała kontaktów z innym obozowiczami, jednak w końcu nie wytrzymała i wyżaliła się paru osobom. Musiała to z siebie wyrzucić ponieważ czuła, że niszy ją to od środka. Ci nowi przyjaciele pomogli jej w ciężkich chwilach. Dzięki nim zaczęła żyć tak jak dawniej, a na jej twarzy coraz częściej gościł uśmiech, a to co było poszło w niepamięć. Minął rok znów było lato, tak samo upalne jak poprzednie, ale delikatny wietrzyk sprawiał że dawało się wytrzymać. Chodzili całą grupa nad jezioro, kąpali się, śmiali i wygłupiali. Potem przyszła kolorowa i mokra jesień oraz faza przeziębień i grypy. W skrzydle szpitalnym poznała kogoś kto wzbudził w niej zupełnie nieznane jej dotąd uczucie. Spotykali się, nie wiedziała czy się zakochała, ale bardzo go lubiła. Wreszcie nadszedł czas zimy, tydzień temu musiała się z nim pożegnać ponieważ wyjeżdżał do rodziny, tęskniła. Od pamiętnego wydarzenia minęło półtora roku, były święta. Siedziała sama w domku, reszta pojechała do rodziny, na dworze szalała śnieżyca. Usłyszała pukanie do drzwi, zaskoczona poszła otworzyć, myślała że może to on. Spodziewała się każdego, nawet ubrany na różowo Hades nie wywołał by u niej takiego szoku jak ten drugi ON. Nic się nie zmienił, ta sama twarz, oczy i postura. Zaniemówiła, wpatrywała się w niego jak w ducha, powoli wycofała się do przedpokoju. Wszedł i zamknął za sobą drzwi, uśmiechając się lekko. Czy się ucieszyła? Absolutnie nie! Nienawidziła go.
- Czego chcesz? – warknęła
- Wyjaśnić i przeprosić – odpowiedział
- Wyjaśnić?! Przeprosić?! To jakiś żart? Zjawiasz się po półtora roku i myślisz że będę chciał w ogóle z Tobą rozmawiać?
- Posłuchaj…
- Nie to ty posłuchaj! – przerwała – Oszukałeś mnie i zraniłeś. Obiecałeś że nic się nie zmieni,a zmieniło się wszytsko! Traktowałam cię jak brata a ty sobie mnie tak po prostu olałeś i zostawiłeś bez słowa. Żadnego znaku życia przez ten czas, na początku płakałam i się zamartwiałam. Zapomniałam o Tobie i znalazłam szczęście, teraz nie interesuje mnie co masz mi do powiedzenia. Nienawidzę cię i nie chcę cię więcej widzieć. Wynoś się!
Jej oczy zapełniły się łzami. Wypchnęła go za drzwi i zatrzasnęła je z hukiem. Rzuciła się na łóżko i rozpłakała. Wszystko wróciło ze zdwojoną siłą. Możliwe że powinna była go wysłuchać, ale nie potrafiła mu wybaczyć i znów zaufać. Nie było by wszystko tak jak dawniej, nawet nie umiała by czegoś takiego udawać. Wstała i wyjęła karton spod łóżka. Wszystkie zdjęcia i wspomnienia, teraz były już nic nie warte. Wrzuciła je do kominka, patrzyła jak płoną i znikają ulatniając się w postaci dymu. Ponoć każdy zasługuję na drugą szansę, ale ona nie była wstanie mu jej dać.
- Żegnaj – wyszeptała, a po jej policzku spłynęła ostatnia wylana przez niego łza.

No takie tam xd dodałam jedno zdanie i zrobiłam jedną poprawkę. Czekam na opinię :D

21 komentarzy:

  1. Opowiadanie jest świetne! Smutne zakończenie, ale zawsze jakaś odmiana od wiecznie cukierkowych miłości. Nie żebym coś przeciw im miała ☺ Kocham miłość ^^
    Ok, nie zanudzam. Ogólnie cały blog jest super! :)

    ♦ Chamska reklama ♦
    Zapraszam do mnie :D

    Całuję, Cristal

    OdpowiedzUsuń
  2. To takie wzruszające... Naprawdę bardzo mi się spodobało. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Opowiadanie strasznie wzruszające, ale też z mojego życia wzięte...miałam taką samą sytuację, to było okropne przeżycie :(

    OdpowiedzUsuń
  4. To.... to....... to było genialne!!!
    Piękne i wzruszające, jak czytałam miałam łzy w oczach! *.* ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawie sie popłakałam ... Smutne zakończenie . Ale jednak takie wzruszający. Będziesz pisała dalej ??

    OdpowiedzUsuń
  6. To..to...było świetne!!! Popłakałam się,a mnie trudno doprowadzić do tego stanu. Świeetne!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Smutne, ale piękne. Aż się popłakałam.
    Naprawdę świetne!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne i szczere. Uwielbiam Twój styl pisania. Wcale bym się nie obraziła, gdybyś napisała coś o "Harrym Potterze" ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Po prostu brak mi słów. Piękne:)
    A jak przeczytałam tytuł to już myślałam, że chcesz odejść nie rób więcej takich żartów:P

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też jak przeczytałam tytuł pomyślałam że przestaniesz pisać nie wiem czy zrobiłaś to specjalnie ;) a co do tekstu...no krótki i jak na pierwsze takie opowiadanie nienajgorsze :) widać że to pierwsze A takie małe pytanko bo to mi się narzucało cały czas jak to czytałam: ¿czy to o Austinie i Ally? :D A czy wzrszające...nie wiem :/ ja się nie wzruszyłam ani nie popłakałam trudno jest to we mnie wywołać kiedy czytam :) tekst musi być naprawdę dobry i...taki głęboki...OMG XD Co ja gadam?! Nievważne XD a co do tego czy masz pysać dalej jak chcesz :| moim zdaniem ta historia z takim zakończeniem jest dobra no bo w końcu jakaś musi się tak skończyć ;) mnie się trochę przejadły happy endy te słodkie miłości przesłodzone romanse ale nie twierdze że ich nie lubię kocham takie opowiadania <3 poprostu miło było przeczytać coś innego...dobra kończę bo sama już niewiem co pisze XD
    Jak zwykle na nexta czekam i weny życzę dla obu autorek :)
    Buziaczki :** Claudi

    OdpowiedzUsuń
  11. A i jeszcze miałan coć napysać o zakończeniu. Jednym słowem: zajebiste <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Genialne! Tylko, że.. liczyłam na inne zakończenie, że go wysłucha itp.. że będzie tak jak dawniej a może i lepiej..? Może zrobiła byś z tego jakieś dłuższe opowiadanie? bo naprawdę spodobało mi się i zapewne nie tylko mi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm... to jest taka skoloryzowana hiostoria z mojego życia więc nie wiem czy udało by mi się zrobić z tego coś dłuższego. Jeszcze zalezy co masz na myśli mówiąc "dłuższe opowiadanie" jak mi powiesz to może bardziej będę w stanie odpowiedzieć ci na twoje pytanie :D

      Usuń
  13. to jest cudo a a jeżeli chodzi o twojego bloga kiedy 13 rozdział czekam z niecierpliwością pozdr:D

    OdpowiedzUsuń
  14. Nw dlaczego ale lubię smutne zakończenia^^ Kto wie może dodasz kiedy jeszcze coś takiego;)

    OdpowiedzUsuń
  15. GEEENIALNE !!!!!!!! RYCZĘ :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jest genialny to pierwsze opowiadanie na którym ryczałam.

    OdpowiedzUsuń